11 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ktos tam]

Panowie wielu z was traktuje treningi SW jako cel życia. Niejednokrotnie spotykam osoby które trenują 10 razy w tygodniu. To jest ogromny wysiłek za co obdarzam tych zawodników wielkim szacunkiem. Moje pytanie jest takie: kiedy pracujecie?? Czy utrzymujecie się z nagród za miejsca na podium? Posiadacie sponsorów typu adidas, manto czy powerade? Wiadomo że piękne jest życie kiedy robimy to co kochamy ale pieniądze rządzą tym światem...

[budo_mags]

Czy utrzymujecie się z nagród za miejsca na podium?

to ostatnie volvo które było za 1 miejsce było niezłe, ale zabrakło mi 1 przewagi

[budo_sos]

no mi te ferrari na mp też przeszło koło nosa przez 1 przewagę

[budo_mek24]

Moje pytanie jest takie: kiedy pracujecie?? Czy utrzymujecie się z nagród za miejsca na podium? Posiadacie sponsorów typu adidas, manto czy powerade? Wiadomo że piękne jest życie kiedy robimy to co kochamy ale pieniądze rządzą tym światem...

kolego,cos ci sie chyba pomylilo.za wysokie miejsce na podium masz medal/dyplom,jesli organizator sie postara i znajdzie sponsorow to koszulke/spodenki jakis"koks" typu bilako lub wegle. no i uscisk dloni organizatora.
jesli znajdziesz sponsora dla siebie to w najlepszym wypadku oplaci ci treningi lub odzywki i moze wyjazdy na zawody.wszystko zalezy od sponsora i twojej przedsiebiorczosci i twoich wynikow.wiadomo,ze jesli bedzie to sklep z odzywkami to zafunduje ci "papu",jesli branza odziezowa to dostaniesz ciuch.
generalnie do "interesu"musisz dokladac.
z bjj/mma to chyba tylko niektore czarne paski utrzymuja sie ale to juz inna bajka.

ps.MAGS: to volvo ufundowane zostalo przez zaprzyjaznionego z PEWNYM klubem(czyt.organizatorem turnieju) dealerem samochodow,wiec naturalne,ze nie mogles go wygrac-w koncu walczyles z zawodnikiem z TEGO klubu

[budo_mek24]

no mi te ferrari na mp też przeszło koło nosa przez 1 przewagę

tylko ze te ferrari bylo PRAWIE nowka :roll:

[budo_mags]

a kolega musiał dołozyć do interesu, bo podczas zawodów zbili mu szybę i ukradli radio. czas chyba zmienić branże i jakieś tsunami zacząć robić...

[budo_kristof]

Może aikido? 8)

[budo_krvavy]

Jak gadałem kilka lat temu z Salem z Gracie Barra, to mówił że za godzinę prywatnych lekcji w Londynie brał 90 funtów. Wydaje się więc, że żyć z tego możesz i to całkiem sympatycznie, podróżować po całym świecie, wydawać co jakiś czas instruktażowe dvd itp. Jedynym warunkiem jest to, że musisz być jednym z najlepszych na świecie...

[budo_rynek]

Nie no rozbroił mnie ten temat:) Skąd czerpać profity Polecam przeczytać kilka artykułów :
1)Wywiad z Zybim - jest strażakiem
2)Wywiad z Irokezem - też jest strażakiem:)
3)Wywiad z Mackiem Polokiem - jest górnikiem:)
4)Kolejny rodzaj sponsora - rodzina:)
5)Później własna praca i to są ludzie z każdej branży, ale pracują na własne utrzymanie i na treningi. Kiedyś była taka praca zamieszczona na budo "Przyczyny" i tam był lekarz, prawnik czy ktoś taki. Bjj trenuje każdy,wystarczy tylko miec odpowiednia motywacje a ciężka praca na treningu w końcu zacznie przynosić owoce w postaci medalu:)
6)Utytułowani zawodnicy ,którzy mają swoje kluby i utrzymują się z trenowania innych:)Ci są największymi szczęściarzami:)

[budo_bjjboy]

otóż to rynek. wraz z rozwojem dyscypliny będzie można zarobić trochę sianka na trenowaniu innych ( własna akademia, prywatne lekcje, starty w mma)
ja pracuję w fitness klubie, dorabiam jeszcze na bramkach i w tygodniu daję radę zrobić, o ile jestem zdrowy 10-13 treningów.

[budo_elczupakabra]

Panowie wielu z was traktuje treningi SW jako cel życia. Niejednokrotnie spotykam osoby które trenują 10 razy w tygodniu. To jest ogromny wysiłek za co obdarzam tych zawodników wielkim szacunkiem. Moje pytanie jest takie: kiedy pracujecie?? Czy utrzymujecie się z nagród za miejsca na podium? Posiadacie sponsorów typu adidas, manto czy powerade? Wiadomo że piękne jest życie kiedy robimy to co kochamy ale pieniądze rządzą tym światem...

Dlatego szczęściarzami są Ci, którzy sami sterują tym, kiedy i ile chcą pracować. Żeby ćwiczyć dużo nie trzeba mieć pracy związanej ze sportem (trener, zawodnik, etc.). Najogólniej mówiąc najlepiej mieć własną działalność gospodarczą, znaleźć sobie niszę na rynku pracy, która pozwala na większą elastyczność. Ja np. siedzę w marketingu internetowym i jeszcze coś tam w internecie.

Czasu wolnego mam dość, ale za to nie ma możliwości w moim mieście (póki co), żeby trenować tyle ile chciałbym. W moim klubie są tylko 3 treningi w tygodniu, a nie ma drugiego takiego miejsca, gdzie można się dodatkowo zapisać.

W kwestii sportowców, którzy odnoszą sukcesy w wielu sportowych dziedzinach, które same w sobie nie przynoszą profitów, a nawet wiążą się z kosztami małymi lub większymi. Większość z nich to ludzie, których praca zawodowa charakteryzuje się dużą elastycznością i przynajmniej przyzwoitymi dochodami. Jest sporo dziedzin sportowych, w które musisz władować masę pieniędzy i czasu. Wkład sponsora, jeśli w ogóle się znajdzie sponsor, jest nieznaczny w stosunku do nakładów osobistych. Wiadomo, że wyścigi jachtowe czy wyścigi psich zaprzęgów do tanich nie należą. BJJ i SW jest przy takich sportach darmochą, ale czasu włożyć trzeba naprawdę sporo. Dodajmy do tego dbanie o dietę, odżywki, etc. Żeby podsumować, to kariera sportowa w dużej mierze zależy od naszych wyborów w życiu zawodowym. Wielu utalentowanych odpadło, bo praca zawodowa nie współgrała z ich życiem sportowym.

[budo_kristof]

Za ostatni akapit jakby się dało to byś SOGa dostał. W zasadzie w samo sedno.