3 odpowiedzi w tym temacie

[budo_piter pan]

Witam, proszę Was o opinię na pewien dość śliski temat. Otóż zleciłem dorobienie ostrza do mojego Avalancha jednemu z naszych kolegów z forum, umówiliśmy się na 2 tygodnie od momentu otrzymania przezeń noża, cena również dograna itp. Nóż wysłany 23.01 – mam na to potwierdzenie wysyłki. Noż kolega dostał 24.01 (mam to zarchiwizowane na GG ) a ja z powrotem 17.03 – ile tygodni minęło, każdy może policzyć; mi się nawet nie chce, żeby się nie załamać. W ciągu tego czasu miałem już od niego kilka przeprosin za obsuwę – wiecie sesja te sprawy (a co mnie to niby ma obchodzić???), zapewnień, że już, już nożyk prawie gotów i zaraz będzie wysyłka i tym podobne bzdety. Myślę sobie gościu mnie przecież nie zrobi w balona czytaj- nie zapieprzy nożą. No i nie zrobił to fakt, po ostrym mailu, kilku wypocinach na GG, po kilkunastym smsie wysłal nożyk do mnie. Pełen nadziei otwieram paczkę – przecież jego kunszt nie musi być na poziomie jego obsługi oferowanej bądź co bądź klientowi. I tu nagle pafffff……ostatnie resztki nadziei pryskają.

Główne cechy zmodyfikowanego o nowe ostrze foldera:

1. zajebisty BP na boki
2. niemożność wycentrowania ostrza między okładzinami – wiecie o co mi chodzi, regulacja śrubką- ostrze albo się nie otwiera (pamiętamy, że ten model ma speed safe, wspomagający otwieranie) albo otwiera, ale szoruje bokiem o stalowy liners.
3. liner lock zachodzi losowo na ostrze- albo nie zachodzi wcale albo zachodzi za głęboko, że strach się bać co się stanie jak puści.
4. ostrze tępe jak dupa słonia, ujdzie bo usuwalne, ale nieładnie tak wysyłać nóż
5. nieco krzywa krawędź tnąca
6. zgubił mi srubkę od klipsa – mail do Kershawa i może wyślą nową – wkurzające jednak.
7. kombinował ze sprężyna speed safe’u, podginanie itp, skutkiem tego nie mogłem po założeniu oryginalnej klingi dojść czemu mi noż się nie chce spasować, stracony czas to dwie godziny.
8. na koniec: oryginalna klinga stępiona a ja wysyłałem ostrą

Podsumowując: chuj nie robota, gość mnie potraktował jak debila, odwalił kichę i liczył chyba na to, że nie zauważę, że nóż po prostu nie działa, bo tak to trzeba nazwać!

Żeby było wszystko jasne: na zapłatę umówiliśmy się po otrzymaniu przeze mnie noża stąd mój przydługi post.

Jeśli ktoś ma wątpliwości mogę umówic się z kimś z Krakowa i pokazać jak działa-sic! „nowy, jeszcze lepszy” Avalanche. Ja włożyłem do niego stare, oryginalne ostrze z S60V, z której nie jestem zadowolony, bo się ukrusza, ale przynajmniej otwiera i nie ma BP


Bardzo proszę o wypowiedź w temacie: co w takiej sytuacji zrobić? Co wy byście zrobili na moim miejscu? Zaznaczam, że poprawki u rzeczonego kolegi z forum nie wchodzą w grę. Płacić czy nie płacić? Towar niezgodny z opisem!


Pozdrawiam i dzięki za ewentualne zainteresowanie i opinie

PS jesli pomylilem dzialy to sorry, prosze o przeniesienie we wlasciwe miejsce

Piter Pan

[budo_nuevo]

no jeśli wszystko co napisałeś jest prawdą, to po prostu odeślij mu to ostrze i załącz zdjęcie tyłka do pocałowania

z drugiej strony... należy wysłuchać obu stron...

[budo_piter pan]

no jeśli wszystko co napisałeś jest prawdą, to po prostu odeślij mu to ostrze i załącz zdjęcie tyłka do pocałowania

z drugiej strony... należy wysłuchać obu stron...

zgadzam sie kolego, obie strony powinny byc wysluchane, a ja dostalem noz bez komentrza jakosci wykonania wiec chetnie wyslucham!!


pozdrawiam

pite pan

[budo_esthan]

Zdjęcia zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia. Przed i po.