![Dołączona grafika](http://fotoo.pl/hosting-zdjec/img/47535643af9c7f7bdf0459131687d51d/mfaposter-180x231.jpg)
W następną sobotę, 13-go grudnia, podczas gdy większa cześć społeczności MMA, będzie skupiona na Ultimate Fighter Finale, dwaj dawni rywale wagi ciężkiej spotkają na Mixed Fighting Alliance - There will be Blood na American Airlines Arena w Majami, Floryda.Obydwaj Jeff Monson i Ricco Rodriguez walczyli w UFC, dopóki nie pojawił się Tim Silva i zatrzymał ich passę. Zaraz po ich przegranej promotorzy pożegnali się z nimi.
Od chwili opuszczenia UFC, Ricco Rodriguez pozornie wyrządził sobie więcej szkody niż pożytku. Od tamtego czasu przez jego życie przewinęły się różne perypetie. Jakkolwiek, możliwe że najsmutniejsza rzecz o Rodriguezie to fakt że pomimo wszystkich swoich problemów, jego wrodzony talent nada świeci. Niedawno wszedł na ścieżkę powrotną zdobywając pięć zwycięstw.
W rzeczywistości, w jego ostatniej walce z Robertem Beraunem na Rage In the Cage, Ricco wyglądał na zadowolonego i wykonywał imponujące kombinacje zarówno w stójce jak i w parterze by zdobyć jednogłośne zwycięstwo.
Czy Ricco kiedykolwiek powróci jako facet który dociskał Nogueira do siatki ? Rok czy 2-wa lata temu większość ludzi nawet by o tym nie pomyślała, lecz teraz 31 letni wojownik, wygrał 6 z 8-miu walk w tym roku.
Paradoksalnie, Jeff Monson był pierwotnie odcięty od UFC w 2002 po przegranej z Rodriguezem. Został od ponownie przywitany po tym jak wygrał 13-scie walk z rzędu.
Od momentu odejścia z UFC, ponownie stara się wykorzystać znaną mu strategię, czyli wygrana tak dużej ilości walk z rzędu by UFC ponownie się nim zainteresowało.
źródło fight24.pl