Skocz do zawartości


Zdjęcie

Holandia: Rafał Dudek vs. Melvin Manhoef!?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

budo_menadzer
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Holandia: Rafał Dudek vs. Melvin Manhoef!?
Dołączona grafika

22 września powrócił do kraju jeden z najlepszych polskich kick boxerów walczący w bardzo widowiskowej formule K-1: Rafał Dudek. Rafał przez ostatnie tygodnie przebywał w Holandii, trenując w jednym z najlepszych klubów K-1 na świecie - Mike's Gym. Dudek trenował w Holandii z gwiazdami światowego K-1: Melvinem Manhoefem oraz Badr Harim. Obaj wymienieni zawodnicy będą uczestnikami K-1 World GP 2009 Final 16 w Seulu 26 września. Pochodzący z Nowego Sącza - Rafał Dudek, weteran gal ANGELS of FIRE, wielokrotny Mistrz Polski w kick boxingu, wzorem innych polskich zawodników postanowił nie czekać na cuda i samemu zainwestować w swoją dalszą karierę sportowa. Jeśli inwestować to w coś, co daję szansę osiągnięcia największego zwrotu. W wypadku kick-boxingu wybór jest prosty – Holandia, stolica światowego K-1. Najbardziej prestiżowym holenderskim klubem w tej dyscyplinie sportowej jest - Mike's Gym. Właśnie tam charakterny Sądeczanin postanowił znaleźć swoją bazę! Czy można powiedzieć, że Rafał odnalazł swoje miejsce? Zapytaliśmy o to samego zawodnika:


Witaj Rafał!
Witam serdecznie!

Wczoraj wróciłeś do kraju, zapewne zmęczenie jeszcze nie odpuściło Cię?
Fakt, zmęczony jestem, ale nie róbmy z tego afery /śmiech/, myślę, że warto było ponieść ten trud. W niedługim czasie powinny być widoczne efekty mojej pracy, jaką wykonałem.

Rafał powiedz jak to się stało, że znalazłeś się w Holandii? A na dodatek u samego Mike'sa Passenire?!

Nim odpowiem na to pytanie, muszę uprzedzić, proszę źle nie odbierać moich słów i niech Pan nie pomyśli, że jestem człowiekiem, który urodził się by tylko narzekać. Sprawy mają się tak, jeśli jesteś sportowcem w Polsce, pragniesz osiągnąć sukces, chcesz być zauważonym przez media czy sponsorów a nie jesteś piłkarzem nożnym to w naszej ojczyźnie masz na to małe szanse. Mówi się trudno, tak to już jest poukładane! Nie pozostaje nic innego jak wielka determinacja i upór w dążeniu do celu. Krótko mówiąc trzeba nie tylko odkryć, ale i zdobyć Amerykę samemu! Podobnie jak wiele lat temu Marek Piotrowski szukał swojego miejsca w USA, tak ja dziś próbuję to zrobić w Holandii. Pyta Pan jak to się stało, że trafiłem prosto do Mike's Gym? Pomógł mi Pan Tadeusz Kopciński Promotor - AoF, któremu korzystając z okazji bardzo dziękuję.

Jak zostałeś przyjęty w Holandii?

Super dobrze! Zarówno przez trenerów jak i przez zawodników, którzy tam trenują. Ja pojechałem tam po naukę. Proszę sobie wyobrazić, że miałem okazję i przyjemność wspólnych treningów z zawodnikami ze ścisłej światowej czołówki K-1. Dwaj z nich Melvin Manhoef oraz Badr Hari już w tą sobotę będą walczyć o najwyższe stawki w Seulu w K-1 World GP 2009 Final 16. Dla mnie to coś wielkiego, że mogłem z nimi wspólnie trenować i toczyć sparingi!!!

Faktycznie to niesamowita historia Rafał! Opowiesz jak wyglądały Twoje treningi oraz walki z tymi mistrzami?!
Oczywiście, trenowałem codziennie przez cały tydzień. Każdego dnia robiłem dwa lub trzy półtoragodzinne treningi. Co dziennie były też sparingi! Nim pojechałem do Amsterdamu intensywnie przygotowywałem się w kraju do tego wyjazdu. Telefonicznie uprzedził mnie Mike, czego będzie wymagał i na co mam być przygotowany. Pomimo tego na początku było mi bardzo trudno wejść w ten rytm. Byłem bliski rezygnacji! Tak naprawdę to, przełamałem się i wytrzymałem ten reżim treningowy dzięki pomocy i wsparciu Manhoefa, który się mną zaopiekował i pomógł. Melvin to spoko gość! W ringu jest prawdziwym tygrysem, bardzo szybki, dynamiczny i piekielnie silny. Każda moja walka z nim to była walka o przetrwanie i przeżycie. Myślę, że najwięcej skorzystałem właśnie na tych pojedynkach. Najbardziej zdziwiony byłem postawą zawodników, którzy tam trenowali. Nie zdawałem sobie wcześniej sprawy, jaka nas dzieli różnica. Wszyscy tworzyli jedną wielką rodzinę bez względu na narodowość czy kolor skóry. Każdy starał się pomagać, ale w trakcie walk nie było żadnych ulg! Wyglądało to tak jakby każdy walczył o tytuł mistrzowski lub o przeżycie! Teraz wiem, dlaczego zawodnicy trenujący w Holandii są jednymi z najlepszych na świecie! Wiadomo, że do wszystkiego potrzeba odrobinę talentu, ale sukces jest zazwyczaj osiągnięty dzięki wielkiej i systematycznej pracy. W Holandii zawodnicy wykonują potężną pracę!

Trenowałeś również z Badr Harim. Co mógłbyś o nim powiedzieć, jako o człowieku? Czy po za ringiem jest również tak nieobliczalny jak dał się poznać w ringu?
Absolutnie, jest to normalny chłopak! Zamknięty w sobie, bardzo spokojny i życzliwy! Sam byłem bardzo ciekaw, jaki jest naprawdę Hari. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy poznałem go bliżej. Teraz mogę powiedzieć, że jest dwóch Hari: jeden w ringu, jako prawdziwy demon i zwierze i drugi po za ringiem, jako spoko koleś.

Co usłyszałeś Rafał na swój temat z ust Mike Passeniere na pożegnanie z Holandią?
Czemu Pan mówi na pożegnanie z Holandią? To był, co prawda, mój pierwszy pobyt w Amsterdamie, ale zapewne nie ostatni. Tym bardziej, że zebrałem sporo pochwał od wspomnianego Mikea. Trener był bardzo zadowolony z moich treningów i obiecał się mną zająć. Powiedział, że mam papiery na dobrego zawodnika i że przede mną jest wielka kariera! O moich wadach czy niedociągnięciach nie będę opowiadał żeby nie wykorzystali tego moi ewentualni przeciwnicy /śmiech/.

To dobra wiadomość! A czy nie będziesz czuł niedosytu czy zazdrości oglądając w sobotę w telewizji relację z Seulu gdzie będą walczyć niedawni Twoi sparingpartnerzy?
Nie /śmiech/, znam swoje miejsce w szeregu i swoje umiejętności. Być może w przyszłości tak się stanie, ale na dzień dzisiejszy takie występy są jeszcze poza moim zasięgiem. Oglądając walki Hariego i Melvina z Seulu będę gorąco im dopingował i na pewno bardzo ucieszę się z ich wygranych. Zapewne pomyślę, że jest w tym mój jakiś skromny udział. Co do moich następnych walk to najbliższy pojedynek stoczę 21 listopada w Płocku na gali ANGELS of FIRE VI.

Dziękują Ci za rozmowę życzę samych wygranych pojedynków i osiągnięcia naznaczonych celów w życiu.
Dzięki wielkie. Jeśli Pan pozwoli pozdrowię wszystkich fanów sportów walki w Polsce

Źródło: Dla [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] rozmawiał Rosomak
  • 0

budo_roughboy
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 632 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Płock

Napisano Ponad rok temu

Re: Holandia: Rafał Dudek vs. Melvin Manhoef!?
więcej zdjęć :

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika
  • 0

budo_willykmwtw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 152 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Boks

Napisano Ponad rok temu

Re: Holandia: Rafał Dudek vs. Melvin Manhoef!?
Miło ogląda się polaka na takich zdjęciach, z takimi osobistościami ze światowego K1, i w takim miejscu 8)
oby tak dalej Rafał
  • 0

budo_jockey
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 97 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:pŁd.

Napisano Ponad rok temu

Re: Holandia: Rafał Dudek vs. Melvin Manhoef!?
To się nazywa spełniać marzenia.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024