No cóż, Fedor dostał tym razem dobrego przeciwnika i momentami wydawało mi się że może być niespodzianka, ale tylko momentami, bo Fedor potrafi wyjść z każdej opresji. Walka dobra, Rogers zrobił gnp ale na Fedorze nie zrobiło to większego wrażenia (mimo że nie jeden by już w tym momencie zakończył swój pojedynek). W klinczu tak jak mówicie zero pomysłu Rogersa, jakieś kolana, ale to za mało na naszego misia z Syberii. Jeśli Rogers chce się liczyć w wadze ciężkiej musi podszkolić zapasy troszeczkę. No i wydawało mi się w pewnych momentach że kondycyjnie siadał pan R. Zasłużona wygrana Fiodorka
Pokazał nam że jest najlepszym ciężkim na świecie, jak na dzisiaj to tylko Lesnar(Choć nie teraz, dopiero po chorobie, i po 2 walkach by mógł dojść po tej chorobie do siebie i złapać odpowiedni rytm) i Overeem(ciekaw jestem jak by sobie Fedor poradził z kopnięciami Alistaira, bo w walce z Rogersem ich w ogóle nie było) mogą mu zagrozić.