Się chłopie twardy zawodnik zrobiłeś forumujac „pierdolicie” etc.
A przypomnę nieśmiało, że jeszcze nie tak dawno miałeś pewne opory, żeby się na galowej trybunie przy soczku spotkać :wink: 
Ja mówię, że leszcz, a ty, że twardy zawodnik. I bądź tu mądry.
Wiesz, mogłem tutaj wysmażyć jakąś tyradę w pmaszowym stylu, jak to aikidocy generalnie muszą się w powyższy sposób dowartościwywać, ponieważ albo spróbowali innych sztuk walki i się okazało, że to dla nich za ciężkie, albo zwyczajnie boją się spróbować. Jak to na innych forach niekontaktowych sztuk walki nie ma takich dylematów, a kwestia skuteczności nie wyskakuje co drugi temat. Jak to tylko na tym forum rozmowa o niej jest zabroniona. Jak to jedynie tutaj z powodu budo-tradycji aikidocy muszą się nieustannie wzajemnie przekonywać o tym, że są neo- samurajami, bo bez tego sami sobie nie wierzą. Jak to jest na to fajne słowo, które zaczyna się na "kom" a kończy na "pleks."
Wiesz, czemu tego nie zrobiłem, pomijając fakt, że odpowiedź taka byłaby tak samo ogólnikowa, niemądra i krzywdząca, jak post pmasza? Szkoda mi było czasu. Już nie mam do tych przekomarzań i utyskiwań cierpliwości, więc mam zamiar wyrażać się krótko, jasno, zwięźle i dobitnie. Co z twardością jako taką ma niewiele wspólnego.
Odnośnie spotkania (na macie miało być, nota bene) - owszem, miałem opory. Dlatego, że wtedy jeszcze wierzyłem w aikidowe bajki i w wasze niekwestionowane mistrzostwo, przez co zwyczajnie bałem się, że takiego początkującego szaraczka jak ja ofukacie z wysoka, jak to z resztą nieustannie czynicie na forum, panowie harmonijni. Po co by mi to było?
I jeszcze jedno, Randallem się nie podpieraj bo "kilka" lat doświadczeń Was różni, nie tylko w Aikido 
I cóż, że różni, skoro właśnie to doświadczenie potwierdza moje obecne poglądy na sztuki walki, a przy tym idzie pod prąd tutejszej wzajemnej adoracji? Właśnie będę się Randallem podpierał, bo:
1) dobrze mówi,
2) mogę,
3) chcę.