Każdy z nas będąc posiadaczem foldera lub też innego sprzętu z narażonym na samoodkręcanie połączeniem gwintowanym staje przed dylematem czym to cholerstwo zabezpieczyć, by się nie odkręcało lub nie przeciekało. Prymitywne metody (lakier do paznokci lub uszczelniająca taśma teflonowa) działają kiepsko. Bo w przypadku lakieru - schnie "toto" pod wpływem powietrza, a przecież w połączeniu gwintowanym jest go niewiele i właściwie lakier nigdy nie jest całkowicie "suchy"; w przypadku taśmy uszczelnienie owszem działa w miarę ok, ale dużo chrzanienia z obwiązaniem małego gwintu śrub w nożach + przy dokręcaniu nie można cofnąć śruby, bo taśma się inaczej ułoży i kicha...
Profesjonalnym rozwiązaniem są tzw. kleje anaerobowe. Jednym z nich i chyba najbardziej znanym jest Loctite 243. Jest to klej wiążący ze średnią siłą pod wpływem braku powietrza. Ma jedną wadę - jest drogi. Będąc kilka dni temu w Castoramie znalazłem klej UHU, zawartość niebieskiego flakonika to 7.5g również niebieskiego kleju (odpowiednik Loctite 243) - a tu jego zaletą jest cena: 18zł. Wydaje się, że jest go mało, ale to złudzenie. Z ciekawości i chęci przetestowania "nasmarowałem" wszystkie gwinty w domu, które mogły tego wymagać. Kilkanaście folderków zostało rozkręconych, z 8-9 głowic latarek uszczelnionych i przetestowanych na "przeciekanie". Minęło kilka dni i wszystko działa, i ma się dobrze. Jednym słowem całkiem niezły i w miarę tani sposób na zabezpieczenie gwintów przed korozją, samoodkręceniem czy przeciekaniem. Po tym wszystkim ilość kleju spadła niezauważalnie, stąd wniosek, że starczy go nam na wieki, i pewnie prędzej się skwasi w tej fiolce niż nam go zabraknie... i wszystko w cenie dwa razy mniejszej niż Loctite

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]