A jak egzaminy ? Odbyły się jakieś ?
Owszem. Zdawał chłopak na 1dan od R.K. - nawet ładnie robił
No i kolo na 3 dan (chyba z Częstochowy) - ogólnie był cieńki, ale jak to w aikido bywa - zdał
Masz przynajmniej 3 kyu a może dociągnąłeś nawet do 1 :wink: Jest też duże prawdopodobieństwo że może masz nawet 2 lub 3 dany bo szczelasz z dupy jak z armaty. Ty to niedługo będziesz będziesz drugim Saito sensei, takim guru ... w sensie
Dopierdalasz się do każdego kto ci się nawinie pod rękę. Zjechałeś już na tym forum każdego, kogo dało się zjechać, łącznie z swoim dziadkiem (jeszcze żyje człek ?
i oczywiście nieodżałowanym Kanetsuką. Jak umrze ten człowiek to nie wiem po kim będzisz jeździł polski mistrzuniu forumowy mądralo, praktyku z polskiego grajdołka, wyciągniesz go z grobu czy jak ? Napiszę Tobie to co napisałem w 2006 roku po stażu 30-lecia w Opolu. Kanatsuka jaki jest taki jest i robi takie Aikido jakie robi. Od około 10 lat - 12lat nie robi właściwie Aikido tylko tzw. "body movement" czyli ćwiczenia do Aikido. Sam to powiedział.
Seminaria z Kanetsuką nie są dla wszystkich a są przede wszystkim nie dla przypadkowych ludzi. NA tym powinno być może z 10 osób. To wszystko. Jak chcesz się zgrzać to jedź na Tissier i poćwicz razem z pozostałymi 400 ludźmi. Nic z tych seminariów nie wynika. To są tylko techniki. Wiem bo byłem przez ostatnie ponad 20 lat na kilkunastu u Tissier i to nie tylko w Polsce. To co robi Kanetsuka przydaje się bardziej bo na tych ruchach, wejściach, zejściach itd. można budować całe Aikido chociaż są one jedyniem wstępem do niego.
Co do egzaminów ? Gościu który zdawał na 1 Dana zdawał na tego dana trzeci raz i moim zdaniem równiez nie powinien zdać tym razem. Nie jest on uczniem Roberta.
Co do gościa na 3 Dana egzamin moim zdaniem był dobrym egzaminem tak samo jak egzamin na 2 DAN kilka lat wcześniej. Na każdym egzaminie popełnia się błędy ale egzamin pełni również funkcję nauczyjącą .... tak jest zawsze w przypadku egzaminów u Kanetsuki. Błędy w zakresie dopuszczalnym są dopuszczalne.
Tak się akurat składa, że znam osobiście wszystkich ludzi z stopniami dan, którzy byli na tym seminarium i mam nadzieję, że nie podaję ręki jakiejś miernocie, która pierdoli od kilku lat jak potrzaskana na tym forum bo po prostu jest mi wstyd za takich ludzi.
Każdy się uczy przez całe życie i w zasadzie powinien się rozwijać czyli iść do przodu. Czytając Twoje posty i jeszcze kilku "mistrzów" mam wrażenie, że to całe japońskie budo w Polsce stacza się po równi pochyłej.
Ps.
Jak poczułeś się rozczarowany stażem z Kanetsuką i tym co opowiadał oraz egzaminem na 3 DANA trzeba było jechać do Warszawy na staż Shimamoto i zobaczyć egzamin na 4 DANA Andrzeja A. znanego magika i kolegi p. Wiśniewskiego. Koledzy byli i bardzo żałowali, że stracili tylko czas i benzynę
Jedyny egzamin przeprowadzany na stopnie dan w PFA, prowadzony przez japońskiego nauczyciela bo tylko takie uznaję za zbliżone do rzetelnego, był ten w Suchym Lesie. który prowadził Isoyama sensei. Był on jak każdy egzamin japońskiego nauczyciela starej szkoły krótki i treściwy. I niestety w przeciwieństwie do egzaminu w Bochni nie dość że na 4 dana to w dodatku niezdany
bo osoba zdająca nie wiedziała tego co wielokrotnie pokazywał Kanetsuka na swoich seminariach. Może jakby Agnieszka była wtedy kiedy Kanetsuka mówił to by wiedziała czego nie wiedziała