13 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mccoy]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

niech mu ziemia lekka bedzie

mam nadzieje, ze jest jakas sensowna i niezwiazana bezposrednio z treningiem przyczyna.
w skrocie:
Rene Ayangma zmarl po lekkim sparringu (tylko rece, bez kopniec i G&P). przygotowywal sie do swojej drugiej pro walki. byl w swietnej kondycji fizycznej i przeszedl niedawno badania lekarskie. Sekcja wyjasni przyczyny zgodnu.

[budo_doomdoom]

No wiesz, na pewno sie zmieni. Majac swiadomosc realnego ryzyka odniesienia powaznego obrazenia ciala, czy nawet smierci bankowo wplywa na kazdego. Czy przestalbym trenowac? Nie sadze, za bardzo kocham ten sport i jestem wstanie podjac to ryzyko. Naprawde jednak nie sadze zeby bylo ono tak duze, nie duzo wieksze niz wiekszosc sportow, nie tylko kontaktowych.

[budo_arturbart]

Jeżeli by się zaczęło okazywać, że coraz więcej ludzi zostaje kalekami, albo chociażby w czasie walki odnosi poważne kontuzje(złamania, pęknięcie czaszki, zwichnięcia) to stałbym się bardziej ostrożny.

Na dobrą sprawę, na zasadach sportowych, teraz nie mam oporów by walczyć z każdym. Nie sugeruję oczywiście, że każdą bym wygrał. Ale co szkodzi zmierzyć się ze znacznie lepszym zawodnikiem, przegrana nic nie kosztuje, jeżeli ktoś wyleczy się z urażonej dumy. Gdy każda przegrana to było zagrożenie dla zdrowia, sytuacja wyglądała by nieco inaczej.

Ludzie widząc MMA uważają to za coś niebezpiecznego. Ja wiem, że tak nie jest. Kiedy by się jednak okazało inaczej z pewnością zmienił bym zdanie.

[budo_sos]

Po co brać do głowy informacje w mediach, które nigdy nie odzwierciedlają pełnej prawdy?
W judo też był jakiś dziwny przypadek, że ktoś na głowe poleciał i koniec...
Nawet boks o którym wiadomo jakie ma skutki trenuje mnóstwo ludzi więc wątpie aby miało to jakiś efekt szczególnie, że te śmierci dotyczą zawodowców.

[budo_jet]

Nie sądzę, żeby miał się zmienić. Zobacz, jakie statystyki ma boks, a i tak jest sportem chętnie uprawianym, także amatorsko lub rekreacyjnie.

[budo_soohy]

interesujące ale ja nie lubię gdybania...jak sie statystyki zmienią to będziemy dumać ...


A tak dokładniej to przecież każdy sport zawodowy niesie ze sobą jakieś ryzyko, popatrzmy chociażby na zgony w piłce nożnej ( przynajmniej te ostatnie, spektakularne przypadki) czy to spowoduje spadek popularności kopanej ? Nie sądzę, oczywiście zasięg popularności MMA jest znacznie mniejszy ale myślę,że zasada ta sama tzn pasjonaci będą trenować i walczyć mając świadomość ryzyka, dokładnie tak jak w boksie. Oczywiście każdy śmiertelny przypadek smuci i zmusza do refleksji ale tego przecież nie ominiemy. Za tragediami w sporcie często kryją sie też wady ,których lekarze nie znaleźli tak jak było to w przypadku Doug Rogers - o ile dobrze pamiętam , było to pierwszy , mocno eksploatowany medialnie zgon zawodnika MMA, na nasze nieszczęście tragedia miała miejsce w Rosji gdzie opieka medyczna pozostawia wiele do życzenia. Każdy taki przypadek smuci i to bardzo ale - podsumowując - nie przypuszczam ,żeby to w znaczący sposób wpłynęło na decyzje odnośnie uprawiania tego sportu... Statystyki w boksie są znacznie gorsze ale i tak znajdzie sie wielu zapatrzonych w Alego czy Tysona ...taki paskudny urok sportu...życzmy zatem sobie aby tragicznych przypadków było jak najmniej ...

młody chłopak i tylko jedna walka w rekordzie....aha , dopiero teraz zauważyłem - delikatnie mówiąc - trefną emotę w moim pierwszym poście odnośnie Rene Ayangma ( jeden nawias a zmienia postać rzeczy) może admin coś z tym zrobić??



no i pierwszy news jaki wpadł mi dosłownie przed chwilą - przykładowy , dotyczący kopanej, sportu wydawałby sie o niebo bezpieczniejszego...

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
... i kolejny ..

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_sos]

Tak na wstępie: nie rób bloga z tematu tylko przemyśl sprawę i dopiero napisz :wink:

Może to zbieżność imienia i nazwiska ale Doug Rogers był judoką(pierwszy obcokrajowiec szkolony przez Masahiko Kimure).

[budo_mccoy]

1. ciesze sie, ze sie wywiazala sensowna dyskusja, bo rzygac sie chce od czytania 11 stron na temat "wyczynow" popka.
2. fakt, ze moj stosunek do treningow sie nie zmieni (odkad sie zestarzalem zakladam ochraniacze na piszczele, zawijam rece i sparuje w kasku ), ale gdyby statystyki w mma sie "popsuly", to moze to wplynac negatywnie na rozwoj i percepcje tego mlodego sportu. miejmy nadzieje, ze jednak nie pobijemy statystyk kontuzji pilki noznej i boksu zawodowego.
pozdro

[budo_soohy]

sorry za pomyłkę... chyba sie starzeję , chodziło oczywiście o Douglasa Dedge

[budo_hellfire]

Sport to zdrowie, ale nie dotyczy to sportu zawodowego, niezależnie od dyscypliny.
Granice są przekraczane nieustannie i nie pozostaje to bez wpływu na organizmy zawodników: Piłkarze, którzy główkują również narażają się na poważne obrażenia,
skoczkowie bijąc rekordy rozwalają sobie stawy...
przykłady można mnożyć, dodając do tego "witaminki", które wszyscy sportowcy sobie wstrzykując uzyskujemy nieciekawy obraz sportu.

Nie sądzę, aby statystyki MMA i boksu się zrównały, ale nawet jeśli - pewnie trzeba będzie zaotrzyć trochę przepisów...

[budo_stanlej]

Mysle, ze spory wpływy na podejscie ludzi beda mialy wyniki sekcji, co do samego przypadku to uważam, że nie bedzie miał jakiegos znaczacego wplywu na podejscie ludzi do MMA kazdy kto trenuje ten sport wiem jakie ryzyko sie z tym wiąże i świadomie je podejmuje.

[budo_mccoy]

moglo byc gorzej...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

i cos dla kibicow "sportu narodowego"

[budo_novocaine]

moglo byc gorzej...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

i cos dla kibicow "sportu narodowego"

oj tak, rugby jest dla twardzieli. dodac tylko chcialem, ze wiekszosc z tych atakow to faule - nie wolno atakowac powyzej ramion. wiecej kontuzji mialem przez 2 miesiace rugby niz przez 2 lata mma 8O
takiego obalisz, to sie podniesie i wejdzie z bara

[budo_mags]

głosowałem na nie
lubię walki bokserskie na wysokim poziomie i nie zmienia tego świadomość stosunkowo wysokiej śmiertelności wśród zawodników
lubię piłkę nożną na wysokim poziomie (byle nie polskoligową kopaninę), mimo że piłkarze permanentnie są znoszeni z murawy a temu czy tamtemu pikawa siądzie
ryzyko zawodowe.
wszyscy ryzykujemy, że w czasie treningu/walki uaktywni się jakas ukryta/zlekceważona wada organizmu
mma mnie w sumie specjalnie nie rajcuje i nie zmieni tego fakt, że ten czy tamten sie przekręci. no, chyba że gdyby jednego zawsze wynoszono, to byłoby już coś... :wink: