Frankie Edgar zremisował z Gray’em Maynardem przez decyzję (48-46, 46-48, 47-47)
Brian Stann pokonał Chrisa Lebena prze TKO (uderzenia) – R1, 3:37
Thiago Silva pokonał Brandona Verę przez decyzję (30-26, 30-27, 30-27)
Dong Hyun Kim pokonał Nate’a Diaza przez decyzję (29-28, 29-28, 29-28)
Clay Guida pokonał Takanoriego Gomiego prez poddanie (duszenie gilotynowe) – R2, 4:27
Jeremy Stephens pokonał Marcusa Davisa przez KO (cios) – R3, 2:33
Dustin Poirier pokonał Josha Grispi przez decyzję (30-27, 30-27, 30-27)
Brad Tavares pokonał Phila Baroniego przez KO (uderzenia) – R1, 4:20
Diego Nunes pokonał Mike’a Browna decyzję (29-28, 28-29, 29-28)
Daniel Roberts pokonal Grega Soto przez poddanie (kimura) – R1, 3:45
Jacob Volkmann pokonał Antonio McKee przez decyzję (28-29, 29-28, 29-28)
Kolejna moim zdaniem udana gala. Clay "Mam owsiki z ADHD" Guida zdeklasował Gomiego, który przez większość czasu po prostu stał i gapił się na przeciwnika jakby bał się, że Guida za chwilę zmieni się w coś jeszcze bardziej dziwnego
Nate Diaz vs Dong Hyun Kim - Nate mnie rozczarował. Dał się zdominować przeciwnikowi - swoją drogą, ktoś wie co Kim do niego gadał w trakcie walki ? - i walczył defensywnie. "My name is Stun Gun, I want GSP" - taaaaa, a ja chcę Scarlett Johansson jako pokojówkę.
Przed walką z Brandonem Verą zacząłem się zastanawiać, właściwie dlaczego nie lubię Thiago Silvy. Wyszło na to, że chyba tylko za Tomka Drwala :wink: jednak w czasie walki przypomniałem sobie resztę. Oczywiście nie cechuje to wszystkich, ale większość gości z Chute Boxe ma strasznie wybujałe ego. Czasami aroganckie zachowanie względem przeciwnika jest uzasadnione - jak w przypadku Maiquela Falco w walce z Gerardem Harrisem, który go prowokował. Dlatego po pierwszej rundzie Brazylijczyk mnie zdenerwował. Za to popis jaki strzelił w trzeciej - wystawianie Verze języka i epic bitch slaps - HELLZ YEAH :twisted: Brandon był lepszy w stójce w pierwszych chwilach rund, a później jakby zabrakło mu sił albo pomysłu - o umiejętnościach ucieczki z parteru nie ma co pisać
Po długim, długim czasie jego obecności w świecie mma, przekonałem się w końcu do Chrisa Lebena - nie chodzi o styl walki, tylko to co sobą reprezentuje. Stann pokonał jednak Chrisa na jego podwórku i to w jakim stylu ! Z chęcią zobacze jego kolejne walki w UFC.
Walka o pas i kilka dobrych akcji. Widowiskowa pierwsza runda i świetny comeback Frankiego Edgara później. Gray włożył za dużo sił w obijanie mistrza i później po prostu spuchł. Co nie zmienia faktu, że kilka razy mi zaimponił
Kciuki trzymałem za Maynarda jednak w moim odczuciu to Frankie wygrał. Życie jednak pisze własne scenariusze - i dobrze. Dzięki temu dostaniemy kolejną, myślę że równie ciekawą walkę. Pettis musi dzielnie stać w kolejce z numerkiem.