Czy Remy sciemnial czy nie - nie jest to najwazniejsze. Moim zdaniem mistrzem nie moze byc czlowiek, ktory nie umie utrzymac emocji w cuglach i robi takie glupoty. Fakt, ze final brzydki i tytul tak zdobyty nie ma swojej wartosci.
Mam nadzieje ze Badr przemysli swoje postepowanie i bedzie to dla niego zyciowa nauczka, bo przez brak zimnej krwi nie zdobyl tytulu.
Ale jak się
poważnie zastanowimy i weźmiemy pod uwagę przeszłość to wiadomo, że NIE PRZEMYŚLI - bo żeby przemyśleć trzeba mieć mózg. A ten debil w kółko robi to samo. Już na chwilę się wyciszy, już niby dorósł, już jest porządnym wojownikiem z klasą pasującą do reszty i nagle.....sru...wewnętrzny zakorzeniony debil wyłazi z niego przy pierwszej poważniejszej konfliktowej sytuacji.
I nie wiem co tu niektórzy pieprzą o nie byciu prawdziwym wojownikiem pod adresem Bonjaskiego jak to debil Hari tłumaczył się żałośnie i nie godnie zawodnika - dlaczego sfaulował: ( w skrócie ) "Bo ja chciałem walczyć, a on nie chciał"
Debilu, jakby nie chciał to byś nie leżał w pierwszej rundzie
Pierdolca dostał ze swojej bezradności, że nie mógł kto trafić, a wymyślił sobie żałosne wytłumaczenie, że to oznaka że Bonjasky nie chciał walczyć.
Bo takim zachowaniu, a co gorsze po takich tekstach które pokazują jaki ma mózg Hari i co tam za kosmiczne gówno się tworzy w jego zwojach, o których potem Hari myśli że są słuszne i prawdziwe - mam zero szacunku dla tego cepa ze wsi. I Bonjasky nic nie stracił na honorze nie stając do walki z Harim, bo to nie była walka z wojownikiem tylko z cepem, z głośno szczekającym psem. Po tym zachowaniu Hari stał się śmieciem, więc to żaden honor walczyć ze śmieciem.
A poza tym...DLACZEGO JESZCZE MIAŁ DAWAĆ MU PREZENT ZA TAKIE ZACHOWANIE. Co to organizacja 'bądź litościwy i daj szansę złym chłopcom'.
Od jakiegoś czasu śledzę wywiady z Badrem i powszechnie wiadomo, że lekko mówiąc nie lubią się z Remym.
A z kim się lubi ? Chyba tylko z ludźmi ze swojego teamu i z tymi z którymi wygrywa ;-)
Mimo, to sądzę, że Hari nie jest taki głupi by w ten sposób zepsuć walkę, stracić prawie pół bańki i być może ponieść dalsze konsekwencje.
No, o jego "inteligencji" napisałem wyżej
I nie ważne czy udawał czy nie - burak Hari nie zasłużył na dalszą walkę po takim zachowaniu.
PS. Uderzenie w głowę w walce, gdy jest się skoncentrowanym, przygotowanym to co innego, gdy jak się leży, rozluźnionym (bo przecież przerwa w walce i na ziemi nic się nie dzieje) i nagle totalnie z zaskoczenia dostać kopa w głowę.