Trening z dziećmi, wymiana pomysłów
Napisano Ponad rok temu
Proponuje instruktorom, którzy prowadzą zajecia z dziećmi krótkie spotkanie treningowe we Wrocławiu. Zapewnie sale i obsadę dzieciaków.
Pomysł to sobota przez jakieś 3 godziny. Możemy je podzielić na sesje półgodzinne.
daje to możliwość jakimś 4-6 osobom do pokazania warsztatu jakim pracują.
szczerze powiem - że kusi mnie to bo praca z dziećmi jest właściwie jednym z nielicznych pól, gdzie z grubsza wszyscy robimy to samo
Moje warunki - przesłane wcześniej, albo przywiezione kopie uprawnień instr. wymagania co do sprzętu, ewentualny konspekt albo zarys zajęć - do wglądu dla każdego - coby nie było improwizacji i powtórzeń.
Proponuje też wyeliminować aspekt technik i skupić się na grach, zabawach i ewementach podobnych.
Chętnych prosze o kontakt na priva.
Powodem dla którego to robie jest fakt, że przy dużej ilości dziecięcych treningów kończa nam się już pomysły.
termin oczywiscie do uzgodnienia.
POZDROWIENIA
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Sentiel
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dla mnie termin to tez klucz - ale na razie poczekajmy czy sie znajda chętni
Napisano Ponad rok temu
Pojawiło mi się to w głowie w związku z topikiem o treningu z dziećmi.
Proponuje instruktorom, którzy prowadzą zajecia z dziećmi krótkie spotkanie treningowe we Wrocławiu...
Rozumiem, swobodna wymiana pomysłów...
Napisano Ponad rok temu
wróce do tematu za jakiś czas jak bede miec juz jakis możliwy termin
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to jest to amerykańskie podejście, które mnie tam do szału doprowadzało. miałem możliwość prowadzenia w usa kilku zajęć dla dzieci i chyba wiem dlaczego: "aikido przez aikido bez zabaw"
Generalnie prace z dziecmi sie traktuje jako ubezpieczeniowe pole minowe i opcja , że po polsku dzieciaki zrobią z siebie dużą, rechoczącą kupe ciał nijak nie przechodziła.
do dzis mam obraz instruktora który do 6 letniej dziewczynki mowił ,ze musi odkryć własne ikkyo i poczucie centrum... a ona chciała przeciez tylko biegac w kółko i sie drzeć...
w druga strone też - jakbym dzieciom kazał medytować - centrum badania sekt załatwiło by mnie w tydzień...
tak wiec realia i warsztat pracy z dziećmi narzuca nam enwajrment... widać tak juz jest
Napisano Ponad rok temu
nie jestem pijany - przemyślałem toPanie Pmasz, Tyś jest zmęczony, a może Tyś się spił? Przecież taka wymiana znaczyć by musiała wypuszczenie patentów z ręki. Toć to głupota wspierać konkurencję.
1 nie sprzedam wszystkich patentów
2 ja nie zamierzam sie rozwijac poza wrocław wiec mi to nie przeszkadza - działajcie sobie. i tak najważniejszy jest kontak z dzieckiem - nie gry. jak nie masz kontaktu - narzedzia sa jak wiertarka u małpy w łapie, jeśli masz kontakt - diojdziesz sam do gier - ja bym chciał powymieniac sie z takimi co juz ten warsztat mają
3. kto powiedział, że ja bede prowadził cokolwiek - hahaha ja tylko sale i dzieci załatwiam
4. zreszta i tak z tego co widze kupa nie odzew..
Napisano Ponad rok temu
Z jednej strony zachęcasz do dyskusji i wymiany pomysłów, a z drugiej strony zamykasz innym usta. Randall z kolei, przedstawiajac się, swego czasu, jako entuzjasta pracy z dziećmi, dzielnie Ci wtóruje. Nic z tego nie rozumiem.4. zreszta i tak z tego co widze kupa nie odzew..
Rozumiem, że podejście 'amerykańskie' Ci się nie podoba, ale twój 'enwajrment' wcale nie odbiego od innych. Cała rzecz w tym, że dzieci są ostatnim argumentem w tej sprawie. Chodzi o to, by zadowolić klienta, a klientami są właśnie rodzice. Naczytali się bzdur na temat aikido i wymyślili sobie, że ostatnią rzeczą, którą by chcieli dla swoich pociech jest bycie w życiu 'ofiarą', w szerokim rozumieniu tego słowa. Dla nich, wbrew pozorom, dojo nie jest kolejną przechowalnią dzieci, by w międzyczasie pójść sobie na pogaduszki. Są obecni na zajęciach, pilnie się im przyglądają, a ci, co uprawiają, czy też kiedyś uprawiali aikido, nawet czynnie w nich uczestniczą. Minęły już czasy, moje i Twoje czasy, kiedy dzieci samodzielnie biegały na zajęcia. To dzisiaj duże ryzyko, a tutaj w Ameryce, nie sprzyjają temu odległości.
Bardzo byś się zdziwił rozmawiając z dziećmi o aikido. Myślę, że nawet nie wpadło Ci to do głowy. Wiedzą więcej o Ueshibie niż studenci uniwersytetu. Pojecie ikkyo, nikkyo, irimi, tenkan, taisabaki są im znane i zaraz zabaczysz jak chętnie demonstrują to wszystko nie bacząc na otoczenie. Podobnie medytacje, czy ćwiczenia oddechowe. Pewnie robią to inaczej, bez niepotrzebnej nadbudowy, ale te chwile skupienia, tak rzadko obserwowane wśród dzieciaków naprawde doświadczyłem, i byłem podbudowany. Nie za długo wprawdzie, bo my tutaj w Shin Shin Toitsu potrafiamy się 'umartwiać' nawet przez godziny (nogi przestają istnieć), ale dzieci to nawet lubią.
Napisano Ponad rok temu
Są widzisz takie zawody, gdzie usługa wiąże się z pewnymi konsekwencjami i odpowiedzialnością. I nie chodzi o dobrego papugę i odszkodowanie w sądzie. Taki lekarz czy nauczyciel. Jeżeli będą to robić dla kasy, fach i jakość tego co robią ulega degradacji. Wisz, lekarze biorą w łapę, nauczyciele olewają parabolicznie. Ludzie chodzą chorzy, dzieci chodzą głupie. Lajf.
Konkludując, dziecko to nie jebany samochód który oddaje się do warsztatu na tuning, a trener to nie mechanik z brand new the best in da market turbo intercooler. Paniał?
Napisano Ponad rok temu
Nie, nie 'paniał'. Zawsze wracasz do argumentów, więc moim argumentem jest to, że wychowałem dwójkę. Bacznie przy tym odnotowałem 'błędy' swoich rodziców i tych wokoło. Wniosek był taki. Dzieci najlepiej 'łapią' przykład i chętnie się nim kierują. Stąd ważna rola tzw autorytetów. Słowa, w takiej, czy nie innej intonacji nic nie znaczą. Jeśli poważnie traktujesz dzieci, będą poważnie Ciebie traktować. Najlepsze pomysły na zabawy dla dzieci biorą 'w łeb', kiedy sam nie bierzesz w nich udziału i sam się z nimi nie bawisz. Dla Ciebie branie pieniędzy, to branie pieniędzy za nic. Tak może właśnie traktujesz swoje życie i nic mi do tego. Ludzie którzy sprzedają swój czas pracą dla dzieci w aikido, tam gdzie przyszło mi to doświadczyć, podchodzą do tego poważnie.Konkludując, dziecko to nie jebany samochód który oddaje się do warsztatu na tuning, a trener to nie mechanik z brand new the best in da market turbo intercooler. Paniał?
Wracając to tych 'porąbanych rodziców, co to kaleczą dzieci swoimi ambicjami', to wybacz. Nie mówimy tu o niedoszłej baletnicy, która goni córkę na balet. Mówimy tu o dzieciach, które rzadko dorastają do 1.90 m wzrostu. Każde z nich ma prawo żyć w godności, która w szczególnych okolicznościach objawia się możliwością stawienia czoła napastnikowi na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
WiA, dosadnie Twój udział w dyskusji wytknął Bogumił w równoległym wątku. Może by tak swoje 'trzy grosze' na temat, poproszę. Jeśli jednak nie masz nic do powiedzenia, to nie tylko 'czasami', ale 'zawsze' ustępuj. I nie jest to uwaga złośliwa. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich.Odnoszę wrażenie, że obaj siebie nawzajem czytacie co najmniej wyrywkowo i zupełnie niepotrzebnie ....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wnioskując chciałbym wam wszystkim powiedziec oficjalne - spadówa z tego topiku - on jest o ewentualnym spotkaniu nauczycieli dziecięcych w rilu. cała reszta won!!! :?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Sprzedam: KEN-JUTSU w Klubie SOTO - Tomasz Sowiński
- Ponad rok temu
-
Staż z Andre Cognard Shihan w Warszawie (26-27.01.2008)
- Ponad rok temu
-
Staż z Pascalem Guillemin (5 dan), 23-24.02.2008 w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
Sparingi aikido i bjj O.O
- Ponad rok temu
-
Kursy instruktorskie
- Ponad rok temu
-
Sadek Khettab sensei we Wrocławiu
- Ponad rok temu
-
Seminarium z E.Germanov Sensei
- Ponad rok temu
-
Byc pokornym czy nie byc
- Ponad rok temu
-
T. K. Chiba Sensei we Wrocławiu. Letnia Szkoła Aikido 2008
- Ponad rok temu
-
Wesolych Swiat 2007
- Ponad rok temu