Napisano Ponad rok temu
Re: PKOL odmówił uznania Polskiego Związku Muaythai !!!!!!
Jaco - podpisuje się pod dealer. Obrażanie nie jest problemem, ale fakt, ze gościu nie ma nic do powiedzenia. Żadnych faktów tylko opluwanie. Wiem, że prawda boli, szczególnie jak sie nie ma argumentów.
joeykrol - masz prawo. Ale nie obraź się, ale argument, ze nie startujesz bo denerwują Cię konflikty brzmi trochę naciąganie. Są 3-4 organizacje to i każdy ma prawo wyboru. U nas krytykuje się ISKA, a ja uważam, że jak najbardziej mają prawo funkcjonowac. Zresztą PZMT również, jest to mała, ale stabilna organizacja.
Ale jeśli, ktoś próbuje naciągac fakty to trzeba to mówic wprost. To, że większosc klubów odeszła z PZMT o czymś świadczy. Tam występuje maksymalna autopromocja. Przez kilka lat robili dobrą robotę a następnie, gdy pojawiły nowe ciekawe osobowości to zaczęto z nimi walczyc. Została mała grupa wiernych. Widac to szczególnie po wynikach (ilośc imprez, zawodików, wyniki sportowe).
A absencja startowa twojego klubu nie wynika z rozżalenia, a ze zwyczajnego liczenia kosztów. Piszesz, że organizację maja dbac o zawodników. Na początku to kluby powinny o nie dbac. To one powinny stwarzac warunki. Ja rozumiem, ze koszty startu (noclegi, wyżywienie, startowae itp) są duże i boisz sie, ze uszczupli to twój budżet, ale nie nazwałbym tego dbaniem o zawodników.
Jeśli nie chcesz wybierac między PZKb a PZMT to idż do ISKA ale nie zrzucaj swojej bierności na karby organizacji. Sam wiem jakie są koszty, więc szanuje wszystkie kluby startujące w tych organizacjach. Kiedyś ktoś zarzucał prezesowi PZMT, ze robi to dla pieniędzy. Ja to uważam, za kompletną bzdurę i już to komentowałem. Nie ma pieniędzy w naszych sportach. Trochę z trenerki komercjalnej można zarobic, ale nie jako organizator, czy trener sportowy.
Chlubnym wyjątkiem jest KSW i tu chylę czoła przed Kawulskim i Lewandowskim.
Jestem zwolennikiem jednej silnej organizacji, dlatego jestem członkiem PZKb. Widzę duże błędy tej organizacji, szczególnie w zakresie marketingu, ale też zauważam, siłę jej, którą są bardzo aktywne kluby zarówno startowo jak organizacyjnie. Na pierwszych mistrzostwach polski juniorów w K1 w 2008 wystartowało 19 osób. Teraz było około 160.
Poziom sportowy z roku na rok coraz wyższy. Wewnętrznie ta organizacja jest dobra. Problem, że produkujemy dobry towar a nie potrafimy się nim pochwalic i sprzedac. Przynajmniej, nie w takim zakresie i cenie jak jest warty. Brakuje struktur i osób, które potrafiły by scalic wiele ciekawych produktów wewnątrz organizacyjnych i sprzedac to na zewnątrz. Brakuje takich Kawulskich i Lewandowskich. Z otwartą głową na innych. chcących ze sportu zrobic również widowisko, które spodoba się widzą i telewizji. Jak będzie telewizja i oglądalnośc to będą i sponsorzy.
Ale powtarzam. Wewnętrznie rozwija się rewelacyjnie i drobne konflikty, które oczywiście i tu są nie powodują jej rozpadu.