29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_szerszy]

Eh dziwi mnie że nikt o tym na forum nie mówi. Dzis walka stulecia wielka wojna. Dwóch wspaniałych bokserów bedzie mogło skrzyżowac rękawice. Na kogo stawiacie? Nie cierpie Mayweather'a za jego krzykliwosc i kozackie zachowanie ale nie ukrywajmy jest w stanie pokonac Goldenboya. Ja stawiam że De La Hoya obroni tytuł. Zapowiada sie wspaniałe widowisko. (De La Hoya prawdopodonie zakończy kariere - niech odejdzie w wielkim stylu)

[budo_piotrekde1]

Stawiam, ze Floyd wygra na punkty, ale z drugiej strony cieszylbym sie jakby dostal od Oscara za ten brak szacunku itp.

[budo_skylark1987]

Myśle, że złoty chłopak pokaże klase i też tak stawiam oczywiście na Oskara.

[budo_batonn]

Oskar i wszystko jasne

[budo_rzozio]

bez jajec, mayweather ud12 albo tko7-12, moze i raz dlh jebnie go na dechy ale nie wygra

[budo_druss]

Wygra Floyd i to przed czasem.Stawiam na 8-9 runde.Może jest mniej medialny,ale jest lepszym pięściarzem. 8)




Pozdrawiam

[budo_gagatek]

mam pytanie natury technicznej jestem w szwecji czy jest jakas szansa obejzec ta walke w necie? jesli nie to moze ktos z was wrzuci gdzies ta walke...
Pozdrawiam

[budo_00siem]

Wg mnie Oscar De La Hoya wygra :twisted:

[budo_gagatek]

Jak ktos znajdzie ta walke na necie albo ma mozliwosc wrzucenia na net to chetnie bym zerknol.

[budo_darozzz]

dokłądnie też chce przeanalizowac jeszcze raz od 3 do 9 rundy, jak dla mnie napewno 10 dla murzyna, 11 i 12 raczej też... wszystkich zaczarował Golden Boy, nawet komentatorów krórzy niewidzieli jak Floyd cały czas punktował pojedyńczymi ciosami tylko zachwycali się seriami Oscara które niedochodziły celu...

[budo_darozzz]

rałnd łan

[budo_ernst]

co ty wgóle pieprzysz,jak rozczarwał?wygrał wiekszość rund a Floyd M. tylko uciekał i nic oprócz pojedynczego ciosu albo dwóch tam nie zmątował.To boks a nie semi kontakt.Dla mnie wał.De la hoya powinien to wygrac.Maywather sam był na początku zaskoczny werdyktem dopiero póżniej zrobił dobrą minę do złej gry...

[budo_ernst]

zle przeczytałem "zaczarował" ale i tak powinien wygrać

[budo_piotrekde1]

Walka wedlug mnie dosc wyrównana, z lekkim wskazaniem na Oscara.

[budo_darozzz]

ja nienapisalem kto dla mnie byl zwyciezca tego pojedynku wiec niepisz ze pieprze...


widzie ze ciezko cokolwiek napisac na tym forum i nizostac odrazu skrytykowanym

kazdy ma swoje zdanie, a kultura powinna byc zachowana...

...wiec niepieprz

:twisted:

[budo_darozzz]

aha i to niebyło uciekanie tylko taktyka

i ja napisałem że "Floyd cały czas punktował pojedyńczymi ciosami " , więc sie niemusisz powtarzac...

dziękuje, to mój ostatni post
pozdro

p.s. stawiałem na Oscara[/quote]

[budo_darozzz]

aha i to niebyło uciekanie tylko taktyka

i ja napisałem że "Floyd cały czas punktował pojedyńczymi ciosami " , więc sie niemusisz powtarzac...

dziękuje, to mój ostatni post
pozdro

p.s. stawiałem na Oscara

[budo_shabu]

Tak jak to ocenił sędzia o swojsko brzmiącym nazwisku Kaczmarek, 115-113 De La Hoya. Pozostali dwaj sędziowie mieli oczy w dupie. Albo w portfelach. Owszem, świetnie się Mayweather bronił, proporcjonalnie częściej trafiał, ale nadal zadawał jeden cios, czasem kombinację, na dziesięć ataków swojego przeciwnika. De La Hoya w niczym mu nie ustępował, a ciągle atakował, ciągle się ruszał, wciąż miał Mayweathera na linach. Dobra walka, ale na werdykcie się zawiodłem.

[budo_ernst]

wiem ze to była taktyka tylko spodziewałem sie ze przypieczętuje ją jakąś kontrą...a to ze Maywather broni sie doskonale jest bezdyskusyjne.Moim zdaniem liczy sie determinacja i ogólny obraz walki..

[budo_filar]

Wałek stulecia, a nie walka. Owszem, Floyd dobrze sie bronil, Oscar czesto trafial w garde przeciwnika, ale atakowal caly czas, rzadko pozwalajac na kontre. Uderzal seriami, natomiast Floyd pojedynczymi ciosami. Tylko dwie rundy zdecydowanie dla murzyna, 10 i 11. Reszta dla Oscara, moze 1-2 byla wyrownana.

Zawiodlem sie werdyktem walki, jak zachecac lduzi do boksu, kiedy ktos czeka cala noc na walke i oglada taki walek?
Oscar de la Hoya