powiedzial co wiedzial - wiesz co zadalem sobie ostatnio trudu i przesledzilem twoje prawie wszytkie posty i .... i poza nabijaniem cyfry tychże niewiele w nich sensu.
Ehm... chyba masz za dużo czasu
A 90% moich postów jest w knajpie, tam są inne zasady, jak piszę na jakiś temat to zazwyczaj mam coś do przekazania.
Proponuję poczytaj sobie swoje posty - zastanó się a potem wytykaj innym o ile sam nie robisz ponownie (w myśl hasła rządasz czystości zachowaj ją sam) Wg mnie jak juz cos mowic/pisac to lepiej mniej ale z sensem niz duzo - bez jakiegokolwiek sensu.
Ale ja niczego nie wytykam, wrzuciłem początkującemu klipy, żeby zobaczył jak wygląda yiquan i od razu się jakiś frustrat bez sensu doczepił...
Co do stwierdzenia sebola to też uważam iż zamiast siedzieć i stukać głupie (bo tych jest większośc) posty lepej wziąć się za porządny trening.
Mało mnie interesuje Twoja opinia o moich postach, Twoje to dla mnie w 90% bezmyślny słowotok, ale to nie mój problem.
Niestety nie dochodzi sie do wysokiego poziomu bez wyrzeczeń i warto dluzej poczwiczyc jedna rzecz by dobrac się do tzw mieska. Większośc styli poznaje się naprawdę dopiero po kilku latach porządego treningu ("na yong chun bylem kilka razy z ciekawosci" a o chi sao wypowiadasz sie z opinią znawcy - bardzo nie fair)
Wypowiadam się z pozycji kogoś, kto rozróżnia bullshit od sensownej metody treningowej. Na ulicy nikt się nie będzie Ciebie pytał, czy ćwiczysz Wing Chun, czy Judo, walka to walka, pewne podstawowe zasady są nie do przeskoczenia bez względu na styl.
Znalem jednego co tak skakal i procz dobrej kondycji to niewiele z tego mial, no ale za to zawsze mial blisko na trening
O naszych wzajemnych umiejętnościach to sobie możemy porozmawiać jak posparrujemy, do tego czasu to zwykły trolling.
Z drugiej strony takie wymaganie od mistrza by uczynil kogos wylacznym swym przedstawicielem na dany obszar jest dzialaniem rodem z sekt i co najmniej bardzo śmieszne dla ludzi którzy już jakiś poziom sobą prezentują za to nie mających wybujałego EGO. Takei działanie od razu kojarzy się z trzepaniem kasy bo za darmo w Polsce nikt nic nie robi, oragnizacja rosnie w silę co przeklada sie na kasę dla takeigo wyłącznego reprezentanta i być może i mistrza - no ale z czeogś trza żyć nie
Niektóre organizacje mają silne zasady i wysoki poziom, niektóre to maszynki do robienia pieniędzy, nie można wszystkich wrzucać do jednego wora.
A jeśli znany i poważany mistrz czyni kogoś swoim oficjalnym reprezentantem, to świadczy o poziomie tej osoby (w mniemaniu owego mistrza przynajmniej) i coś tam zawsze znaczy, biorąc pod uwagę ilu ściemniaczy i oszołomów jest w SW... nie ma się o co ścierać.
Przepraszam za swoją prywatę powyżej ale drażni mnie jak ktoś komuś wytyka coś w czym niewiele lepszy.
A mnie drażni jak ktoś zarzuca mi "wytykanie", kiedy dobrze widzi, że to ja zostałem tu zaczepiony bez sensu i bez powodu.
Ciekawe czy bardziej założycielowi tematu pomógł mój post, czy Wasze :roll: