długofalowe skutki aikido
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Skąd się takie opinie?
Napisano Ponad rok temu
Gwyn
Napisano Ponad rok temu
Kolego Skull. Dlugofalowe skutki beda z pewnosci bardzo "zindywizualizowane". Mozna na pewno cosik uogolnic.
Aikido jest forma aktywnosci ruchowej i w zwiazku z tym skutki dzialania na zdrowie sa ogolnie znane. Rozwija ono dosc wszechstronnie, ale i tu wszystko bedzie zalezne od poziomu na jaki sie cwiczy, wieku, intensywnosci, czestotliwosci itp. itd. Rozwija jak wiele innych "ruchliwych" dziedzin zycia. Nie rozni sie celem, a raczej srodkiem, ktory jednym odpowiada i aikido wybieraja a innym nie. I tez dobrze, bo trza zyc i dzialac w zgodzie z soba.
Psychika? Swiadosmosc? Kto wie, moze dzieki aikido widze, ze masa satysfakcji plynie z innych dziedzin zycia i kazdy swoje "aikido" ma: modelarstwo, znaczki, wedkarstwo, biegi, narty, muzyczka... byle z pasja. Kto nie ma temu pozostaje pan telewizor. So be it jesli taka wola. Telewizor tez dla ludzi.
Co do psychiki i otwartosci... :roll: Hm... Jak wskazuja liczne wypowiedzi forumowiczow, to z ta otwartoscia jest rozniscie . Wiele watkow i wpisow swiadczy o tym, ze ani otwartosci ani tolerancji, mimo czasem wielu lat treningow, "coponiektorym" nie przybywa. Wrecz przeciwnie: utwierdzaja sie w przekonaniu, ze oto kracza jedynie sluszna droga i pragna za wszelka cene przekonac o tym innych. Czasem nawet w obrebie jednego stylu ludzie jakos do porozumienia dojsc nie potrafia, czym jest a czym nie jest ich styl. Zamiast szukac podobienstw dostrzega sie roznice, czasem na sile i wyolbrzymia sie je (nie wiem po kiego grzyba). "A bo to ikkyo jest takie, a tamto takie wiec gorsze, a bo nasze sankyo lepsze, bo tamto owamto, sramto..." Takie to juz przypadlosci, trudno co zrobic... Moim zdaniem nieco bez sensu, ale skoro ktos w tym sens widzi to jego sprawa. Mnie to generalnie boli kolo lo..i. O, moze to, ze po mnie splywa, tez jest efektem dzialania aikido
Moim zdaniem? Kazdy cwiczy aikido jakie lubi, jakie trawi, jakie akceptuje, jakie rozumie i jakie uznaje za "swoje" (w tym sensie aikido kazdego jest rzeczywiscie najlepsze, z zastrzezeniem, ze wlasnie dla niego). Zatem niech z pozytkiem dla siebie, dla zdrowka, dla samorozwoju, dla spotkan towarzyskich i dla czego tam jeszcze doszukac sie w tym mozna, uprawia i niech robi to jak najdluzej, a jesli nie, to... tez dobrze bo na aikido swiat nie zaczyna sie i nie konczy*.
*Choc dla mnie aikido nie jest wszystkim, ale wszystko jest niczym bez aikido
Napisano Ponad rok temu
2) Otwartość w stosunku do innych ludzi? Łatwe nawiązywanie kontaktów? Pewnie, że tak jest. Jeśli chodzi o stosunek, to raczej należy być otwartym A poważnie tak, to mając kilkuletnie doświadczenie mogę stwierdzić, że aikidocy to grupa przesympatycznych ludzi (z nielicznymi wyjątkami). Ostatnio jakoś tak spotkałem człowieka, któy zmienił dyscyplinę z karate na aikido. To, co go przywiodło na matę, to właśnie przyjacielskość. Twierdził, że w aikido urzekło go to, że brak jest chorej rywalizacji. Nikt nikomu nie musi niczego udowadniać. Nikt nie zmusza do bycia najlepszym. Wszystko co robisz, robisz dla siebie.
Gwyn - złośliwy jesteś
Napisano Ponad rok temu
Dlatego poziom umiejetności jest generalnie niski, w porównaniu do róznych ma. To samo z kodycją, siłą itp. Ludziom się generalnie nie chce.Nikt nie zmusza do bycia najlepszym. Wszystko co robisz, robisz dla siebie.
Szczery nie złośliwy.Gwyn - złośliwy jesteś
Napisano Ponad rok temu
wyobcowanie z realnego swiata, przekonanie, iz aikido ma jakis gleboki ukryty sens, ktory trzeba odkrywac do konca zycia a i tak sie go do konca nie odkryje (cos jak madrosc w uczcie platona).
zycie iluzjami. wyobrazenie, ze aikido da sie zastosowac poza dojo. wiekszosc z aikidokow to leszcze, ktorzy nigdy sie nie bili na ulicy i wydaje im sie, ze 2 danem aikido stanowia dla kogos, kto bedzie im chcial rzeczywiscie zrobic kuku, jakiekolwiek zagrozenie.
alergia na slowo skutecznosc. robienie bezsensownych technik, ktore nawet w ramach konwencji sa bezsensowne. usprawiedliwianie swojej mizerii technicznej tym, ze w aikido nie chodzi o to, by zrobic komus krzywde.
rozwalone nadgarstki, kolana, lokcie.
Napisano Ponad rok temu
[...]rozwalone nadgarstki, kolana, lokcie.
satysfakcja z kazdego treningu...
kazdy znajduje to czego szuka...
Napisano Ponad rok temu
dlugofalowe skutki sa takie:
........
To ładny odsetek ludzkości jest wyalienowany i żyje złudzeniami....
Ty, bujin, zajmujesz się aikido bodajże? No to po co tracisz czas na coś, co tak właśnie zjechałeś?? Szczerze powiedziawszy, to guzik mnie obchodzi jak postrzegasz aikido. Każdy ma prawo do własnego zdania. Zainteresowało mnie tylko, skąd taka opinia. Frustracja? Łomot dostałeś po wyjściu z dojo? I ten nie znoszący sprzeciwu, głoszący jedynie słuszną rację, ton...
Ludziom się generalnie nie chce.
Trudno się z tym nie zgodzić, ale nie można uogólniać. We wszelkiego rodzaju ludzkiej aktywność można spotkać ludzi, którym się nie chce. A z drugiej strony - jak ktoś lubi lać się po buziaczkach, to idzie spróbować boksu lub innego uderzanego sportu. Ty przecież też coś tam w aikido dostrzegłeś skoro poświęcasz mu trochę swojego czasu.
A Gwyn jest złośliwy. :wink:
Napisano Ponad rok temu
To i ja bede szczery...Dlatego poziom umiejetności jest generalnie niski, w porównaniu do róznych ma. To samo z kodycją, siłą itp. Ludziom się generalnie nie chce.Nikt nie zmusza do bycia najlepszym. Wszystko co robisz, robisz dla siebie.
Szczery nie złośliwy.Gwyn - złośliwy jesteś
No to generalnie mam do Ciebie jedno pytanie:
Po jaka cholere to trenujesz? Bo lubisz potanczyc? Czy moze jestes dziewczyna?
Az zal mi dupe sciska czasem jak czytam te Twoje bzdury. Probujesz byc smieszny czy co?
Chlopie,skoro aikido jest be i wogole nie nadaje sie by komus morde skuc na ulicy to trenuj jakies inne mordobicie a nie bzdury piszesz. Zupelnie nie zauwazam u Ciebie pewnej etykiety i szacunku ktora to wlasnie w aikido mnie urzekla.Jak Ci sie nie podoba podejscie innych do tej sztuki to poprostu czasem sie ugryz w jezyk i tyle.Kazdy trenuje dla siebie a nie po to by Randallowi pokazac jaki jest fighter. Zapewniam Cie ze i bez aikido potrafilbym ryja niezle obic. Nie chce mi sie tu pisac roznych rzeczy na temat aikido jako forma rozwoju duchowego ale jesli ktos trenuje wlasnie po to aikido to nie powinienes mu wrzucac swoich zasranych pieciu groszy...Skonczylem...ide sie wyrzygać.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I tu bym sie klocil...dlugofalowe skutki sa takie:
wyobcowanie z realnego swiata, przekonanie, iz aikido ma jakis gleboki ukryty sens, ktory trzeba odkrywac do konca zycia a i tak sie go do konca nie odkryje (cos jak madrosc w uczcie platona).*
zycie iluzjami. wyobrazenie, ze aikido da sie zastosowac poza dojo. wiekszosc z aikidokow to leszcze, ktorzy nigdy sie nie bili na ulicy i wydaje im sie, ze 2 danem aikido stanowia dla kogos, kto bedzie im chcial rzeczywiscie zrobic kuku, jakiekolwiek zagrozenie.**
alergia na slowo skutecznosc. robienie bezsensownych technik, ktore nawet w ramach konwencji sa bezsensowne. usprawiedliwianie swojej mizerii technicznej tym, ze w aikido nie chodzi o to, by zrobic komus krzywde.***
rozwalone nadgarstki, kolana, lokcie.****
* - nie kazdy jest filozofem... (Randall, it's nothing personal 8) );
** - nie chodzi o to, czy uda Ci sie zalozyc dzwignie, czy tez pieknie kogos rzucic... Wystarczy zejsc/wejsc i, jesli nie ma innego wyjscia, wykurwic, zapominajac o idealach (ale pamietajac o prokuratorach);
*** - ja nie mam alergii, uwazam, ze aikido MOZE BYC skuteczne...
**** - A tu wkraczamy na teren grzaski. Moje zdanie jest takie, ze jesli na treningach sie nie opierdalasz, ale zachowujesz przy tym zdrowy rozsadek, chcac nie chcac wzmacniasz i rozciagasz miesnie, stawy, a kontuzje, jesli sie juz zdazaja, to rzadko i niespecjalnie grozne... pewnie, ze mnie tez bola sciegna i czasem plecy, ale nie na tyle, zeby nie cwiczyc konkretnie.
*** -
Napisano Ponad rok temu
Pisałem, z pobudek czysto estetycznych, po jaką cholerę zwiedzać Wawel?Po jaka cholere to trenujesz? Bo lubisz potanczyc? Czy moze jestes dziewczyna?
Laksigen czy inny pawulon na rozluźnienie.Az zal mi dupe sciska czasem jak czytam te Twoje bzdury.
Po prostu pisze jak jest, wbrew zaczarowanemu kręgowi aikidockiej iluzji, tym bolesniej, że od środka i wiem o czym piszę, więc biję celnie.Probujesz byc smieszny czy co?
Przez cały okres trenowania aikido trenuje coś równolegle. Było już judo, tae kwon do, krav maga, boks, kickboks i elementy muay thai, trochę comabtu i podstaw parteru. Ale dziekuję za radę, przy okazji, dajesz ją swoim uczniom?. Powiesz na początkującej grupie: "Jak ktoś przyszedł tu uczyc sie sztuki walki, by potrafic sie obronić w sytuacji koniecznej, to niech się goni i zapisze sie na boks lub jakies inne mordobicie, tutaj sie będziemy duchowo rozwijać." ???? Nie wydaje mnie się. Więc jak, chodzi o kase? prestiż? za późno by zmienić życie?Chlopie, skoro aikido jest be i wogole nie nadaje sie by komus morde skuc na ulicy to trenuj jakies inne mordobicie a nie bzdury piszesz.
Zawsze pisałem że zlewam filozofie aikido, a konwenanse mam w głębokim powazaniu. Ad autoritatem też mnie nie przekonuje, już nie średniowiecze. Ba, nawet zeszłego papieża za wyrocznie nie mam.Zupelnie nie zauwazam u Ciebie pewnej etykiety i szacunku ktora to wlasnie w aikido mnie urzekla.
To forum jest do wyrażania własnych opinii. Jak Ci się nie podoba moja opinia to idź sie gryźć w język. Oczywiscie możesz też przedstawiać i uzasadniać całkowicie przeciwną.Jak Ci sie nie podoba podejscie innych do tej sztuki to poprostu czasem sie ugryz w jezyk i tyle.
Możliwe że potrafiłbyś, na pewno nie tak dobrze jak po paru latach jakiegoś mordobicia {tak właśnie w słowach Ninja, wyraża sie przekonanie o intelektualnej wyższości nad ludźmi którzy moga mordę skuć, czysta forma niczeańskiego resentymentu}, aikido w tym jednak nie pomaga, i zawsze twierdziłem że do walki to trzeba miec dar.Kazdy trenuje dla siebie a nie po to by Randallowi pokazac jaki jest fighter. Zapewniam Cie ze i bez aikido potrafilbym ryja niezle obic.
Jak ktoś trenuje by sie duchowo rozwijac niech to opisze i uzasadni. Z chęcia się dowiem. Jeszcze takiego na forum nie było. Poza tym, dla takiego kogoś atak na skuteczność nie powinien stanowić problemu.Nie chce mi sie tu pisac roznych rzeczy na temat aikido jako forma rozwoju duchowego ale jesli ktos trenuje wlasnie po to aikido to nie powinienes mu wrzucac swoich zasranych pieciu groszy...Skonczylem...ide sie wyrzygać.
No to jeszce po laksignie na ścisk dupy se połknij coś na zołądek. Krople jakieś...
A o powinnościach to mi nie truj.
Ps. Strasznie coś sfrustrowany jesteś. Czyżby bolała cię perspektywa zmarnowanych lat? No nie wiem. :roll: OMFG ROTFL I wcale mi nie jest przykro, głupio ani wstyd.
Napisano Ponad rok temu
A mój podpis to cytat, zasłyszany przez ścianę kibla.A Twoj podpis nic innego tylko wystawia Ci swiadectwo...Panowie i Panie oto Randall! :roll:
Też cię boli? Wolno im tak mówić. Możesz tym konkretnym gościom naskoczyć, bo w 15 sekund "poskładali by cię jak cztero elementowe puzzle"
Potrafisz zaatakowac ten pogląd? Wyrażony przez ludzi którzy walczą i wiedzą jak trudne to jest, a aikido oglądają z boku? Więc o co się rozchodzi?
Napisano Ponad rok temu
Bodajże Hume napisał "Masy nigdy nie będą filozofowac", ja to wyrażam mówiąc "większość ludzi to idioci". Napisałęś prawdę, czegóż miałbym się obrażać?I tu bym sie klocil...
* - nie kazdy jest filozofem... (Randall, it's nothing personal 8) );
O wiele lepiej nauczysz sie wchodzić i zchodzic na boksie czy kicku. A na aikido na bank nie nauczysz się dobrze wykurwić.** - nie chodzi o to, czy uda Ci sie zalozyc dzwignie, czy tez pieknie kogos rzucic... Wystarczy zejsc/wejsc i, jesli nie ma innego wyjscia, wykurwic, zapominajac o idealach (ale pamietajac o prokuratorach);
Też uwazam że może, tzn. jest to logicznie dopuszczalne, tyle że praktycznie opanowanie tego do wymaganych umiejętności jest poza ludzkim zasięgiem.*** - ja nie mam alergii, uwazam, ze aikido MOZE BYC skuteczne...
Jak przy każdej aktywności ruchowej. Z moich doswiadczeń wynika że aikidocy to łamagi w porównaniu do innych ludzi uprawiających sw. Nie ta kondycja, siła, szybkość etc. To charakterystyka ćwiczeń i treningu wymusza od ciała odpowiednie dostosowanie. Jak masz dzień w dzień w pizde będzie zupełnie co innego niz za rąsię i ai hanmi. A przecież ja uprawiam barbarzyńskie aikido, gdzie na rozgrzewce robi sie kilkadziesiat pompek :roll: jak pomyśle co się dzieje na przepełnionych duchowością i ki sekcjach, to strach się bać...**** -jesli na treningach sie nie opierdalasz, ale zachowujesz przy tym zdrowy rozsadek,
Napisano Ponad rok temu
I to byłoby na tyle, amen.
Napisano Ponad rok temu
Jakbys mial cos innego, interesujacego, do napisania w tym topiku to serdecznie zapraszam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż z Hiromichi Nagano Sensei
- Ponad rok temu
-
ulica i walki K1
- Ponad rok temu
-
testy KI
- Ponad rok temu
-
Egzamin dzieci we Wrocławiu
- Ponad rok temu
-
off topic do warszawiaków - z gory przepraszam :)
- Ponad rok temu
-
egzaminy warszawa
- Ponad rok temu
-
Zawody - walka bokkenem
- Ponad rok temu
-
Staż Aikido z Patrick Matoian 6 Dan 19-20.11.2005
- Ponad rok temu
-
Staż z Jackiem Wysockim w Warszawie (02-03.12.2005)
- Ponad rok temu
-
Kobaeshi
- Ponad rok temu