Z cyklu kolejna ksiązka o Aikido
Napisano Ponad rok temu
Wydawca PUBLICAT , 125 stron, miekka okładka
Dużo związków Aikido z mieczem, w ogóle duzo miecza (około połowy ksiązki) jak na pozycje poswięconą Aikido. Ale nic dziwnego - we wstepie autor pisze " Nieodłacznym elementem Aikido Nishio jest miecz. ( ...) stad ciagłe poszukiwania powiązan pomiedzy technikami szkoł miecza a technikami Aikido."
Układ oparty o rozdziały poswięcone wybranym technikom , kolejno : ikkyo, nikyo, sankyo, irimi, yonkyo, gokyo, shihonage, kote gaeshi, wde kime nage, koshi nage, juji garami, hadaka jime. Nie wiedzieć dlaczego ksiązke zamyka temat chiburi(?).
Na okładce "podtytuły" : Historia , Techniki, Broń. W rzeczywistosci to troche dziwne, bo
na 125 stron jest 2 o historii i 2 o broni. *)
Tekstu bardzo mało - prezentacje oparte o ilustracje - fotografie w ukladzie poszczegolnych faz ruchu oraz rysunki typu instruktazowego. Całośc złożona nowoczesnie , troche w stylu " Nauka tenisa ziemnego w weekend".
Bardzo dobra jakosc ilustracji.
Gorzej z tekstem - wyjasnienia sa na przykład takie : ( opis do techniki Ai hanmi sankyo ura) " Sankyo ( trzecia lekcja) to dzwignia blokujaca nadgarstek i łokiec . W pewnych jej wariantach może byc dzwignią transportową. W podstawowej wersji z atakiem na reke tori wychyla uke z jednoczesnym uderzeniem reką pod żuchwe (nukite)."
Wiadomo, ze w takich ksiązkach opisy sa niezwykle trudne , ale tu nie wiadomo dla jakiego czytelnika przeznaczone. Poczatkujacy nic nie zrozumie, dla zaawansowanego informacje sa wybiórcze i lakkoniczne.
Podsumowanie : bardzo ładna ksiązka, z ktorej mozna sie sporo dowiedziec (pooglądać) jesli chodzi o układ Aikido - miecz. Raczej dla tych , którzy maja juz spore pojecie o Aikido a nie wiedzą na czym polega Aikido Nishio.
Cena : niecałe 30 zł ( ja zapłaciłem 28). Polecam jako kolejna pozycja do kolekcji.
*) Nie zebym sie czepiał, ale na stronie 121 pod fotografią tanto-aikuchi jest podpis : " Maezashi- nóz , który samuraj zachowywał przy sobie wchodząc do czyjegos domu."
Nigdy nie natknąłem się się na okreslenie " maezashi" w odniesieniu do mieczy - może chodziło o " metezashi" ( rodzaj tanto) albo wręcz o wakizashi (krótszy miecz z pary daisho). Maezashi to element hełmu zbroi.
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie zapłaciłem uczciwie 28 zł.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem dlaczego ten złosliwy serwer zrobił mi usmieszek z ósemki???
Oczywiscie zapłaciłem uczciwie 28 zł.
Bo znaczki 8 ) (bez spacji) tworzą właśnie taki uśmieszek
Napisano Ponad rok temu
Metezashi to w zasadzie każda broń sieczna noszona z prawej strony. Na zdjęciach można ją rozpoznać po tym, z której strony jest kurikata - jeżeli jest wygięta, bo jeżeli jest prosta to nie wiadomo, czy jest to metezashi czy zwykłe tanto ( dopóki właściciel nie wsadzi tego za pas :-) )może chodziło o " metezashi" ( rodzaj tanto)
Mnie jednak w tej książce uderzyła inna rzecz. Oto cytat z tylnej okładki:
"Aikido to japońska sztuka samoobrony, której korzenie sięgają tradycji samurajskich. Została stworzona przez mistrza Morihei Ueshibę, a jej podstawę stanowią proste, naturalne ruchy zaczerpnięte ze sztuki władania mieczem. W aikido wykorzystuje się energię przeciwnika, kierując ją ku niemu. Umożliwia to pokonanie o wiele silniejszego rywala, co sprawia, że jest to jedna z najskuteczniejszych sztuk walki. Techniki opierają się na ruchu sferycznym, dźwigniach, rzutach i uciskach na punkty witalne."
Wynika z niego, że niezależnie od tego, ile czasu poświęcimy tu na dyskusje na temat: czym jest aikido, i tak najlepiej sprzedaje się wersja o najskuteczniejszej sztuce walki.
Inny cytat:
"Twórca współczesnego judo - Jigoro Kano, posyłał swoich wybitnych uczniów na treningi do Morihei Ueshiby, którego bardzo cenił za jego wyjątkową technikę. Niestety, przyglądając się niektórym uczniom O'Sensei, można dojść do wniosku, że rozwój aikido stanął i zatrzymał się w miejscu dawno temu..."
O Nishio Sensei:
"Jego aikido ciągle ewoluowało, a modyfikacje i zmiany nie zawsze spotykały się z życzliwym przyjęciem. Niestety, nie wszyscy uczniowie O'Sensei doceniali to, co robił Nishio, choć był on jednym z najbardziej innowacyjnych i twórczych uczniów Morihei Ueshiby. Nie próbował ślepo kopiować swojego nauczyciela, lecz starał się zrozumieć zasady aikido i rozwijać to, czego się nauczył od swojego wielkiego mistrza..."
O tym, czym powinno być aikido:
"Aikido nie ćwiczy się po to, żeby się nauczyć bić, walczyć lub pokonać przeciwnika. Prawdziwym celem jest stały rozwój oraz przełamywanie swoich słabości i ograniczeń. Niemniej jednak sztuka walki, choćby z najbardziej humanitarną filozofią, musi być w stanie zaoferować narzędzia przydatne w realnej walce, gdyby miała zaistnieć taka konieczność. Sztuka walki musi być skuteczna. Jedną z takich sztuk walki jest właśnie aikido sensei Shoji Nishio.(...) Aikido to budo z niezaprzeczalnymi korzeniami jujutsu ( sztuki wojennej). Niestety, w dzisiejszym aikido wielu instruktorów na całym świecie zdaje się o tych korzeniach zapominać..."
Z powyższych cytatów nasunęły mi się takie o to wnioski:
1) tak zwany "przekaz" tzn pobieranie nauk u bezpośrednich uczniów Założyciela nie stanowi żadnej przeszkody aby z aikido stworzyć coś, czym ono w oryginale najprawdopodobnie wcale nie było. Inaczej mówiąc - nie daje żadnej pewności co do zgodności z oryginałem,
2) tak zwany "przekaz" nie zabezpiecza przed wpadnięciem w pułapkę jakiejś "idee fixe" - w tym konkretnym przypadku aikido jako skutecznej sztuki walki i samoobrony.
Czy to dobrze, czy źle - oceńcie sami. :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy to dobrze, czy źle - oceńcie sami. :roll:
Nie wiem, nie oceniam bo mam duży dystans do takich publikacji i tego co w nich jest napisane. Wszelkie książki traktujące ogólnikowo o tej czy innej sztuce walki, a w szczególności ogólne opisy czym jest, a czym nie, a czemu lepsze/inne/gorsze to raczej takie "budo-fiction". Książka to jest towar, ma się sprzedać i przynieść zysk wydawcy i czasem autorowi. O Nishio nie ma zbyt wiele, więc pozycja zapełnia pewną niszę rynkową.
Podejrzewam, że jakby autor unikał ogólników i "chwytliwych zdań" typu: >> jesteśmy lepsi niż aikido Ueshiby bo ewoluujemy, a oni nie << to książka nie wyróżniałaby się niczym, co mogłoby przyciągnąć potencjalnego klienta, czyli zysk byłby potencjalnie niższy, a dla wydawcy zysk jest przecież najważnieszy, bo to nie Caritas. Ile w tych zdaniach rzeczywistej "myśli" autora, a ile PR i komercji to pewnie trzeba z autorem pogadać.
Ja obejrzałem płytki ze szkoleniówkami Nishio i tyle mi wystarczy, więc pewnie z pozycją się nie zapoznam, chyba że jakoś przy okazji wpadnie mi do ręki. Niemniej popieram wydawanie książek o takiej tematyce w Polsce, bo niestety u nas straszna z tym posucha.
Napisano Ponad rok temu
napisz plot, jeden pomysli ze sie odgradzasz, drugi ze zrobi se narty ze sztachet a trzeci dopisze n aplocie dupa
ot i wszystko na temat tresci i antagonizmow w ksiazce tej i innych...
Napisano Ponad rok temu
Fakt, ładnie wydana, rzeczywiście przypomina publikacje typu "Nauka tenisa w weekend".
Osobiście do mnie nie trafia (może dlatego że nie ćwiczę Nishio).
Techniki są przedstawione w sposób nieczytelny, i to mimo podwójnego zilustrowania (fotografie i szkice).
Ze względu na to, że to Aikido Nishio, jest odczuwalny przerost prezentacji miecza nad resztą.
Opis takich rzeczy jak np. Chiburi - dla mnie to jest bardzo odległe od Aikido.
Książka stanowi przykład, że wiedzę nie wystarczy posiadać, trzeba ją jeszcze umieć przekazać.
Nie polecam (chyba że do kolekcji - 29,90 zł to nie majątek).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Rozwoj Japonii
- Ponad rok temu
-
Seminaria, staże, obozy...
- Ponad rok temu
-
Dwójka na piątkę!
- Ponad rok temu
-
Staż z sensei Gawrońskim
- Ponad rok temu
-
Marzenie
- Ponad rok temu
-
Nowa strona OSA
- Ponad rok temu
-
Jason DeLucia - combat aikido
- Ponad rok temu
-
Czym jest / nie jest Aikido
- Ponad rok temu
-
Temat jak bumerang
- Ponad rok temu
-
Skuteczność w łagodności
- Ponad rok temu