Banda świntuchów ;-)Laser wyjaśnił mi jak przy pomocy ad3. powiększyć sobie część kobiecą sekcji
Pytania natury etyczno moralnej
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Banda świntuchów ;-)Laser wyjaśnił mi jak przy pomocy ad3. powiększyć sobie część kobiecą sekcji
a Ty shindojo co? zakon cwiczysz czy masz meska sekcje?
te dylematy w sumie sa dla posikanych przedszkolakow po lezakowaniu.
Laseczki trzeba siec.
One to lubia i czekaja na to, niektore sie zapisuja na karate, zeby kos je wysiekl. Przychodza na trening szukajac facetow z jajami a znajduja nawiedzonych pseudomnichow.
Napisano Ponad rok temu
Masz rację i jej nie masz.
Napisano Ponad rok temu
grzeszysz, Wyborowa
Masz rację i jej nie masz.
a Ty co Kozlak? Guilt trip mi budujesz? Na mnie takie rzeczy nie dzialaja.
Szukasz winnych?
Cala sprawa polega na tym, ze mam jaja i sie potrafie do prostych rzeczy przyznac, a nie udawac swietego i w zaciszu "gruche sciskac".
Nie obchodzi mnie czy mam racje czy nie. Racja mi nie przyniesie zadnej satysfakcji, zadnej kasy, zadnej korzysci.
Ludzie sa zbyt plytcy i zbyt tchorzliwy zeby o prostych rzeczach w prosty sposob sie wypowiadac. Musza do tego miec autorytety, filozofie, organizacje, certyfikaty, emblematy, szefa... co badz... MNie to wszytko nie jest potrzebne.
Kilka lat temu przekazalem wszystko na zlom.
To co sie liczy to proste rzeczy.
Nie dac sobie zadnego bullshit pociskac.
Robic rzeczy efektywne i pozyteczne.
Isc wlasna droga i nikomu nie przytakiwac.
Byc zawsze pierwszym i najlepszym ze wszystkich.
Napisano Ponad rok temu
Żeby skrótowo: zobacz na tendencję w wybieraniu modelek. Wzorce nam się androgynizują. I niestety, większość tych laseczek siec trzeba, niemniej większość z nich wolałaby babę z jajami.
Napisano Ponad rok temu
Hehe, zupełnie nie chodziło o szukanie winnych Proste rzeczy - tak, ale w przypadku "laseczek" zapomnij o logice. A to znowu nie forum odpowiednie do dyskusji nt. antropologii kultury
Żeby skrótowo: zobacz na tendencję w wybieraniu modelek. Wzorce nam się androgynizują. I niestety, większość tych laseczek siec trzeba, niemniej większość z nich wolałaby babę z jajami.
ja mowie o prostym sieczeniu i nie robie z tego antropologii, czy filozofii. do sieczenia trzeba chopa.
ECCE HOMO!
bez skojarzen i podtekstow, wycieczek, aluzji, porownan. Karate jak najbardziej odpowiada tym pierwotnym meskim zainteresowaniom. Ja je w kazdym razie w taki prosty, zwierzecy wrecz sposob traktuje.
mnie sie nic nie androgenizuje.
to jest Brett Hull. W hokeju gruba figura. Normalny facet. Z normalnymi sklonnosciami.
w wolnam tlumaczeniu Brett odpowiada na pytanie co sadzi o ostatnio zawieranych malzenstwach gejow w Kanadzie (on sam jest kanadyjczykiem).
Coz.. tak sie rzeczy dzieja sie w kanadzie jak nie ma hokeja..
chlopaki maja wiecej czasu zeby sie szlajac, zaczynaja mowic o swoich uczuciach i sie w koncu w sobie zakochuja...
Osobiscie nie mam nic przeciwko temu, ale sam wole grac w hokeja...
w orginale brzmi lepiej..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale ja dokładnie rozumiem, o czym mówisz. Co do reszty wyjaśnię Ci na priv ;-)
Kozlak, jak mi piszesz ze grzesze, to wmawiasz mi poczucie winy.
Mam sie isc wyspowiadac, czy co?
Obserwuje to duchowe i fizyczne skarlenie, cherlactwo, ktore potrzebuje zaslon, wymowek, zastepczych tematow, protez, "nowych celow", "roznorodnosci", bo w prostych meskich rzeczach nie ma sily i odwagi sie juz realizowac.
Jak wprost sie do tego zabieram to jest oczywiscie wrzask o homofobii, nietolerancji, faszyzmie, moim rzekomym ograniczeniu...
Ja w tylu tematach biegle sie poruszam, ze jak ktos mi ograniczenie przypisuje to sie osmiesza.
Nie musze budowac wizerunku skromnego czlowieka, bo aspiruje do czegos innego i falszywego obrazu do niczego nie potrzebuje.
Sam wiem ile taka postawa kosztuje i ile trzeba odwagi zeby sie z tych misternie i przez lata budowanych ukladow wyzwolic.
czego innym tez zycze.
Napisano Ponad rok temu
A akurat fałszywa pokora, za którą stoją jedynie kompleksy (a za nimi idzie z kolei i potrzeba gnojenia innych), budzą u mnie jedynie uśmiech politowania. Ale co zrobić - ludzie wolą wierzyć niż myśleć.
Napisano Ponad rok temu
To, że grzeszysz, to był jedynie sarkazm. I bardziej w kierunku świata niż Ciebie. Nie przejmuj się. ;-)
A akurat fałszywa pokora, za którą stoją jedynie kompleksy (a za nimi idzie z kolei i potrzeba gnojenia innych), budzą u mnie jedynie uśmiech politowania. Ale co zrobić - ludzie wolą wierzyć niż myśleć.
wiara jest prostsza i wymaga mnie wysilku. jakos mnie to nie dziwi.
Napisano Ponad rok temu
Zaklinam Cię, żebyś nie był trenerem, który bierze kasę od wszystkich, ale trenuje tylko wybrańców!
Jeśli taką drogę wybierzesz, to skończysz jako człowiek zgorzkniały, którego zawiodły wszelkie nadzieje, który pogardza swoimi uczniami i którego na płaszczyźnie zawodowej wciąż spotykają rozczarowania. Widziałem to już wiele razy i w sporcie i w sztukach walki i w muzyce. Wytłumaczę Ci jak do tego dochodzi.
Talent to jest coś tak drobnego, że może przechylić szale zwycięstwa w bezpośredniej rywalizacji ale w perspektywie całego życia jest praktycznie niedostrzegalny. Widać to na każdym poziomie: dziecko potrafi osiągać bardzo wysokie i bardzo niskie wyniki zarówno w testach inteligencji, sprawności motorycznej, umuzykalnienia... wszystko zależy od dodatkowych okoliczności, z których szczególnie istotne są oceny nauczyciela.
TAK! Zakładając coś o swoim uczniu możesz stymulować lub spowalniać jego rozwój osobowy!
Minie wiele lat zanim zaczniesz postrzegać realne różnice między uczniami, a te różnice to nie mankamenty, które ich dyskwalifikują. Prawda jest taka, że każdy z nich kto zdecydował się poświęcić danej dyscyplinie ma jakiś potencjał, który pozwolił mu w niej wytrwać. To jest kwestia dobrego trenera, żeby umiał te właściwości wykorzystać.
Spójrz na zawodników trenujących piłkę nożną: Peter Crouch, Wayne Rooney, Therry Henry. Wszyscy są napastnikami, grali w reprezentacjach kraju i najsilniejszej lidze piłkarskiej świata. Zdobywali wspaniałe trofea, zarabiają ogromne pieniądze. W jaki sposób do tego doszło? Crouch jest wysoki ale kiepski motorycznie, Rooney jest niewysoki ale krępy, Henry jest wiotki ale niezwykle zwinny. Czy dobry trener mówi swojemu zawodnikowi: jesteś za drewniany, za niski, zbyt słabo zbudowany by odnieść sukces?
Trudno w to uwierzyć, ale niemal wszystkie najwybitniejsze jednostki w historii ludzkości, o których talencie dzisiaj nikt nie wątpi usłyszały, że nie mają szans na sukces, w którymś punkcie swojej kariery.
Przejdźmy teraz do wybrańców. Prowadzono wiele eksperymentów według następującego modelu. Dzielono według przypadkowych kryteriów dzieci na dwie grupy. Jedną oficjalnie metkowano jako zdolne drugą jako przeciętne przed pedagogiem. To zadziwiające, jak szybko dzieci "zdolne" podnosiły swoje wyniki w stosunku do grupy kontrolnej. W połowie eksperymentu stwierdzano podstępnie, że zaszła pomyłka przy metkowaniu. To zadziwiające, jak szybko "byłe-przeciętne-a-teraz-zdolne" dzieci podnosiły swoje rezultaty, a dzieci "byłe-zdolne-a-teraz-przeciętne" już nie!
W Polsce gdzie system edukacji jest głęboko patologiczny mamy też do czynienia ze zjawiskiem gdzie uczniów aroganckich, leniwych i o lekceważącym stosunku postrzega się jako zdolniejszych niż zaangażowanych i pracowitych. Jeśli uczyłeś się w Polsce to musisz bardzo uważać, żeby nie naśladować tego efektu: Twoje przekonanie o czyimś talencie może mieć nieświadomie taką właśnie podstawę.
Podsumowując powyższe dwa akapity, jeśli faworyzujesz jakiegoś ucznia to on może przestać się starać. Efekt bariery pojawia się szczególnie w momencie, kiedy on opuszcza przyjazny klimat sekcji i musi się zmierzyć z faktem, że jest wielu lepszych i zdolniejszych od niego. Wtedy następuje cała seria negatywnych efektów: albo on się załamie i zrezygnuje z dalszego treningu albo obrazi się na zawody i zrezygnuje z poszukiwania sukcesów w konfrontacji sportowej albo obwini Ciebie jako trenera, że go oszukałeś i zmieni sekcję, wbijając Ci nóż w plecy.
Jeśli zbudujesz sekcję jako zespół, podzielisz odpowiedzialność za rezultaty między uczniów, nauczysz ich współpracować, będziesz pilnował by się wspierali w trudnych chwilach, żeby się nawzajem szanowali, przyjaźnili... to jest budo. Pomyśl jak Cię będą wspominać po latach, zrozumiesz że warto, a medale przyjdą albo nie.
ps. Anegdota. Bardzo ciężko pracowałem na każdy swój pas i uważam, że na niego zasługuję. Kiedy trener mi wspomniał, że może mi "pożyczyć" w razie czego wyższy pasek, żebym mógł wystąpić w zawodach, zrobiło mi się niedobrze i odmówiłem. Jak teraz "pożycza" paski sprawniejszym fizycznie ale krócej ćwiczącym i niższym stopniem uczniom to ja na te zawody nawet nie patrzę. Myślę, że nie będę nigdy wielkim sportowcem ale wciąż mogę być jeszcze dobrym karateką.
Napisano Ponad rok temu
Osu!
Napisano Ponad rok temu
Ad. 2
Zaklinam Cię, żebyś nie był trenerem, który bierze kasę od wszystkich, ale trenuje tylko wybrańców!
z tym wiotkim Henrym to przegioles.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
CO TO ZA DZIWADŁO ????
- Ponad rok temu
-
Kto to jest?
- Ponad rok temu
-
Książka Kyokushin Power Karate, David C. Cook 9 dan
- Ponad rok temu
-
ZMIANA TERMINU SEMINARIUM
- Ponad rok temu
-
karate rozterki i wątpliwości
- Ponad rok temu
-
Prośba o głosy
- Ponad rok temu
-
Treningi z Maćkiem Górskim
- Ponad rok temu
-
GOJU KAI Goju Ryu
- Ponad rok temu
-
IDZIE NOWE ... Nihon Shotokan Karate-do Federation Poland
- Ponad rok temu
-
Rozwój wykraczający poza treningi karate
- Ponad rok temu