I Mistrzostwa Polski - JKA w Poznaniu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-mało zawodników,
-dużo egzotycznych klubów [brak znanych z zawodów o naprawde wycokiej randze]
- niezbyt wysoki poziom [sam wyrwałem wicemistrza polski w kata, a jakiś maestro nie jestem]
-sędziowanie takie sobie [boczni w większości pokazywali, że albo nic nie widzieli, albo nic nie było a siedząc z danej strony powinni to widzieć bez problemu :/ ]
kolejna sprawa - zdziwiłem się, gdy sędzia przebrał się w kimono i poszedł startować w konkurencji oceniali go jego koledzy, co jeszcze przed chwilą razem sędziowali narazie chyba na tyle starczy, jeśli będą jakieś konkretne pytania z chęcią odpowiem
Napisano Ponad rok temu
Organizacyjnie klapa totalna.
Lekarza za jaja bym powiesił.
Tyle.
Napisano Ponad rok temu
Podsumowujac:
Organizacja zawodów - 3/5
Sedziowie - 2/5
Zawodnicy - 3+(moze 4 )/5
Ogólnie 3+ ( brałem udzial w lepszych imprezach, ale zawodnicy na wmiare dobrym poziomie )
Aaa i oczywiscie pojecahlismy tam na zawody JKA a okazalo sie ze wystartowaliśmy w WKF...
Gorąco pozdrawiam wszystkich zawodnikow... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Mimo mojego uprzedzenia do WKFu pewne rzeczy trzeba im oddać.
A o organizatorach myślę że nie warto się wypowiadać. Z całym szacunkiem dla dorobku pewnych osób ale można było się tego spodziewać.
Napisano Ponad rok temu
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Formula jest nieco inna niz WKF ale poziom zawodnikow reprentujacych WKF jest Wysoki. Dlatego deklasuja oni przeciwnikow rowniez w formulach pokrewnych.
Odnosnie samego WKFu. Ja nie jestem sportowcem ale mysle ze mniej wiecej wiem jakie sa wady i zalety treningu sportowego pod WKF. Mimo to od czasu do czasu posparuje z WKFowcami na zawodach. Mysle ze kazdy moze sie wiele nauczyc od tych zawodnikow.
Kazdy wybiera wlasna droge. Droga czysto sportowa nie jest zla. Jest tylko inna. No i nie jest to moja droga ale mimo to chyle czola przed niektorymi umiejetnosciami sportowcow.
Napisano Ponad rok temu
zle sformułowalem pytanie, do jakiej organizacji nalezysz... bo wszyscy tez wiemy ze zarowno ITKF,WKF jak i JKA to jest to samo karate tylko rozne organizacje
Napisano Ponad rok temu
W chwili obecnej mam gleboko w d... wszelkie organizacje. Bylem zaproszony przez mojego trenera na kurs sedziowski i sedziowania na macie na MP ale odmowilem. Brak mi czasu na udzielanie sie sedziowkso. Poza tym im wiecej dowiadywalem sie o polityce polskiego karate tym bardziej zygac mi sie chcialo. W chwili obecnej pracuje, ucze sie trenuje jakies 6 razy w tyg. Jak mam sie udzielac w organizacjach karate kosztem mojego wlasnego treningu to ja dziekuje. Wole pracowac nad soba. Organizacje, sedziowanie i inne aktywnosci odpuszczam. Chociaz byc moze moje nazwisko mozna gdzies tam jeszcze znalezc. W chwili obecnej jesli pojawiam sie na zawodach to tylko na macie jako zawodnik po to by sprawdzic swoja percepcje z najszybszymi wkfowcami (czesto na moja niekorzysc ). Zawody traktuje to jako element edukacji SW. Tyle.
Pozdr
Itosu
Napisano Ponad rok temu
Chociaz nie ukrywam ze sposob walki maja inny, maja duzo zalet ale nie jest tez pozbawiony wad... ale to juz kazdy ma indywidualne podejscie...
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Natomiast jesli bierzesz pod uwage realne umiejetnosci walki to rzeczywiscie. Zwroc jednak uwage ze sa to ludzie ktorych najczesciej interesuje tylko karate-sport nic wiecej. To jest ich droga. Natomiast wiadomo ze nie sa to zawodnicy idealnie wpasowani w samoobrone. Mysle ze warto jednak zatanczyc z najlepszymi zawodnikami wkfu nawet jesli twoim celem sa sztuki walki bardziej nastawione na aspekty walki, samoobrony czy nawet mma.
Napisano Ponad rok temu
W kumite seniorów poziom moim zdaniem był ok.
Organizacyjnie klapa totalna.
Lekarza za jaja bym powiesił.
Tyle.
w kumite seniorów chyba nie było aż tak źle, ogólnie zawodnicy z środy wielkopolskiej to jednak WKF-owi wyjadacze i nic dziwnego, że spotkali się w finale
KarateKid z jakiego jesteś klubu, może skojarze ciebie bo też startowałem w seniorach
i nie wieszać lekarza tylko organizatora !!!! nikt chyba nie lubi pracować za darmo, organizator wiedział, że zawody będą długo trwały, więc mógł zakontraktować doktorka na cały dzień, a nie skompić na najważniejszej niemal rzeczy, zawody nie powinny wogóle się odbywać bez lekarza, więc dobrze, że nie przerwali w trakcie do czasu przybycia zmiany :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pozdro od Kauzy
Napisano Ponad rok temu
i nie wieszać lekarza tylko organizatora !!!!
niestety wieszac i lekarz i organizatora
organizatora za to ze lakarz mial zaplacone tylko do ogdz. 14
a lekarza za to ze kiedy chlopak sie dusil po uderzeniu w szyje on w ogole nie reagowal w koncu jak juz go sprowadzili to najpierw musila dokonczy rozmowe przez komorke i dopiero podszedl
takich akcji bylo kilka
ogolnie zawody super od strony zawodniczej
organizacyjnie mysle ze dalo sie bardziej dograc ale to juz nie moja brocha...
Napisano Ponad rok temu
Jesli chodzi o zawody JKA, to nic mnie nie zdziwi i rowniez nie sa dla mnie zaskakujace Wasze opinie na ten temat.
Chcialem jednak troche z innej beczki.
W chwili obecnej mam gleboko w d... wszelkie organizacje. Bylem zaproszony przez mojego trenera na kurs sedziowski i sedziowania na macie na MP ale odmowilem. Brak mi czasu na udzielanie sie sedziowkso. Poza tym im wiecej dowiadywalem sie o polityce polskiego karate tym bardziej zygac mi sie chcialo. W chwili obecnej pracuje, ucze sie trenuje jakies 6 razy w tyg. Jak mam sie udzielac w organizacjach karate kosztem mojego wlasnego treningu to ja dziekuje. Wole pracowac nad soba... Zawody traktuje to jako element edukacji SW. Tyle.
Pozdr
Itosu
Ogolnie moje podejscie do karate jest podobne do Twojego, ale chyba ujalbym to w slowa troszke mniej radykalnie. Byc moze Ty wyraziles to jasno, a ja sam przed soba staram sie to ukryc.
Troche o mnie, mam stopnie mistrzowskie zarowno w FSKA jak i JKA. Trenowalem rowniez przez piec lat rownolegle z KT i KK. WKF kreci mnie rownie mocno jak tradycja, ogolnie mowiac mam niezla korbe na punkcie sztuk walk.
To co mnie szczegolnie zainteresowalo w Twojej wypowiedzi, to Twoje zaangazowanie w trening 6 razy w tyg. Jak dlugo juz tak cwiczysz? I jak sie z tym czujesz?
Z moich doswiadczen, to ogromnna ilosc zajec w tygodniu. Przynajmniej moj organizm daje mi zawsze znac o sobie jesli go przeforsuje.
Na studiach cwiczylem tak jak i ty po 6 razy w tygodniu czesto po 3/4 godziny dziennie. Wszystko to przeplatalo sie naprzeminnie Kyokushin/Shotokan i tak przez piec lat. Cale moje zycie krecilo sie wokol karate(zreszta tak jak i teraz), jednak po 4 roku niemlze nie stracilem wzroku przez wycienczenie organizmu.
Po pol rocznej rehabilitacji i zmniejszeniu treningow do 3 znowu wrocilem do starego nawyku duzej ilosci zajec w tygodniu. Z tego okresu pamietam tylko, ze im wiecej cwiczylem, tym mniej chcialo mi sie jesc. Im mniej chcialo mi sie jesc tym bardziej bylem senny i zmeczony, najlepiej spalbym do poludnia. Ciagle chodzilem otepialy, a rece i nogi trzesly mi sie przy kazdym spieciu jakbym byl paralitykiem.
Obecnie, choc przychodzi mi to z trudem, staram sie schodzic do 3/4 teningow w tygodniu i dalej sie sam chamuje. Chyba jestem uzalezniony od endorfin i tak mnie skreca kiedy nie ide na trening, jednak moj organizm odwdziecza mi sie za takie traktowanie.
Sypiam dobrze, miesnie mi sie regeneruja (nie pala tylko sie buduja). W ciagu ostatnich 3 lat zyskalem prawie 15kg czystej masy miesniowej, choc nie chodze na silownie i nie pobieram zadnych dopalaczy. Czuje sie znacznie lepiej, obce stalo mi sie znuzenie treningiem i przestaly mnie nekac stany zwatpienia w zasadnosc treningu karate.
Byc moze zbyt mocno angazuje sie w trening karate i wypalam sie za mocno na treningu. Jednak, zawsze wychodzilem z zalozenia: "Jesli cos robic to dobrze, albo wcale". Dlatego szukam i zastanawiam sie, gdzie jest ta granica dobrego treningu. Bez szkodliwosci dla naszego ciala i zycia zgodnie z prawami natury...
Pozdrawiam goraco
Robiniusz
Napisano Ponad rok temu
Tymczasem moja opinia na ten temat jest zbierzna z tym co pisze Robiniusz. Najkrócej pisząc skwitowałbym to stwierdzeniem: nie ważne ile, i jak często ale ważne jak...
We Włoszech w dojo Mistrza Shirai oraz Mistrza Marchini ćwiczy się obecnie 2 x tygodniowo. Ktoś może powiedzieć - przecież to rekreacja... tak, ale jak wobec tego wytłumaczyć, że wychowankowie obu Mistrzów zdobywają tytuły Mistrzów Świata i Mistrzów Europy, ale co ważniejsze prezentują ekstremalne umiejętności karate ?
Do stopnia 1 Dan ćwiczą zaledwie 2 lata, ale zdarząją się takie wyjątki jak Sensei Mauro Galliani /5 Dan/, który 1 Dan zdobył już po roku treningów i jeszcze raz podkreślę tylko 2 x tygodniowo. Później został MŚ w kata indywidualnym i drużynowym...
Na szkoleniach Mistrz Shirai często powtarza aby ćwicząc z partnerem nie robić kilkudziesięciu byle jakich powtórzeń ale 2-3 powtórzenia z pełnym zaangażowaniem ciała i pełnym zaangażowaniem mentalnym...
Zjawisko opisane przez Robiniusza to chyba nic innego jak efekt przetrenowania. Sądzę, że można go częściowo obejść stosując intensywną suplementację tylko po co to robić, skoro do znakomitych efektów można dojść ćwicząc nawet 2 x tygodniowo ?
Na trening mamy przecież całe życie, więc do celu dochodźmy w rosądnym tempie najlepiej w myśl zasady "idąc powoli dalej zajdziesz"...
Pozdrawiam serdecznie
Dan
Napisano Ponad rok temu
W chwili obecnej do żadnej. Troszke przesiedziałem jako sędzia WKFu czy JKA. Przez długi czas byłem wpisany na listę sędziów JKA. Teraz nawet nie wiem czy moje nazwisko tam widnieje bo nie sprawdzam stronki JKA (skladki czlonkowskiej nigdy nie zaplacilem
Troche kuriozalna sytuacja, gdy jest się sędzią w jakiejś organizacji nawet nie będąc jej członkiem.
A tak na marginesie - to jakie wymagania musi spełniać sędzia JKA (staż, stopień itp.)?
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Problem, fale mózgowe, padaczka pourazowa.
- Ponad rok temu
-
rabat od grin hila?
- Ponad rok temu
-
Pytanie semi?
- Ponad rok temu
-
zbijanie wagi do zawodów
- Ponad rok temu
-
Puchar Polski Strefy Zachodniej Oyama Karate
- Ponad rok temu
-
Marcin Kruczek
- Ponad rok temu
-
Pytanie do cwiczacych Kyokushin Kan
- Ponad rok temu
-
Konferencja-Kyokushin Polska vs Europa (Wrocław)
- Ponad rok temu
-
Fudo-dachi w Kyokushin ... pozycja której nie ma.
- Ponad rok temu
-
tsunami- Sochaczew
- Ponad rok temu