[quote name="budo_sally"][quote name="budo_.]że ściana jest krzywo postawiona, bądź kucharzem aby stwierdzić że kotlet jest przypalony.[/quote]
żeby ocenic czyjś poziom obiektywnie trzeba się na tym znac, natomiast żeby móc ocenic czyjeś podejście do sportu jako własciwe lub nie niestety trzeba mieć jakąś praktykę.
I wypowiedzieć na temat Gołoty że jest słaby z punktu widzenia który określiłeś jako punkt widzenia "kibica" przypomina mi wypowiedź downa z jednego kawału" co się zepsuło w autobusie" , no autobus się zepsuł. Żeby mieć trochę więcej wiedzy o mechanice samochodowej jak i boksie potrzebne jest praktyka, wiec trzeba by jednak powalczyć[/quote]
ile trzeba mieć stoczonych walk żeby móc wypowiadać się na temat boksu/bokserów itp? Proszę o konkretną liczbę-konkretne minimum
ciagnąc temat: przychodzisz do restauracji, zamawiasz schabowego-który jest gumowaty, za słony i spalony, zwracasz się do kelnera że jest zjebany a on pyta kim jesteś z zawodu...odpowiadasz strzelam np. bankowcem...i on Ci mówi- kotlet ma Ci smakować bo chuja się znasz bo nie skończyłeś zawodówki kucharza i nie pracujesz jako kucharz...
podobnie budujesz dom, podchodzisz i widzisz że ściana jest w chuj krzywa-przykładasz poziomicę i jest krzywa jak chuj, zwracasz uwagę murarzowi i sytuacja się powtarza- chuja się znasz bo przecież jesteś bankowcem...idziesz do kina i oglądasz film, nudny jest jak chuj ale musisz się nim delektować bo kimże jesteś skoro nie nakręciłeś iluśtam filmów- chuja się znasz...kupujesz buty w sklepie i rozwalają Ci się w tydzień- idziesz z reklamacją i co? znów chuja się znasz bo przecież nie jesteś szewcem...podobnie masz u fryzjera, i można przykłady powielać bez liku...
tylko jaki jest sens? moim zdaniem żaden...
a co do przykładu downa- to może i nieco jest w tym sensu...ja nie bawię się w analizę dlaczego Andrzej nigdy nie został mistrzem- czy był np. przetrenowany przed walką , czy miał zła taktykę, czy był słabszy szybkościowo itp itd, ja stwierdzam że był gorszy bo przegrał i tyle...podobnie down- nie bawi się w analizę co się popsuło w autobusie bo się na tym nie zna...