PDF ??
Napisano Ponad rok temu
P.S. Nie zamierzam latac z kosa na ulicy i zabijać ludzi, po prostu lubię noże i chciałbym zgłebiać wiedze na ich temat.
P.S.2 Zamierzam kupic KA-Bar Black fighting/Utility, Plain i chcialem Was spytac czy ktos juz posiada ten nóż i jakie wady i zalety wyszły w "praniu". Ewentualnie czy mozna kupic cos lepszego w podobnej cenie do 350 zł. Ważne zeby miał stałe ostrze i nie posiadał ząbków.
Napisano Ponad rok temu
Bierzesz nóż w łapę i "SPARUJESZ SIĘ" z kimś dla sportu i przyjemności.
PS. polecam dział walka nożem.
Napisano Ponad rok temu
1. Ex-komandosów, którzy przeżyli
2. Instruktorów którzy wykoszlili komandosów którzy przeżyli
3. Więźniów z pierdla w Toruniu lub innego podobnego, którzy przeżyli ok. 5 walk
4. Alistera McLaine lub innego teoretyka, który nie wie jak bardzo naraża ludzkie życie.
Nóż w rękach szaleńca jest o wiele groźniejszy niż broń, bo jest powszechnie dostepny i tak naprawdę łatwy w użyciu - Niewyszkolony gość z nożem w ręku jest tak samo niebezpieczny jak nieuzbrojony "karateka". Różnica polega jednak na tym, że "karateka" zrobi to co zaplanuje, palant z nożem jest tak samo grożny dla otoczenia jak i dla siebie i Bóg jeden wie co może zrobić.
Jeszcze jedno, zabicie nożem jest zakorzenione w naturze człowieka - adrenalina jeszcze to ułatwia przez co niewyszkolony palant z nożem jest skrajnie niebezpieczny bo w przypływie adrenaliny i innych naturalnych boosterów powoduje, że jest silniejszy i szybszy niż normalnie i niewrażliwy na efekt swoich machań łapami. Zabijając z broni palnej czyni się to z namysłem i bez takich emocji które wystepują w walce wręcz a szczególnie w walce na noże - efekt "nakręcania" się jest wówczas o wiele mniejszy. Nie dotyczy psychopatów.
Z tego powodu według mnie nie ma samouka podręcznikowego w walce nożem. Bez praktyki nikt nie może sie nauczyć. Doszkolić, poznać nowe chwyty rozwiązania - może i tak ale to już wyższa szkoła jazdy.
Na koniec - walka nożem jest ostateczna której celem jest wykrwawienie przeciwnika lub zadanie mu decydujacego ciosu - a więc ZABICIE go. Nie jest to sztuka walki obronnej, ale sztuka zabijania. I dlatego mierzi mnie to i jestem za tym aby nie istniał w necie podręcznik nauki zabijania.
Napisano Ponad rok temu
Musiałbyś szukać materiałów na temat walki "na noże" cofając się do wieku XVIII a może XVII.
Ale zawsze możesz wybrać coś z mojej kolekcji
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
i
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Znajdziesz zarówno lepsze noże użytkowe - począwszy od SRK cold steel'a poprzez np BKT
jak i znacznie lepsze noże do walki - wspomnę tutaj np. Peace-maker'a od Cold steel'a czy, jeżeli trzymać się noży o wojskowym rodowodzie M3 fighting/trech knife (ostatnio produkowany przez Cammilusa) czy jego następce od Ontario - SP3 - M7 Bayonet. Możesz się też pokusić na reprodukcję sztyletu Fairbairn-Sykes (produkowane przez Shieffield, niestety ze złą rękojeścią- rowki zamiast moletowania) albo jego rozwinięcie w postaci sztyletu Applegate-Fairbairn . Możesz też poszukać jakiegoś noża w stylu persian - mocno zagięte ostrze.
Zaznaczając wyraźnie że występuję z pozycji "armchair warrior" czyli wirtualnego wojownika pozwolę sobie na polemikę z Zenobee
Fakt iż nóż jest bardziej powszechnie dostępny niż broń nie powoduje że w rękach szaleńca jest groźniejszy niż broń palnaOpis technik walki nożem jest zarezerwowany dla
1. Ex-komandosów, którzy przeżyli
2. Instruktorów którzy wykoszlili komandosów którzy przeżyli
3. Więźniów z pierdla w Toruniu lub innego podobnego, którzy przeżyli ok. 5 walk
4. Alistera McLaine lub innego teoretyka, który nie wie jak bardzo naraża ludzkie życie.
Nóż w rękach szaleńca jest o wiele groźniejszy niż broń, bo jest powszechnie dostepny i tak naprawdę łatwy w użyciu
To prawda że kiedy dochodzi do walki nożem (a w ogólności do ostatecznej walki wręcz) osoba walcząca zmienia się w zwierze, jednak w przeciwieństwie do bronii palnej, która umożliwia zabicie "z namysłem" (czemu bynajmniej przeczą częste emocjonalne użycia broni w USA), do walki nożem konieczny jest bezpośredni kontakt twarzą w twarz i ogromna determinacja, wymagana do pchnięcia kogoś nożem, zupełnie inna od determinacji potrzebnej do naciśnięca spustu, nawet kilkanaście razy.- Niewyszkolony gość z nożem w ręku jest tak samo niebezpieczny jak nieuzbrojony "karateka". Różnica polega jednak na tym, że "karateka" zrobi to co zaplanuje, palant z nożem jest tak samo grożny dla otoczenia jak i dla siebie i Bóg jeden wie co może zrobić.
Jeszcze jedno, zabicie nożem jest zakorzenione w naturze człowieka - adrenalina jeszcze to ułatwia przez co niewyszkolony palant z nożem jest skrajnie niebezpieczny bo w przypływie adrenaliny i innych naturalnych boosterów powoduje, że jest silniejszy i szybszy niż normalnie i niewrażliwy na efekt swoich machań łapami. Zabijając z broni palnej czyni się to z namysłem i bez takich emocji które wystepują w walce wręcz a szczególnie w walce na noże - efekt "nakręcania" się jest wówczas o wiele mniejszy. Nie dotyczy psychopatów.
Ponadto nożem znacznie tródniej jest zabić (się lub kogoś) w wyniku wypadku, czy poprzez wejście w jego posiadania dziecka (w przeciwieństwie do broni palnej, nie słyszałem o wypadkach z udziałęm dzieci i noży)
Owszem nauczyć się nie sposób ale można poznać teorię, historię itd.Z tego powodu według mnie nie ma samouka podręcznikowego w walce nożem. Bez praktyki nikt nie może sie nauczyć. Doszkolić, poznać nowe chwyty rozwiązania - może i tak ale to już wyższa szkoła jazdy.
Oczywiście istnieją takie podręczniki, które problematykę likwidacji przeciwnika rozpatrują począwszy od strony stricte medycznej a kończąc na sposobach na unikanie Policji.Na koniec - walka nożem jest ostateczna której celem jest wykrwawienie przeciwnika lub zadanie mu decydujacego ciosu - a więc ZABICIE go. Nie jest to sztuka walki obronnej, ale sztuka zabijania. I dlatego mierzi mnie to i jestem za tym aby nie istniał w necie podręcznik nauki zabijania.
Tak samo jak podręczniki budowy bomb z nawozów sztucznych i innych łatwo dostępnych składników - same sobie nie są dobre lub złe - to tylko informacja.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Racja, jest mniej niebezpieczny, ale z uwagi na jego powszechność i niedostepność broni palnej w Polsce jest równie niebezpieczny.Fakt iż nóż jest bardziej powszechnie dostępny niż broń nie powoduje że w rękach szaleńca jest groźniejszy niż broń palna
Ja jednak miałem na myśli to, że broń palna małego kalibru (powszechna w USA) nie jest w stanie zatrzymać zdeterminowanego nożownika z bliskiego dystansu przewaga jest po stronie nożownika - dosięgnie nożem naweyt jak dostanie kilka kul w korpus a siła penetracji kuli jest w przypadku małego kalibru niewielka w porównaniu z raną od noża.
To prawda że kiedy dochodzi do walki nożem (a w ogólności do ostatecznej walki wręcz) osoba walcząca zmienia się w zwierze, jednak w przeciwieństwie do bronii palnej, która umożliwia zabicie "z namysłem" (czemu bynajmniej przeczą częste emocjonalne użycia broni w USA), do walki nożem konieczny jest bezpośredni kontakt twarzą w twarz i ogromna determinacja, wymagana do pchnięcia kogoś nożem, zupełnie inna od determinacji potrzebnej do naciśnięca spustu, nawet kilkanaście razy.
Zwierzę nie potrzebuje determinacji - działa instynktownie. Każde tego typu zdarzenie może być ostatnim, a adrenaliza powoduje że bólu się nie czuje i każda rana powoduje zwiększanie woli walki. Zwykle osoby o NORMALNEJ strukturze psychicznej raczej uderzą nożem podczas walki niż nacisną spust. No nacisnięcie spustu podczas bardzo bliskiego kontaktu/walki jest o wiele łatwiejsze, bo wówczas w miejsce świadomego strzału następuje emocja.
Nie myl proszę pojęć - pistolet słuzy do strzelania w 100%, nóż do dźgania może w 1%, raczej jest to narzędzie, które może być - w moim pojęciu niewłaściwie - wykorzystane do zabijania.Ponadto nożem znacznie tródniej jest zabić (się lub kogoś) w wyniku wypadku, czy poprzez wejście w jego posiadania dziecka (w przeciwieństwie do broni palnej, nie słyszałem o wypadkach z udziałęm dzieci i noży)
Tak to jest problem bardziej ogólny - jestem jednak za tym aby ograniczyć dostęp do know how, które jest źródłem zagrożenia.Oczywiście istnieją takie podręczniki, które problematykę likwidacji przeciwnika rozpatrują począwszy od strony stricte medycznej a kończąc na sposobach na unikanie Policji.
Tak samo jak podręczniki budowy bomb z nawozów sztucznych i innych łatwo dostępnych składników - same sobie nie są dobre lub złe - to tylko informacja.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
BK7 Camillusa oraz Cold Steel SRK. Prosze o pomoc w wybraniu noża, chciałbym aby mój nóż dobrze spisywał się w lesie jak i nadawał się w miare do walki. Z gory dziekuje i pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nóż poniżej 100zł
- Ponad rok temu
-
Nóż poniżej 100zł
- Ponad rok temu
-
m21
- Ponad rok temu
-
czy warto??
- Ponad rok temu
-
GRIPTILIAN RULEZ?
- Ponad rok temu
-
SZWEDZKIE PRAWO I NOŻE
- Ponad rok temu
-
Noże Kruga - czy warto?
- Ponad rok temu
-
Sposob na bushmana
- Ponad rok temu
-
folder do 250zł
- Ponad rok temu
-
Jak się to zaczęło
- Ponad rok temu