Ktoś odważny zadał pytanie - ale po co to? Fakt, lasów Ci u nas... mało. Aby się gdzieś konkretnie zgubić to trzeba by do tajgi (tak 2000 km za Moskwę)
No fakt. Wymyślono więc citi survival. Samoobrona przed bandytami, gazy, batony, komórki itp. tylko co to jest ten citi survival? Przygoowanie się na atak nuklearny? Terrorystyczny? Strajk zaopatrzenia?
Jak myślicie co dziś w warunkach polskich należy nosić przy sobie aby być gotowym na sytuacje zagrożenia (mam na myśli skutki wichur, karambol, lokalne podtopienia, brak prądu w biurze czy w windzie, zagubienie kluczy do mieszkania itp czyli sytuacje hipotetycznie możliwe i zdarzające się).
(P.S. oczywistym jest fakt że puszeczkę ulubionego piweczka i malutką paczuszkę papieroseczków każdy zapobiegliwy człowiek zawsze ma przy sobie w kieszeni, oraz dodatkowo marne 2 kontenerki w bagażniczku tudziesz spiżarce. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości
