18 odpowiedzi w tym temacie

[budo_reaver]

Witam,

Tak jak sądzić można po tytule tematu - z jakimi najciekawszymi przypadkami nie zrozumienia "pasji nożowej" udało wam się spotkać? Ile set razy musieliście tłumaczyć, że to nie służy do zabijania? Na ile dzielnie odpieraliście argumenty walecznego, konserwatywnego społeczeństwa? :wink: W końcu, jakich argumentów używacie przy takich dyskusjach, czy udało wam się kiedyś kogoś przekonać, ba, zainteresować?

Pozdrawiam

[budo_ov_darkness]

Byyyyłooooo.... :roll:

Wchodzi małżeństwo po wojsku do ŚN:

Żona: "Zobacz, jak panowie mają profesjonalne noże..."
Mąż": ...do żab..."

[budo_qkiel]

nie ma co sie przejmowac, smieja sie smieja, ale jak przyjdzie trwoga do zgadnij do kogo pierwszego przybiegna
ostatnio grill: przydaly sie dwa moje noze, szpikulec (nie wiedzialem na cholere mi on) ktory sluzyl jako widelec do przekladania mieska, latarka bo ciemno bylo, korkociag (inaczej by splawik byl robiony), otwieracz do piwka, zapalniczka (wszyscy nie palacy to na hak im ogien), pol litrowa woda (wszyscy mieli soki) do mycia rak
chcialbym zobaczyc tego frilla bez tych "na chuj ci to" drobiazgow

[budo_reaver]

Byyyyłooooo.... Rolling Eyes

Przejrzałem ostatnie 25 stron i nie znalazłem... mea culpa

Trwoga trwogą, przejmować się też nie przejmuję, ale zaczyna mnie męczyć tłumaczenie w kółko tego samego przypadkowym ludziom, może komuś udało się rozgryźć i skutecznie zwalczyć zakodowany strach normalnego (nie "nożowego" ) człowieka

[budo_mero]

Tiaaaa czesto slysze po co nosisz noz przy sobie jeszcze sie komus albo Tobie stanie krzywda No i zawsze tlumacze, ale jak wiecie, nic to nigdy nie daje... Az tu nagle moj noz do czegos sie przydaje Otworzenie konserwy, otwarcie zepsutej skrzynki na listy itd.

[budo_vibes]

hihih :-) a ile razy mnie to spotkało :-) szczególnie jak poznawałem nowe dziewczyny, zawsze gdy pytały na początku czym się interesuję... wychodziłem w ich oczach na jakiegoś zbira nożownika ale kiedy zaczynały się grille czy nawet trzeba było otwierać piwko na różnych wypadach, pokazywałem umiejętności swoimi kosiarkami, dopiero się uspokajały 8) kiedyś moja teściowa zapytała mnie o zainteresoawnia, kiedy już oznajmiłem że interesuję się nożami to aż zbladła ludzie słysząc "interesuję się bronią białą/nożami" rozumują, że mają do czynienia z Fredim Krugerem ale chociaż jest zabawnie :wink:

[budo_agrantar]

Heh, ja staram się przyzwyczaić do odruchowego odpowiadania 'bo lubię i umię' albo 'bo tak chcę', zależnie od osoby... Ale w większości wypadków zbija mnie to z tropu (gdy pada pytanie nóż przeważnie trzymam w ręce kiedy coś tnę), patrzę sugestywnie na ostrze i pytam z żelaznym spokojem 'a Ty do czego najczęściej używasz noża?' Przeważnie przemawia do wyobraźni ^^

Z drugiej strony może i mam szczęście i każdy z ludzi w mojej klasie ma nietypowe hobby (I klasa LO ^^'), a nauczyciele nie patrzą czym wykonuje się wszelkie drobne prace w klasie (Shadow III nie wygląda zbyt pokojowo ^^') - fakt faktem, że na mnie nikt nie patrzy jak na świra.

Swoją drogą, śmieszna historia - stoję sobie przed salą gimnastyczną blokując trochę drzwi i oglądam mecz nożnej rozgrywany na przerwie; zza moich pleców pada 'te, nożownik, przesuń się'... Co najlepsze powiedział to gość, którego co prawda kojarzę z widzenia, ale nie miałem jakoś okazji się bliżej zapoznać ^^'

[budo_agrantar]

Heh, ja staram się przyzwyczaić do odruchowego odpowiadania 'bo lubię i umię' albo 'bo tak chcę', zależnie od osoby... Ale w większości wypadków zbija mnie to z tropu (gdy pada pytanie nóż przeważnie trzymam w ręce kiedy coś tnę), patrzę sugestywnie na ostrze i pytam z żelaznym spokojem 'a Ty do czego najczęściej używasz noża?' Przeważnie przemawia do wyobraźni ^^

Z drugiej strony może i mam szczęście i każdy z ludzi w mojej klasie ma nietypowe hobby (I klasa LO ^^'), a nauczyciele nie patrzą czym wykonuje się wszelkie drobne prace w klasie (Shadow III nie wygląda zbyt pokojowo ^^') - fakt faktem, że na mnie nikt nie patrzy jak na świra.

Swoją drogą, śmieszna historia - stoję sobie przed salą gimnastyczną blokując trochę drzwi i oglądam mecz nożnej rozgrywany na przerwie; zza moich pleców pada 'te, nożownik, przesuń się'... Co najlepsze powiedział to gość, którego co prawda kojarzę z widzenia, ale nie miałem jakoś okazji się bliżej zapoznać ^^'

[budo_agrantar]

Jeez - brak edycji i możliwości kasowania własnych postów... Chyba jakiś zły lag sprawił, że wysłały się dwa, przepraszam i proszę jakiegoś moda o skasowanie :wink:

[budo_lothian]

Filmowe odpowiedzi Clinta Istłóda:

- Kiedy wkładał szotgana do bagażnika samochodu: "Jezu! Na co Ci to???" Odpowiedź: "Na wszelki wypadek."
- Pytanie: "Dlaczego nosisz ze sobą taki nóż???" Odpowiedź: "Bo byłem karany i nie mam pozwolenia na pistolet."

[budo_red dragon]

Dziadek jak kiedyś zobaczył mój sztylecik sie oburzył :"Po co ci to, chcesz rozpruc kogos czy co?"
8)

A odpowiedz Rambo:
-Do czego ci taki nóż?
-Do polowania...
-Na co?
-Na wszystko...

[budo_schtruntz]

Na początku tylko cierpliwie tłumaczyłem lajkonikom do czego noszę kosę- przykłady zastosowań EDC i zgubne skutki nieposiadania przy sobie sprzęta w różnych sytuacjach.

Potem straciłem do tego cierpliwość i odpowiadałem „żartem”, np. jak kiedyś PiterM- „do czego? Do kastrowania bydła!”

A teraz najwyraźniej schamiałem i na pytanie „a ta kosa to po co?” zwykle leci cięta riposta : „PO JAJCO!” , bo ile można odpowiadać ciągle na to samo pytanie. A jak ktoś stwierdzi „jak bym miał coś takiego, to zaraz bym się pokaleczył” mówię „a jak byś miał giwerę, to byś sobie od razu w łeb strzelił?” Oczywiście przy płci przeciwnej się nieco hamuję, by zachować pozory, że jestem kulturalny...


A tak naprawdę to noszę kosę, bo jak byłem dzieciakiem mój tato często opierdalał mnie za jaj brak w kieszeni, gdy na dłużej wychodziłem z domu. Wyjeżdżałem na wakacje, czy szkolną wycieczkę, a on zawsze:

„pieniądze i dokumenty dobrze ukryłeś?”
„tak, tato”
„A nóż wziąłeś? Koniecznie!”.

[budo_agrantar]

„pieniądze i dokumenty dobrze ukryłeś?”
„tak, tato”
„A nóż wziąłeś? Koniecznie!”.

Boskie Prawdopodobnie mój dzieciak (kiedy się jakiegoś dorobie, jeszcze czasuuu :wink: ) będzie miał tak samo ^^

[budo_schtruntz]

Żeby była jasność , to tato nie namawiał mnie na noszenie maczety, ani jakiegokolwiek fixeda, tylko na jakiegoś foldera, ewentualnie Vica. Aha, pamiętam jeszcze, że jak moi rówieśnicy bawili się w najlepsze Matchboxami, czy Lego, mama kupiła mi wtedy pierwszą finkę Gerlacha. Mimo to uznaję, że wychowywałem się w raczej normalnej rodzinie :wink: . Nawiązując do tematu- trening w tłumaczeniu się z posiadania kosy miałem zapewniony od najmłodszych lat, tylko aktualnie już straciłem cierpliwość do spokojnych wykładów z zasadności posiadania przy sobie noża.

BTW- interesujące- niektórzy z przedmówców są w wieku gimnazjalnym, lub wczesnolicealnym- czy naprawdę nie macie z tego powodu kłopotów z belframi i ogólnie z całym tym „systemem”?

[budo_agrantar]

Schtruntz - ja rozumiem, że nie maczeta, tylko coś małego i kulturalnego; postaram się wyposażyć swojego dzieciaka w rozsądnym wieku (zależy kiedy dorośnie) w jakiś sympatyczny mały fixed a'la Gamer, coś takiego :wink:

Kłopoty z belframi? Mam szkołę która jest bardzo tolerancyjna dla różnych "wybryków" uczniowskich, no i poza tym - nie macha się nożem przed nosem nauczyciela, choć nie przypuszczam, żeby gdyby któryś zobaczył dyskretne cięcie lub krojenie czepiał się. Taką mam spoko szkołę
BTW - to świetne ćwiczenia w concealed knife carry (kurde, nie potrafię teraz przetłumaczyć na polski, biochemia potrafi zrobić wodę z mózgu ^^')

[budo_janwillen]

Agrantar:
choć nie przypuszczam, żeby gdyby któryś zobaczył dyskretne cięcie lub krojenie czepiał się. Taką mam spoko szkołę


no to ci kolego współczuje że masz taka spoko szkołe...

[budo_agrantar]

no to ci kolego współczuje że masz taka spoko szkołe...

Wybacz, ale nie rozumiem o co Ci chodzi...
Współczujesz, ze jesli nauczyciel zobaczy ze robie sobie na sniadanie (tak, zdarza sie, nie zawsze mam czas w domu) bulke z jakims serkiem nie rzuca sie na mnie z okrzykiem "bandyta!"? :roll:
Sorry, ale mam takie szczescie, ze w liceum do jakiego trafilem ucza sie dosc dojrzali ludzie, a nauczyciele wierza w uczniow i wiedza, ze ci nie zrobia roznych glupot...

[budo_janwillen]

sorry ale "cięcie i krojenie" zrozumiałem jako okradanie i grożenie innym. :wink:

jeszcze raz sorry

[budo_agrantar]

Heh, fakt - w sumie sam też trochę niejasno napisałem ^^' Trochę mojej winy w tym jest ^^'
Peace i pozdr.