Skocz do zawartości


Zdjęcie

KING'S CUP 2006 relacja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

budo_nak muay
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 189 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

KING'S CUP 2006 relacja
RELACJA Z KING'S CUP 2006 BANGKOK



11/12 wyladowaliśmy na lotnisku w Bangkoku gdzie odebrała nas delegacja organizatorów.
Zostalismy przewiezieni busem i zakwaterowani w hotelu Grande Ville Hotel w Chinatown w Bangkoku.
Pierwszy dzień był dniem wolnym który wykorzystaliśmy najpierw na odpoczynek a wieczór na mały trening ponieważ wszyscy zawodnicy musieli zbić wagę aby zmieścić się w swoich kategoriach. Nie było to na ich korzyść ze względu na zmęczenie po podróży i brak czasu na aklimatyzację. W dodatku wszyscy zawodnicy startowali na MP Muay Thai trzy dni wcześniej.

13/12: 7.00 rano odbyły się badania lekarskie i ważenie zawodników.
11.00 zebranie i losowanie walk
14.00 uroczyste otwarcie
16.00 początek walk

Pierwszego dnia jako pierwszy walczył w kategorii do 60kg Łukasz Łęczycki. Jego przeciwnikiem był Koreańczyk. Walka była bardzo wyrównana. Łukasz był lepszy od rywala w technikach bokserskich niestety nie wystarczyły one by zwycięrzyć. W Tajlandii techniki bokserskie nie są punktowane, liczy się tylko ich skuteczność. Decyzją sędziów wygrał Koreańczyk ze względu na zadaną większą ilość ciosów kolanami.

Jako drugi walczył Michał Tomczykowski w kategorii do 63,5 kg. Michał od razu wylosował przeciwnika z Tajlandii. Problemem był fakt, że Michała walka była walką nr 7 ale 2 wcześniejsze walki nie odbyły się i Michał wyszedł do ringu bez rozgrzewki. Pomimo to Michał bardzo dobrze rozpoczął walkę. W pierwszej i drugiej rundzie pokazał piękne techniki tajskiego boksu. Prawie każdy atak Taja kończył się przechwyceniem nogi i podcięciem przez Polaka. Zawodnik z tajlandii niejednokrotnie lądował na deskach. 2 pierwsze rundy zdecydowanie wygrał Michał. Niestety w 2 i 3 rundzie zmęczenie dało znać o sobie i Taj przejął inicjatywę. Decyzją sędziów zawodnik z Tajlandii wygrał na punkty. Była to walka półfinałowa. Michał otrzymał brązowy medal.

14/12: Tego dnia walczył Marcin Parcheta w kategorii do 71kg. Przeciwnikiem Marcina był zawodnik z Grecji. Walka zaczęła sie w dość szybkim tempie. W wymianie bokserskiej Marci trafił rywala lewym prostym który posłał go na deski. W 25 sekundzie walki Grek był już liczony. Po kolejnej wymianie podobna sytuacja i drugie liczenie w 45 sekundzie walki. Następnie Marcin nie wdał się już w wymianę ciosów tylko zakończył walkę serią ciosów kolanami na korpus i głowę. Sędzia przerwał walkę po 1m 10 sekundach walki. Marcin awansował do półfinału.

15/12: W walce półfinałowej Marcina przeciwnikiem był bardzo doświadczony Amerykanin Craig Dobler. Ma on na swoim koncie między innymi wygraną z tajską legendą Nong Tum znanym jako Ladyboy. Marcin rozpoczał walkę spokojnie wyprowadzając spokojnie swoje techniki bokserskie i highkicki, czyli kopnięcia na głowę, które jednak Amerykanin umiejętnie blokował. Amerykanin kopał bardzo silnymi low-kickami na które Marcin odpowiadał silnymi technikami bokserskimi i kolanami. Amerykanin zakończył 4 rundy z rozciętym łukiem brwiowym i krwawiącym nosem. Marcin wygrał walkę na punkty i dostał się w ten sposób do finału. Po walce Amerykanin zażartował, że po lewym prostym Marcina w głowie miał Star Wars, czyli Gwiezdne Wojny!

16/12: Był to dzień wolny, zwiedzaliśmy Bangkok i przygotowywaliśmy się psychicznie do finałów.



17/12: FINAŁY

Jako pierwszy walczył Piotr Lepich. Już po losowaniu znalazł się w finale ponieważ w jego kategorii do 91 kg był tylko jeden przeciwnik z Iranu. Piotr zaczał walkę inteligentnie unikając silnych low-kicków przeciwnika i odpowiadając silnymi technikami bokserskimi. Trafił również backfistem i kolanem na głowę po którym interweniował lekarz ponieważ Irańczyk krwawił już w połowie pierwszej rundy. Został jednak dopuszczony do dalszej walki. Całą walkę dominował Piotr.
W klińczu walka była zacięta i zawodnik z Iranu wypadł poza liny co bardzo podobało się publiczności. Piotr wygrał walkę finałową na punkty i zdobył złoty medal. Walka została oceniona najlepszą walką turnieju. Z pewnością dla tego, że była bardzo widowiskowa dla publiczności.

Druga walka finałowa była Polsko-Tajska. Przeciwnikiem marcina Parchety był bardzo silny Taj z ogromnym doświadczeniem. Był to nr 6 w rankingu na stadionie Lumpini. Finał wywalczył nokautując swoich dwóch poprzednich przeciwników kolanami na korpus ( pomimo ochraniaczy ).
Taktyka była prosta: atakować Taja technikami bokserskimi oraz jego własną bronią, kolanami.
Marcin zaczął walkę w idealny sposób. Mocne ciosy lewym prostym, prawym sierpem, zejście i low-kick. Taj wkładał wszystkie siły w low-kicki na które Marcin odpowiadał tym samym. Poszła wymiana low-kick za low-kick. Marcin zaskoczył przeciwnika lewym kolanem z wyskoku na głowę. Niestety w ostatnich sekundach pierwszej rundy po akcji w klińczu, która zakończyła się upadkiem zawodników, Marcin doznał kontuzji kolana. Do narożnika wrócił na jednej nodze. Walka została przerwana ze względu na kontuzję i Marcin otrzymał w ten sposób medal srebrny.

Ogólne wrażenia są bardzo dobre. Polacy zebrali mnóstwo gratulacji. Pokazali bardzo wysoki poziom. Dostaliśmy propozycję treningu w campie Pana NARONT SIRI który współpracuje z największym promotorem w Tajlandii, Panem SONGCHAI. Niestety trening w campie musieliśmy odwołać ze względu na kontuzję Marcina oraz Piotra ( kontuzji doznał jeszcze przed przyjazdem do Bangkoku ). Zaproszenie jest nadal aktualne i mamy zamiar je wykorzystać przed Mistrzostwami Świata które odbędą sie w marcu 2007.
Zostaliśmy również zaproszeni przez ekipę z USA na galę zawodową która odbędzie się latem 2007 w Los Angeles. Ten wyjazd będzie mógł sie odbyć jeżeli znajdą się sponsorzy.
  • 0

budo_tlk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 111 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: KING'S CUP 2006 relacja
marcin walczył na M.P w warszawie?
nie widnieje w wynikach więc??
  • 0

budo_nak muay
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 189 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: KING'S CUP 2006 relacja
Marcin walczył w 75kg. Na kartach sędziowskich był remis ze wskazaniem na jego przeciwnika. Decyzja niesłuszna. Przeciwnik Marcina jedynie boksował i kopał low-kickiem. Marcin używał najróżniejszych technik ( high-kick, łokieć z wyskoku, kilkakrotnie kolano z wyskoku ) Niestety jak widać, sędziowie z PZKB nie ogarniają jeszcze technik tajskich. Decyzja zaskoczyła wszystkich, nawet przeciwnika Marcina który sam stwierdził, że wie, że tą walkę przegrał. Nie składaliśmy protestu do werdyktu ze względu na wyjazd do Tajlandii. Nie chcieliśmy aby Marcin doznał kontuzji przed turniejem w Bangkoku.
Nie była to jedyna walka gdzie wynik był niesłuszny. Z tego powodu w styczniu jest planowane szkolenie dla obecnych jak i nowych sędziów w PZKB.
  • 0

budo_tlk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 111 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: KING'S CUP 2006 relacja
no w MT całkiem inaczej się punktuje.techniki ręczne, są "najtańsze"
  • 0

budo_darozzz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 224 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:właśnie,skąd?
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: KING'S CUP 2006 relacja
hahhahahahhahahha
kurczze mać
  • 0

budo_darozzz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 224 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:właśnie,skąd?
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: KING'S CUP 2006 relacja
hahhahahahhahahha
kurczze mać
  • 0

budo_kickfan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 881 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: KING'S CUP 2006 relacja
Walka faktycznie była remisowa Marcin był lepszy w klinczu jednak powinien w tym momencie częściej go stosować. Sytuacja była dosyć trudna dla niego dlatego, że wiedział już że jedzie do Tajlandi i musiał wszystko zrobić by ne ulec kontuzji. Sam pewnie dałbym zwycięstwo Marcinowi> Myślę że gdyby nie wyjazd do Tajlandii( no ale królowi się nie odmawia:)) Marci walczył by na pełen gwizdek, a wtedy koleś nie miałby szans. No ale tak jest w sporcie, trzeba czasami zaryzykować. Podsumowaując w tej walce akurat tak bardzo nu\ie winiłbym sędziów.
Za tp w Tajlandii pokazał na co go stać> Jeszcze raz gratulacje:):):)
  • 0

budo_nak muay
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 189 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: KING'S CUP 2006 relacja
Kickfan zgadzam się i nie "winię" sędziów. Prawda jest taka, że nawet karty sędziowskie są niedostosowane do MT bo używa się tych samych co w light, semi i full contact. No ale MT dopiero się rozwija i nad niektórymi szczegółami trzeba po prostu popracować. Damy rade :wink: Z resztą, jest to całkiem inny temat. Najważniejsze że na 4 zawodników 3 wróciło z medalami z Bangkoku.
Pozdrawiam.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024