31 odpowiedzi w tym temacie

[budo_young artist]

Witam wszystkich na wstępie

Ja mam tak, że jak chodze w szkole po klasie to tupie co to ma wspólnego z capo? a to że w roda często zdaża mi sie że jak coś robie to tupne sobie, zejde na esquive wracam i bach tupne noga o ziemie nieraz jak siedze to biore dlugopis i klucze klucze zakładam na kciuk (caxixi ) a dlugopis biore do reki (baqueta ) lewa ręka trzyma wyimaginowany berimbau no i ..... gram hehehehe wiadomo też sobie rytmy wyśpiewuje 8) tyle że nieraz ludzie sie dziwnie gapią ale co tam. Ciekawe co sobie myślą kiedy podśpiewuje "cein vein la sou eu"

AXE! pozdrawiam wszystkich budowiczów

[budo_sapo_abada]

ja znam piosenke ,,Quem vem la sou eu"

[budo_hippek]

cwicze bardzo krótko ale co do nawyków to na wfie zawsze musze sobie zrobic au
czesto sobie spiewam to co spiewamy w roda

[budo_young artist]

ja znam piosenke ,,Quem vem la sou eu"

literówka? hmmm no cóż w mym śpiewniku bylo cein vein. Może ktoś się pomylił. Lub ja cos pogmatwałem Pozdrawiam

Axe!

[budo_kotwik]

Mam coś odnośnie "Capoeira całym życiem": [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - Wywiad z Mestre Pastinha

8)

[budo_miudinho]

Przygodę z capoeira zacząłem kilka lat temu i już wówczas wiedziałem, że nie jest to tylko chwilowe zauroczenie, które wyblaknie wraz z szarzyzną obowiązków dorosłego czlowieka. Jakiś czas temu wyjechałem z kraju i nareszcie mogłem realizowac się w tym o czym jak dotąd marzyłem - Capoeira Angola. Obecnie uczęszczam na treningi, jeżdżę po warsztatach, niezależnie od tego, w której części Europy sie znajdują, a przy wyborze których nie sugeruję sie kosztami, co nie znaczy, że spię na kasie.

Niejedna osoba będąca dzieciakiem mówila, ze będzie muzykiem i że bedzie grać na gitarze bo to jej życie a tylko jednostki to marzenie w większym bądź mniejszym stopniu zrealizowaly i to one daja dziś koncerty (a rodzice pukali się w głowę i głupio uśmiechali). Cala reszta może nadal po pracy brzdęka, czy to w garażu jak tylko żona pójdzie poplotkować do sąsiadki czy dla satysfakcji na ulicy, bądź też w ogóle zajmują się czymś zupełnie innym. Są też tacy co grają beznadziejnie a mimo to mają słuchaczy..
Z własnych obserwacji wiem, że zapewne większość osób oczarowanych capoeira, z powodu braku czasu oraz ilością narastających obowiązków, rezygnuje. Nie możemy natomiast wypowiadać się w temacie czym jest capoeira dla innych.

Dla mnie osobiście capoeira zawsze była i jest motorem, który przy nienormalności świata, hipokryzji i niesprawiedliwości, pozwala nie zwariowac w chaosie Babilonu. Capoeira nadaje sens mojemu życiu, jest muzyką nadającą piękno ruchom, pochodzącym z naturalności.. Pozwala poznać własnego siebie, samodoskonalić się, utrzymywać sprawność fizyczną. Dzięki niej poznaję nowe miejsca, nowych ludzi, obdarzających człowieka tym czego może i brakuje szarym ludziom - uśmiechem i radością życia.

[budo_uirapuru]

Heh jak słyszę tekszty że capoeira to dla większości capoeiristas całe życie to chce mi się śmiać. Nie chcę obrażać niczyich uczuć, ale wiekszość ćwiczących

Muszę się zgodzić i dlatego pisałem "być bardziej brazylijskim niż Brazylijczycy". Mamy inne realia, ale podobne cele. Bądźmy Polakami, którzy dobrze grają w capoeira. O dziwo nam to wychodzi i nie starajmy sie gubić tego co mamy I to co mówisz: niestety Capoeira nie wyrabia takiej pokory w ćwiczących jak inne sztuki walki, ba, filozofia malandro uczy wręcz innych zachowań. Ale to pokutuje, potem treningi prowadzą "mestri" z rocznym stażem, roczniacy też mówią, że capo to całe życie, odchodza po kolejnym roku, albo na dyskotekach aż się roji od kapojermajstrów, na ulicach dostają w piz*e bo nie znają swoich faktycznych umiejętności... szkoda. Ale życie samo uczy pokory

[budo_borek]

Śmieszne są teksty typu "Capoeira meu amor", "axe caporitas"(cytat) na opisach ludzi, którzy byli na kilku treningach. Smieszy mnie tez opisywanie swojej wielkiej miłosci do capoeira na wszelakiego rodzaju portalach społecznosciowych - ludzie cwiczacy po kilka miesiecy robią sobie prezentacje z logami swojej grupy, poprzerabianymi capo zdjęciami ("o tutaj robie mariposa" a 20 cm nad ziemia juz gleba sie szykuje).
Oczywiście, każdy ma te swoje 70 kilka bajtów czy iles tam na opisie gg czy swoje miejsce na prezentacje i nie można nikomu zabronić takich praktyk - ja się tylko usmiecham z przymruzeniem oka

[budo_crocodilo]

znam kolesia co w opisach zawsze ma coś typu "

" to też zawsze z tego polewamy ... ogólnie to zgadzam się z postem wyżej oraz z Uirapuru i Gasparzinho

[budo_sir_francuz]

Sorki ze pytam ale ...

- Czy to ze ktos ma w opisie

, Axe Bahia , Salve itp to zle ? A moze lepiej niech kazdy zmieni swoje opisy na " KoPhAm mOeGo MiSha :*:*:* " ???
- Kazdy ma prawo do tego zeby wyrazac swoje emocje a jednoczesnie zgadzam sie w zupelnosci z Uirapuru, mimo wszystko uwazam ze tego typu opisy, zdjecia ( osobiscie sie od tego odcinam) nie sa czyms godnym pogardy a sprawiaja ze osoba trenujaca utozsamia sie z daną grupa/subkultura. :roll:

Zycie bez emocji nie jest zyciem lecz wegetacja.

[budo_borek]

Nie napisałem, że zabraniam ludziom robić sobie takie opisy itd... czy ze nimi gardzę, mnie one w niektórych przypadkach wyłącznie śmieszą
Fajne jest jeszcze jak ludzie mają w opisach jakies piosenki, w ogóle nie znając ich znaczenia ani nie potrafiąc przetłumaczyć chociaz tego drobnego kawałka, który w takim opisie się znajduje.

Zycie bez emocji nie jest zyciem lecz wegetacja.

Jezeli chodzi Ci o wyrażanie emocji w sposób, jaki to opisałem wcześniej to ja ich w ten sposób nie wyrazam a nie czuję zebym wegetował. Warto wiedziec w którym momencie takie wyrazanie uczuc zamienia się w egzaltację i przesadę.

[budo_crocodilo]

Dla mnie przez internet w ogóle nie da się wyrażać emocji
Do posta Borka chciałbym jeszcze dodać że dla mnie osobiście jest trochę głupie dawać w opis tekst np. piosenki, której nikt na ich komunikatorze poza ludźmi z capoeira, nie zrozumie. I tutaj jest tak że w większośći przypadków nawet jak przetłumaczy to i tak nie będzie wiedział po co ktoś dał sobie w opis przykładowo "Ieeeee kogut zapiał".