3 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mags]

Chodzi mi o dwie koncepcje treningu, która przynosi lepsze efekty:
1. 2 max 3 techniki na trening, wałkowane na różne sposoby, a przede wszystkich uchi-komi do zdechu. celem jest utrwalenie konkretnych schematów tak głeboko, jak tylko można.
2. więcej technik i w różnych konfiguracjach. celem jest "atakowanie" mózgu wieloma różnymi bodźcami "co pozwala wytworzyc umiejetnosc szerszego postrzegania walki, nie schematycznego dzialania" (cytat z czyjejś wypowiedzi na grapplerinfo)

[budo_marcus73]

W mojej ocenie ta pierwsza.

[budo_maykel]

Będę pisał z punktu widzenia BJJ, ale w końcu niedaleko pada jabłko...

Jeśli chodzi o efekty to stawiałbym na 1 metodę. Bez wypracowanego automatyzmu nie ma co rozmawiać o odpowiednich i stosownie szybkich reakcjach. Do tego przeważająca ilość technik wykorzystywanych w starciach czarnych pasów to jednak dobrze wypracowane techniki podstawowe i proste.

Natomiast wydaje mi się, że trening prowadzony taką metodą staje się w pewnym momencie zwyczajnie nudny. Traci się motywację oraz w pewnym zakresie może powodować zamknięcie się w ograniczonych formach. Dlatego uważam, że od czasu do czasu warto przeprowadzać trening "w szerszym zakresie". Tyle, że to niekoniecznie musi oznaczać naście technik na jeden trening, a można to realizować np. przez dobrze przemyślane zadaniówki.

[budo_piotr***]

Zdecydowanie mało technik za to powoli i dokładnie. Udowodniono, że nasz móżg najszybciej się uczy po wielokrotnych wolnych powtórzeniach. Daje nam to "pamięć mięśniową" czyli potocznie nazywane odruchy wyuczone. Mam tu na myśli grupę ćwiczących niezaawansoaną. Zaawansowani trenują to wszystko dużo szybciej. Co do wielu technik na jednym treningu to też raczej nie dla początkujących.