sosai,kancho, renshi itd
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Taishi - Patriarcha
Kemono - Bestia
Napisano Ponad rok temu
deshi (wym. deśi) - starszy uczeń, czeladnik
gakusei (wym. gakusej) - student
senpai (wym. sempaj) - starszy
sensei (wym. sensej) - nauczyciel, mistrz
meijin (wym. meidźin) - zdolny mistrz, geniusz
renshi (wym. renśi) - wielokrotny mistrz
kyoshi (wym. kjoośi) - wybitny mistrz, czarownik
shihan (wym. śihan) - wielki mistrz
hanshi (wym. hanśi) - mistrz mistrzów
taishi (wym. tajśi) - największy mistrz, patriarcha
Napisano Ponad rok temu
ojciec przełożony
ojciec dyrektor...
Co ciekawe większość z tych tytułów przyszła do Europy /oczywiście za wyjątkim tych, które zaproponowałem powyżej jako nasz rodzimy wkład w kulturę dalekiego wschodu.../ nie za japońskimi mistrzami ale razem z erą Mc Donald Karate i kulturą hamburgerów. I jedno i drugie wydaje mi się obrzydliwe, ale jeśli ktoś to lubi...proszę bardzo.
Znam Mistrzów którzy nie cierpią kiedy ktoś nazywa ich shihanami mimo, że mają bardzo wysokie stopnie dan i znam takżę takich, którzy już za życia osiągnęli doskonałość, czyli 10 Dan i zgromadzili wiele z wyżej przytoczonych tytułów. Ich życie, ich wybór - uważam jednak że dobry towar nie wymaga reklamy...
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam,
smutny koźlak ;-)
Napisano Ponad rok temu
a o matkach znowu nic nie ma... znowu jak w kościele
pozdrawiam,
smutny koźlak ;-)
Kozlak, ale sama przyznaj, jak to brzmi?
Meine liebe SHIHANA Diana?
karate ma cos troche z wojska, troche z klasztoru, troche ze szkoly. I jakby na to nie spojrzec - te rzeczy, zwlaszcza mlodym, zdrowym ludziom nie kojarza sie zbyt dobrze.
pozdrawiam,
sensei Wyborowa (to chyba jednak zenski rodzaj?)
Napisano Ponad rok temu
ojciec założyciel
ojciec przełożony
ojciec dyrektor...
Co ciekawe większość z tych tytułów przyszła do Europy /oczywiście za wyjątkim tych, które zaproponowałem powyżej jako nasz rodzimy wkład w kulturę dalekiego wschodu.../ nie za japońskimi mistrzami ale razem z erą Mc Donald Karate i kulturą hamburgerów. I jedno i drugie wydaje mi się obrzydliwe, ale jeśli ktoś to lubi...proszę bardzo.
Znam Mistrzów którzy nie cierpią kiedy ktoś nazywa ich shihanami mimo, że mają bardzo wysokie stopnie dan i znam takżę takich, którzy już za życia osiągnęli doskonałość, czyli 10 Dan i zgromadzili wiele z wyżej przytoczonych tytułów. Ich życie, ich wybór - uważam jednak że dobry towar nie wymaga reklamy...
jasnie oswiecony, (meijin-jakby ktos nie wiedzial)
branch chief,
namiestnik,
country representative,
prezes,
sekretarz generalny,
dyrektor techniczny,
majster brygadzista,
glowny palacz kotlowni chinskiej ambasady.
Napisano Ponad rok temu
karate ma cos troche z wojska, troche z klasztoru, troche ze szkoly. I jakby na to nie spojrzec - te rzeczy, zwlaszcza mlodym, zdrowym ludziom nie kojarza sie zbyt dobrze.
ech, no nic, po prostu pójdę zrobić obiad tym, którzy walczą ;-)
Napisano Ponad rok temu
karate ma cos troche z wojska, troche z klasztoru, troche ze szkoly. I jakby na to nie spojrzec - te rzeczy, zwlaszcza mlodym, zdrowym ludziom nie kojarza sie zbyt dobrze.
ech, no nic, po prostu pójdę zrobić obiad tym, którzy walczą ;-)
no niezle, tak bylo w latach siedemdziesiatych i osiemdziesiatych, ze uciekinierzy z Wietnamu, zobaczywszy w Polsce zainteresowanie sztukami walki, legitymowali sie ukonczeniem kursu gastronomicznego, ale lepiej im szlo w karate czy kung fu, wiec te "orginalne" certyfikaty kucharskie sprzedawali jako dyplomy w sztukach walki. po prostu kasa lepsza i nie trzeba przy garach napierac.
stad wiec "glowny palacz kotlowni chinskiej ambasady" czyli sifu.
Napisano Ponad rok temu
ojciec przewodnik,
ojciec nadprzewodnik,
wielki sake
Napisano Ponad rok temu
ale historia sprzed lat ok 20tu
na jednym seminarium jj ,gdzie wiadomo bylo wczesniej ze zagosci mistrz X znany z samouwielbienia oraz tytulomani, grupka mlodych, przystojnych i niezwykle dowcipnych instrukorow zwracala sie do swojego sensei pewnym japonskim tytulem (cholera od lat usiluje sie dowiedziec jak ten tytul brzmial w jezyku japonskim bo za cholere nie pamietam ale inni uczestnicy zdarzenia tez maja problemy z pamiecia)
shihan tytulomaniak zaintrygowany tym nie znamym mu tytulem zapytal co to znaczy
uslyszal odpowiedz mneij wiecej taka " to tytul przyslugujacy nauczycielowi ktorego darzy sie najwiekszym szacunkiem cos jak wielce szanowny i czcigodny"
na kolejnym stazu uczniowie mistrza X zwracali sie do niego wlasnie tym tytulem
a mlodzi przyjtojni i niezwykle zlosliwi instruktorzy dusili sie ze smiechu
ktos litosciwie mistrzowi X przetlumaczyl ow japonski termin ktory mniej wiecej znaczyl "stary pierdziel"
ot taka mi sie dykteryjka przypomniala w temacie tytulów
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jaka formuła zawodów w okinawskim GoJu-ryu?
- Ponad rok temu
-
Gdzie w Polsce są kluby Karate dla osób po 30-ce
- Ponad rok temu
-
IKO 1 Kyokushin Kaikan będzie IKO Ichigeki
- Ponad rok temu
-
gdzie w Kakowie karate rekreacyjne dla ludzi po 30-stce
- Ponad rok temu
-
Shinbudo Karate
- Ponad rok temu
-
Co to za styl?
- Ponad rok temu
-
XXXVI MISTRZOSTWA POLSKI SENIORÓW KYOKUSHIN SIERADZ 2009
- Ponad rok temu
-
Tsu shin gen - Shihan David Cook
- Ponad rok temu
-
Tsu shin gen - Shihan David Cook
- Ponad rok temu
-
Zmarł An'ichi Miyagi
- Ponad rok temu