IKO 1 Kyokushin Kaikan będzie IKO Ichigeki
Napisano Ponad rok temu
Momentami odnosze wrazenie, ze pewne rozgoryczenie - mimo uplywu lat, przez Ciebie jednak troche przemawia....pzdr/osu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie chce w nikim widziec alkoholika, nie zajmuje sie plotkami, nie jestem w PZK, nie jestem wielbicielem AD. Uwazam jednak, ze duze organizacje stwarzaja w pewnych sytuacjach lepsze warunki dla cwiczacych, niz organizacje male lub prywatne klubiki. Nie jestem z tych, co nie potrafia glosno powiedziec swojego zdania, nie chowalem (jak bylem w PZK) i nie chowam sie teraz za niczyimi plecami. Patrzac z jednej strony - mozna powiedziec - ktos siedzi w czyjejs kieszeni, patrzac z drugiej - robi dobra lub zla robote (i znow siedzi w czyjejs kieszeni lub nie).
Momentami odnosze wrazenie, ze pewne rozgoryczenie - mimo uplywu lat, przez Ciebie jednak troche przemawia....pzdr/osu
to tylko wrazenie Gosy. To troche taka dziennikarska dociekliwosc. Jestem duzym facetem i podjalem dobre decyzje, dlatego ze je sam podjalem.
To ci co zostali w szambie musza z tym zyc, albo udawac ze to perfumy. Ja z tym nie mam problemu, bo lata temu zamknalem ten rozdzial. Jestem zupelnie gdzie indziej. Teraz realizuje swoje projekty, ktore przez lata byly tylko w sferze moich marzen.
Mnie juz ta dychotomia nie dotyczy. Nie musze akceptowac walki z nowotworem i na boku, po omacku robic, jak to nazwales, " dobra robote".
Uzywasz sformulowan, ktore sa malo przekonujace w dyskusji - "w pewnych warunkach" (JAKICH?). Jest wiele koncepcji "team buiding". Wielkosc organizacji nie przeklada sie na efektywnosc. Tego nie trzeba udowadniac. To pewne.
Popatrz, kto ma najwieksze parcie (personalnie) na rozbudowe struktur, a zobaczysz osobe lub grupe osob, ktore maja w tym interes. To pomoze zdefiniowac ich prawdziwe i ukryte cele.
Napisano Ponad rok temu
Tak to juz bylo ze po kazdych mistrzostwach swiata kyokushin ktos naprawde dobry z IKO odchodzil, i to wcale nie dlatego ze dostal lanie i sie obrazil... Przegiecia byly po prostu za duze! I tu Wyborowa ma racje!
O walach na mistrzostwach swiata moznaby ksiazke napisac. Polscy zawodnicy tez doswiadczyli co znaczy sedziowanie w walce z japonskim zawodnikiem.
Nigdy nie wystartowalbym w zawodach, w ktorych zwyciezca jest znany przed walka, a po drodze robi sie wszystko, zeby taki werdykt naturalnie wygladal.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zreszta brudow bylo duzo duzo wiecej ale mysle ze nie ma sensu i potrzeby sie o tym rozdrabniac.
W karate chodzi o trening, a w rywalizacji sportowej o sprawiedliwe zwyciestwo.
Cala reszta - organizacja, stopnie, struktury, certyfikaty, komitety - to pobocze, ktore moze pomoc w osiagnieciu glownych celow, ale tez moze byc wykorzystane przeciw, albo nawet moze stac sie celami samymi w sobie.
Napisano Ponad rok temu
P.S.
Gosy czekam na odpowiedz kiedy i gdzie piles z Shigeru Oyama.
Napisano Ponad rok temu
Gosy nie pije alkoholu, słowo Ci daję. A znam go od ładnych kilku lat.
Informację otrzymalismy wspólnie od jednego ze znanych shihan Karate. Niestety nie powiem od kogo ale wydaje mi się wiarygodnym źródłem.
Z kolei o pijaństwie Shihan Steve Arneila słyszałem od znanego shihan ze Szwajcarii, który na marginesie bardzo dobrze wypowiadał się o Shihan Arneilu.... Poza tym jeden z moich znajomych z IFK Kyokushin mówił nam, że nawet podczas przerw w seminarium Shihan Arneil przy wszystkich pił piwo. Osoba ta nie pija alkoholu więc może z jej punktu widzenia wygląda to bardziej drastycznie niż jest w rzeczywistości...
Ja nie oceniam, sam niestety, co po mnie widać, lubię piwko
Dla mnie obaj Mistrzowie są żywymi legendami karate i chciałbym posiadać kiedyś ich wiedzę / wiem, że to nie jest mozliwe Wyborowa ale będę próbował /. :-)
Pozdrawiam. Jeden jest kyokushin...
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam...
Napisano Ponad rok temu
Gosy czy Ty byles kiedys na treningu z Shigeru Oyama? Byl swietnym nauczycielem i mysle ze wciaz takim jest. Czas jaki spedzilem w WOKO byl dla mnie czasem nauki karate i czasem w ktorym poznalem S.Oyama. Jesli mowisz o nim ze jest alkoholikiem to napisz kiedy z nim piles a nie pier...l, bo domyslam sie od kogo slyszales o jego alkoholizmie. Piszesz ze nie chcesz rozsiewc plotek ale to robisz. Nie jestem juz w organizacji Oyama Karate odeszlem bo nie zgadzalem sie z odejsciem polski z` WOKO i zalozeniem IKF Oyama oraz jej polityki.Ale zawsze bede szanowal soshu S.Oyama i nie bede postrzegal jego osoby przez pryzmat polityki i brak szacunku dla niego przez osoby ktore teraz kieruja organizacja e Polsce.Pozdrawiam
P.S.
Gosy czekam na odpowiedz kiedy i gdzie piles z Shigeru Oyama.
Paul, mysle, ze stara prawda wyszla na jaw po raz kolejny, ze najwiecej do powiedzenia maja ci co najmniej wiedza.
Ja w sumie spotkalem raz Shigeru Oyama, podczas wystepu jego ekipy na British Open w Londynie (bodajrze 1998 lub 199 rok). Szczesliwie sie zlozylo, ze dzien przed zawodami, byly badania lekarskie, a Shigeru Oyama razem ze swoim bratem obserwowali probe pokazu na hali. Podszedlem przedstawilem sie i jakies 15 minut rozmawialem z mistrzami. O karate ma sie rozumiec, a nie o dupach i smaku wyborowej.
I wiesz co ci powiem Gosy, ze ta rozmowa dala mi wiecej niz 10 obozow z "mnichem karate".
Pisanie ze ktos przelyka, nawet jesli to prawda, jest w bardzo zlym tonie. W taki sposob kazdemu mozna wasy dorysowac i pieknej twarzy wyjdzie morda.
To jednak wiecej mowi prawdy o osobie ktora pisze takie rzeczy, niz sam puszczony w eter tekst.
Napisano Ponad rok temu
Pawełku przepraszam za wtrącenie, odpowiem za Gosego...Gosy sorki...
Gosy nie pije alkoholu, słowo Ci daję. A znam go od ładnych kilku lat.
Informację otrzymalismy wspólnie od jednego ze znanych shihan Karate. Niestety nie powiem od kogo ale wydaje mi się wiarygodnym źródłem.
Z kolei o pijaństwie Shihan Steve Arneila słyszałem od znanego shihan ze Szwajcarii, który na marginesie bardzo dobrze wypowiadał się o Shihan Arneilu.... Poza tym jeden z moich znajomych z IFK Kyokushin mówił nam, że nawet podczas przerw w seminarium Shihan Arneil przy wszystkich pił piwo. Osoba ta nie pija alkoholu więc może z jej punktu widzenia wygląda to bardziej drastycznie niż jest w rzeczywistości...
Ja nie oceniam, sam niestety, co po mnie widać, lubię piwko
Dla mnie obaj Mistrzowie są żywymi legendami karate i chciałbym posiadać kiedyś ich wiedzę / wiem, że to nie jest mozliwe Wyborowa ale będę próbował /. :-)
Pozdrawiam. Jeden jest kyokushin...
W prawdzie nie pluje w monitor, ale ze smiechu puszczam baki. Musialem okno otworzyc. .
Kazdy dzien obozu, obojetnie czy w Polsce czy w Angli badz w Szwajcarii, o Bialorusi nie wspomne, zwykle konczylismy duza grupa w pubie, (na Bialorusi - w malej grupie w "bani"". Przy piwie oczywiscie. Ale nikt o zdrowych zmyslach nie pil wiecej niz dwa piwa. Bo rano trzeba bylo napierac.
Osoby, ktore wcale nie pija alkoholu sa chore. To kreuje problem. Myslalem wczesniej ze to nieszkodliwe dziwactwo, ale po glupich doswiadczeniach wyeliminowalem takich ludzi z krego bliskich mi ludzi. Tak samo jak wegetarian. Ci ludzie stwarzaja problem albo maja problem tam, gdzie normalnie go nie maja inni ludzie.
Uwazam to za zbedne swirowanie i strate cennej energii na to zeby cos normalnie zjesc i kulturalnie sie zabawic.
Ale, oczywiscie jak czyta to Polak-abstynent, to wypic jedno piwo brzmi tak samo jak "nadupic sie do nieprzytomnosci i deprawowac mlodziez".
Ludzie, ktorzy wcale nie pija daja do zrozumienia, ze maja problem z alkoholem. Tak zachowuja sie alkoholicy podczas terapii.
Dzis wieczor podano:
wieprowina w sosie pieprzowym (polecam - wieprzowe mieso jest tanie, zalega na polkach, bo chwilowo swiat oszalal na punkcie "schweinflu", jak beda nawijac o ptasiej grypie, natychmiast przerzucam sie na kurczaki)
zielony groszek, ciemne pieczywo,
czerwone wino Argento Cabernet Sauvignon 2006, region Mendoza,
cygaro Romeo y Julieta Cedros De Luxe no.1
espresso, woda mineralna, gorzka czekolada
Napisano Ponad rok temu
pisac!!!
znowu sie wszyscy ucza do klasowki??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Narobił smaku i zrobiło się smutno . Zamiast pisać przełykają śline
niech sie wezma do kupy (kupa to zle slowo) i sie zorganizuja na jutro. Dzis juz jest pozno.
Gotuje grzybowa na jutro. Moja zona ja uwielbia.
Co oznaczaja dodatkowe punkty w rankingu nie bede wam tlumaczyl.
Przepis na grzybowa z borowika szlachetnego jest na moje stronie.
Na kobiety z drugiego obszaru platniczego to dziala jak afrodyzjak.
Tak ze jutro jest moj dzien. Jutro moge wszystko.
Napisano Ponad rok temu
Nie znasz mnie, a uwazasz, ze jestem chory. Dziwne. Moze gdybym nigdy nie pil, moze gdybym pil i mial problem, bylbym niewiarygodny, ale ja pilem, dobrze sie potem bawilem, problemu z alkoholem nie mialem, ale w pewnym momencie stwierdzilem - nie jest mi to (picie) do szczescia potrzebne. To jest dziwne? nienormalne? a moze to Ty jestes nietolerancyjny?
Dla mnie jak ktos pije - poki nie robi chlewu, to nie ma problemu.
Nie popadaj w skrajnosc, ja nie popadam.
A owszem bywalo - na obozach karate, na wyjazdach innego typu - grupa sie nawalila a ja nastepnego dnia solo szedlem biegac, plywac, jezdzic, etc. - kazdy dokonuje wyboru.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa - jestem zaskoczony (by nie napisac zawiedziony) tym co napisales.
Nie znasz mnie, a uwazasz, ze jestem chory. Dziwne. Moze gdybym nigdy nie pil, moze gdybym pil i mial problem, bylbym niewiarygodny, ale ja pilem, dobrze sie potem bawilem, problemu z alkoholem nie mialem, ale w pewnym momencie stwierdzilem - nie jest mi to (picie) do szczescia potrzebne. To jest dziwne? nienormalne? a moze to Ty jestes nietolerancyjny?
Dla mnie jak ktos pije - poki nie robi chlewu, to nie ma problemu.
Nie popadaj w skrajnosc, ja nie popadam.
A owszem bywalo - na obozach karate, na wyjazdach innego typu - grupa sie nawalila a ja nastepnego dnia solo szedlem biegac, plywac, jezdzic, etc. - kazdy dokonuje wyboru.
czemu wszystko odnosisz do siebie Gosy? Nie napisalem o Tobie ani jednego slowa. Pisalem o sobie. Eliminuje 100 procentowych abstynentow, bo to sa ludzie spieci jak bycze jaja. Mam takie, a nie inne doswiadczenia, co nie oznacza ze dziennie wale sake.
Mam jedna miare dla wszystkich ludzi, co uwazam za dobra rzecz, wiec jak ktos pod moja miare nie podchodz to wyglada na to ze hjestem nietolerancyjny. Ale przynajmniej mam zasade.
Dla mnie jak ktos nie pije to sie nie komponuje i jest nietowarzyski. Ot, cala roznica.
Ale moge zrozumiec ze ma inne zasady. Ale to nie oznacza ze musze z takim czlowiekiem codziennie obcowac. Dodam, ze moja zona nie pije.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jutro sie poprawie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
gdzie w Kakowie karate rekreacyjne dla ludzi po 30-stce
- Ponad rok temu
-
Shinbudo Karate
- Ponad rok temu
-
Co to za styl?
- Ponad rok temu
-
XXXVI MISTRZOSTWA POLSKI SENIORÓW KYOKUSHIN SIERADZ 2009
- Ponad rok temu
-
Tsu shin gen - Shihan David Cook
- Ponad rok temu
-
Tsu shin gen - Shihan David Cook
- Ponad rok temu
-
Zmarł An'ichi Miyagi
- Ponad rok temu
-
WALKI SPARINGOWE K 1
- Ponad rok temu
-
Yamaki Karate
- Ponad rok temu
-
Otto Wayne-czarna perła brytyjskiego karate
- Ponad rok temu