włócznia, długi kij - budowa techniki
Napisano Ponad rok temu
Stałe pytania:
I. Jaki układ dłoni proponujecie/używacie do pchnięć końcem?
Już rozszerzam, pchnięcie (nie myslę o zaczepnym) imho, powinno być wykonane z bardzo dużą siłą. Aby to wykonać trzeba ustabilizować ręce
i teraz:
opieracie bliższą rękę i jednocześnie koniec kija o własny brzuch?
trzymacie ręce wyprostowane w łokciach z daleka o tułowia?
Może jakieś inne pomysły?
II. Czy istnieją sekcje kobudo gdzie sparują na kije lub inną broń? (w protektorach)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
na razie szukam przystosowanej broni i sparingów w protektorach
może są takie sekcje w pl (jeszcze lepiej w wawie)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
z shinai to Kendoka był kadrowiczem ... więc chyba w porządku
Ja trzymam broń dosyć niedbale, ale sprawdza mi się w sparingach więc w ogóle ... się nie przejmuję
Zresztą to musi działać a nie wyglądać. Aspekt wizualny jest dla mnie nieistotny.
Z tymi włóczniami jest gorzej, ja też kiedyś znałem jakieś układy/formy. W sparingu tak ładnie nie wychodzi jak na pokazach , przynajmniej jeszcze u mnie.
Zresztą jeszcze nie mogę się zdecydować czy walczę włócznią/kijem o jednym końcu czy o dwóch końcach.
Jak się oswoję i wybiorę, będzie pewnie lepiej (ale pewnie nie nie lepiej wizualnie)
Napisano Ponad rok temu
fakt jest taki ze jak zle wyglada znaczy sie zle trzymasz, jak zle trzymasz to zle uzywasz, bo dobre trzymanie warunkuje prawidlowe funkcjonowanie sprzetu w rekach
ogolnie opisuje tylko na podstawie fotek, ale ewidentnie rece Wam lataja za bardzo na boki, a dwa zbyt sie napinacie i przeprostowujecie lokcie
moze sie kiedys uda razem pocwiczyc to moze cos wniose i sam sie naucze takze
Napisano Ponad rok temu
Fakt to jest taki,
że jeśli sprawdza mi się w sparingach z osobami z różnych systemów, to znaczy że jest dobre
A tak właśnie jest. Ma działać a nie wyglądać
Znam sporo osób u których wygląda świetnie a w sparingu nie działa, ... więc wolę moją wersję
Że ręce latają na fotkach? Nie wiem, nie mam doświadczenia w formalnych metodach. I nie zamierzam mieć. Bo to wiele lat nauki i różnych ... niezbyt fortunnych rozwiązań, po drodze. - czasem zmieniam płaszczyzny uderzeń w trakcie ruchu i to pewnie to
Przeprosty w łokciach? To chyba dobrze że przy pchnięciu łokcie są proste. Zgięte przenoszą mniejszą siłę.
Że się napinamy? Z włóczniami i kijami to na pewno bo to dla nas nowość. Z shinaiami tylko na moment przed przyjęciem uderzenia - ze stresu
Tak na poważnie:
Jeśli technikę opierasz o extrema obciążeniowe (zarówno szybkościowe jak i siłowe) do tego uderzasz po łuku- to ciężko to pogodzić z aspektem wizualnym. Tym bardziej jeśli chcesz by było to bezkontuzyjne (w sensie kontuzji z przeciążeń)
Więc faktycznie wygląda nieciekawie. Natomiast dla mnie jest istotne że mogę uderzyć z dużą siłą i pełnej prędkości. I nie bolą mnie łokcie i nadgarstki mimo że w czasie treningu mocy uderzeń, generuję sporą prędkość i dużą siłę.
W kwestii sparingu, bardzo chętnie. Na pewno wyniosę dużo nauki.
Napisano Ponad rok temu
o kendoce sie nie wypowiadam, on mnie i tak nie lubi
Nigdzie nie napisałem, że nie lubie! 8) Tylko dyskutowaliśmy o kompetencjach i z tego co pamiętam temat zamknęliśmy pokojowo .
Jeśli chodzi o włócznie/długie kije/itp to tak jak pisał Kriss, były to pierwsze koty za płoty (ja w temacie jestem kompletnym laikiem) wiec ja robiłem tak jak mi się wydawało, że mogłoby być ok. Sparing pokazał, że niekoniecznie dobrze to robię tym bardziej, że nawet nasze lajtowe próby z bezpiecznymi symulatorami i w protektorach potrafiły generować "orzeźwiającą" dozę bólu, która, przynajmniej mnie szybko wyleczyła z pomysłów na jakieś samurajskie szarże.
Co do przeprostów: W kendo (tylko na tym się troszkę znam) to byłby błąd i krótka droga do kontuzji ale z Krissem nie robimy kendo więc musiałem się przestawić (chociażby zacząć myśleć, że w nogi też mogę oberwać) jak i pewne elementy mogłem sobie odpuścić, stąd może pewne wrażenie niedbalstwa. Generalnie pewne elementy, które działają w kendo w tego typu sparingu są dosyć "szkodliwym" nawykiem. Oczywiście nie oznacza to, że rezygnuję z kendo.
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio mieliśmy zajawkę nóż vs yari
W praniu, wyszło że nóż do końca nie jest pozbawiony szans
Zastanawiam się, a właściwie mam pewność że w starciu z kijem, nóż jest pewniejszą bronią.
Wcześniej tak niby wynikało z analizy, ale prób nie było i mimo wszystko wydawało się to mrzonką.
Zatrzymać nożownika można za pomocą dobrze osadzonego pchnięcia szyja, tułów ,szyja, oko
lub w wypadku ciężkiego kija, uderzenie łamiące kości dłoni, nadgarstka, czaszki, rzepki itd
Z tym, że ciężki kij ma dużą bezwładność i stosunkowo łatwo można dostać się do strefy zero.
"Stosunkowo łatwo" nie jest takie oczywiste ale z moich doświadczeń wynika, że im dłuższa broń tym potrzebna jest większa biegłość w jej opanowaniu. A już szczególnie w dyktowaniu dystansu.
Pewnie jeszcze nie raz to przećwiczymy na zajęciach
ps. gdzie ci chętni na treningi kij, włócznia itp.
Napisano Ponad rok temu
nie chodzi o to ze nie wyglada, ale o tzw technike do stosowana do rodzaju broni, jesli ktos skacze wzwyz o tyczce to trzyma ja tak, a nie inaczej nie dla tego ze ma tak wygladac, tylko dladego zeby wygenerowac z tej tyczki jak najwiecej do skoku
jesl traktujecie shinai jako jawalek elastycznego patyka do zadawania ciosow, to oczywiscie trzymanie go jak miecz mija sie z celam, gdyz on wtedy nie ma ciac tylko udezac, jesli zas jest to zastepnik miecza to trzeba trzymac tak jak trzeba
nie wiem jaka formule wy przyjeliscie, ale jesli piszesz Kriss o udezeniach z pelna sila, to raczej nie formule miecza i chyba sie czepiam niepotrzebnie
Kendoka, kedno jako dyscyplina sportowa ma sporo roznych ograniczen ktore powoduja jej bezsens w tego typu starciach, mysle ze kozystajac z szybkosci oraz pracy dystansem nabytym z kendo zwojujesz duzo wiecej niz poprzez technike miecza z tych zajec, choc jesli mozecie robic atak typu kote to bedziesz niedopokonania
co do dlugiej broni kontra noz, to jest mniej wiecej tak jak noz kontra pistolet, z 20 metrow jaka szanse ma nozownik dojsc i ugodzic pistoletnika? ano zawsze strzelajacy moze nie trafic, tak samo z dluga bronia...
jesli przedrzemy sie przez strefe razenia broni dlugiej to jesli uzywajacy jej bedzie nadal chaicl jej uzywac to poprostu staje sie latwym celem dla nozownika, ale , dlaczego tak latwo pzedzieracie sie przez strefe razenia broni dlugiej?
ano bo po 1 wlocznia nie sluzyla do walki z nozownikiem, tylko do dziobania konnicy lub do rzucania na odleglosc, jest to typowa bron do pierwszego kontaktu, kiedy zmienia sie dystans, bron sie zmienia, a wszystkie te kata z wlocznia itp to tylko tzw cwiczenia w celu opanowania broni, chyba ze na powaznie bierzecie popisy z Hero czy Domu Latajacych Sztyletow.
Bronie zdecydowanie lepsza do tekiej walki jest naginata, czy jakas tam halabarda, ona daje mozliwosc pracy w krotszym dystansie poniewz mozna nia ciac.
Nie widzialem jakos nigdy kata noz kontra naginata, podejrzewam ze dlatego ze sa to bronie niekompatybilne i nikt z nozem nie rzuca sie na halabardnikow, zwlaszcza ze bronie drzewcowe raczej walczyly gromadnie, a nie pojedynczo.
po 2 co do samego treningu noz kontra np wlocznia, zdecydowanie wygra nie bron ale umiejetnosc poslugiwania sie nia, oraz "chec zbicia" przeciwnika
mam tu na mysli swobode atakownia bez obawy o zdrowie partnera.
o ile nozem mozna dosc sprawnie, szybko i nawet mcno atakowac bez obawy o zrobienie krzywdy, to juz kozystanie z broni dlugiej, albo ciezkiej powoduje pewne zahamowanie przed jej uzyciem...
niemniej zazdroszcze Wam mozliwosci wspolnego cwiczenia ...
Napisano Ponad rok temu
Co do jo/bo vs nóż to po prostu zauważam, że chyba jednak wolałbym nóż
Następne sparingi potwierdzą czy miałem rację
Mamy bezpieczną broń i protektory, a o brak chęci atakowania ciężko nas posądzić
Więc zapowiada się ciekawie.
A umiejętności, ... są najważniejsze (no i możliwości, wynikające z aktualnego poziomu motoryki)
Trochę cienia życzę nad morzem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Bowhunting
- Ponad rok temu
-
Trening szermierki nożem - Gdynia
- Ponad rok temu
-
la canne/le baton
- Ponad rok temu
-
POLECAM NOWE PISMO SZTYCH
- Ponad rok temu
-
Izrael, coś innego niż KM i Kapap?
- Ponad rok temu
-
Seminarium z pałki i noża ( sposób Filipiński - Arnis)
- Ponad rok temu
-
treningi z atrapami
- Ponad rok temu
-
Seminarium z walki nozem
- Ponad rok temu
-
Rękawiczki chroniące przed nożem...
- Ponad rok temu
-
najlepsi Polscy nozownicy
- Ponad rok temu