Peter Aerts def Ray Sefo Round 1 (Sefo quits)
Jerome LeBanner def. Yong Soo Park by KO (punch) Round 1
Junichi Sawayashiki def. Yusuke Fujimoto by KO (punch) Round 3
Remy Bonjasky def. Stefan"Blitz" Leko by KO (knee) Round 1
Semmy Schilt def. Paul Slowinski via KO 1 st round
Glaube Feitosa def. Chalid "Die Faust" by Decision
Badr Hari def. Doug Viney via KO 2nd round
Hong-Man Choi def. Mighty Mo by Decision
Gala pomimo faktu, że mało wyszukana rozpiska, była całkiem ciekawa. Troche żenujące jest, że K-1 zamiast szukać pożądnego zawodnika to wzięło następną drabinę z Korei :? Oczywiście dostał mniejszego od siebie japończyka.
Co do walki Pawła Słowińskiego:
Na początku spisywałem go na straty, później po wstępie przed walką jakaś nadzieja się pojawiła i jak zaczął walczyć to nadzieja rosła z każdą kombinacją aż ...zjadł kolano

Pocieszenie marne ale nie on jeden

Bonyaski wjechał w Leko poprostu cudnie ale trudno jest powiedzieć jak właściwa decyzja została podjęta, jak upadł to mógł mieć przez chwilę troche taki nieprzytomny wzrok, który wpłynął na sędziego nie wiem ale cieszę się, że Remy wygrał.
Jednak nie było to jedyne "dziwne sędziowanie" bo walka Choi'a z Mighy Mo sięgnęła zenitu pod tym względem. Już nawet nie sam poziom walki tylko ewidentne faworyzowanie swojej godzilli :?
Kolejnym rozczarowaniem był pojedynek Peter'a Aerts'a z Rayem Sefo(przykro mi czesław



Walka Glaube Feitosy z Chalidem "Die Faustem" była ładnie, technicznie rozwiązana. Glaube przeczekiwał ataki i ruszał do przodu, jak w 3 rundzie wyskoczył z kolanem to aż Musashi mi się przypomniał

Reszta walk bez większych emocji, mam nadzieje, że Aerts w końcu wklepie dla Schilta bo był całkiem blisko ostatnio.