Skocz do zawartości


Zdjęcie

Do Iraku nóż zabrać...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

budo_lothian
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1047 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:schoinki :)

Napisano Ponad rok temu

Do Iraku nóż zabrać...
Znajomy wojskowy, który wybiera się do Iraku, zapytał mnie jaki nóż ze sobą zabrać, bo przydziałowy wz. 98 nie bardzo mu pasuje. Poza tym ma o nim (jak większość wojskowych) niezbyt pochlebną opinię. Nóż ma być "do wszystkiego" w rozumieniu potrzeb wojskowych. Ma nie zawieść w żadnej sytuacji. Cóż... podstawowe wymaganie, to szybko i sprawnie pozbawić kogoś życia w sytuacjach ostatecznych (niestety, trzeba to powiedzieć...). Poza tym ma służyć do innych czynności, które mogą się przytrafić do wykonania żołnierzowi tj. czasem przygotować żarcie, naprawić ekwipunek, jakieś prace obozowe itp. JEDNAK nie kosztem jego podstawowej funkcji, wspomnianej wyżej... Cóż, uniwersalne narzędzie nie jest idealne do żadnej czynności, jednak jakoś pogodzić to trzeba. Na myśl przyszedł mi Fallkniven S1 ewentualnie A1 (ostrze Fallknivena jednak musiałoby być przeprofilowane, bo trudno mu będzie ostrzyć convex) oraz stary, dobry, sprawdzony Ka-Bar USMC (lub jego pochodne). Poza tym jakiś malutki folder do kieszeni, ale taki który by się nie "zacierał" po nałapaniu piachu. Cena do 800 zł w Polsce. Co moglibyście polecić poza ww?
  • 0

budo_vercengetoryx
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa\Dęblin

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Polecam Ka-Bar Impact Spearpoint. Niewielki 4'' ostrze, D2, micarta, idealny do przebijania różnych rzeczy a sprawdza się w pracach obozowych. Mały drań, w polsce nie widziałem ale w USA kosztuje koło 100$. Może Tlim coś by zrobił, myślę, że za 800zł to mógł by zajebistą kosę wyprodukować. Może BK7?
  • 0

budo_szeryf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 352 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Kiedyś czytałem podobny wątek na BF, granica ceny była trochę niższa i wygrał SRK,
BM Nimravus też jest na wielu zdjęciach z Iraq, Fallkniven A1 też wydaje się dobrym wyborem, nie przejmowałbym się tak tym convexem ;-)
Na dobrą sprawę 800 zł... nie wiele brakuje do ER ColMoshin - "kiler do wszystkiego wojskowego" (czyba?)

Niech się mądrzejsci odemnie wypowiedzą ;-)
  • 0

budo_ciulkwens
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 923 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
fallkniveny
CS SRK
gerber LMF
a z drozszych to cos od CRK albo stridera
  • 0

budo_dark
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2517 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
A dlaczego chce oszczedzac na sprzecie ktorym bedzie sie poslugiwal na codzien i ktory byc moze uratuje (lub nie) mu zycie? Zawsze bylem zdania ze jak czegos uzywasz czesto i na czyms polegasz to miej to najlepszej jakosci.
  • 0

budo_ciulkwens
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 923 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
a jeszcze jesli chodzi o konweksy
to ja za cholere nie rozumiem co jest takiego strasznego w ich ostrzeniu
zazwyczaj wszyscy nazekaja ze podczas ostrzeniu normalnych plaskich szlifow wszyscy maja problemy z utrzymaniem stalego kata i ...wychodzi KONWEX
wiec kurka siwa jak masz konweksa i nie znasz tajnej metody ostrzenia konweksow
to ostrz go tak jak kazdy inny noz z palskimi szlifami, najwyzej jak masz dobra reke i potrafisz kat utrzymaz zawsze taki sam, to konweksa szybko przerobisz na plaski i juz kurwa po klopocie
ktorego tak naprawde nei bylo


ciekawi mnie ilu z tych co wyglaszaja teorie o trudnosci w ostrzeniu konweksow mialo kiedys go w rece, probowalo ostrzyc i okazywalo sie ze ni chu chu sie nie da bo to konwex jest a ja umie tylko plaskie...
to jest podobnie jak masz kose fabrycznie na 34 stopnie naostrona, kupujez triangla i zakladasz topic w ktorym na osmiu stronach debata czy ostrzyc na 40 czy na 30 stopni,
a na osmej stronie przychodzi AdamD i mowi: ostrz na 40 to najpierw sie zrbi podwojny kat (cos jak konwex BTW podwojny kat zalecany nawet przez samo spyderco)
a po jakims czasie bedziesz mial na calym nozu 40

sorrka za oftopa ale juz nei moglem zdzierzyc tych glopot

mam nadzieje ze nikt co mysli inaczej sie na mnie nie obrazil smiertelnie
pozdrawiam
wojtekn
  • 0

budo_mlodyraduh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 342 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:FMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...

A dlaczego chce oszczedzac ....

Nie przesadzajmy ograniczył cenę do 800 a nie do super produkcji z alegro za 20 PLN. Wiec nie sądzę żeby jakoś specjalnie na tym nożu "oszczędzał"

mlodyraduh
  • 0

budo_robin
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 472 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Podobnie jak Szeryf czytalem (chyba) ten watek na BF i oprocz noza polecali tam toola. Jeden gosc twierdzil, ze jego kumpel ktory byl w Iraku noza uzywal raczej rzadko, natomiast toola bez przerwy. Co do pozbawiania zycia to naprawde watpie zeby byla okazja uzyc noza...

Gdybym ja mial w planach taka wyprawe wzialbym cos nieduzego i mocnego: wspomnianego Kabara Impacta, Szrapnela albo moze Gerbera LMF II? Bylo o nim na Budo.

Z nozy ktore mam i uzywam polecilbym malego (10 cm ostrza) ale mocnego BMka zrobionego dla NRA (Snody). Do ewentualnej samoobrony nadaje sie nie gorzej niz duzy folder a do codziennych prac jest super. Niestety jego wada jest niewygodna pochwa.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

W tej kwocie zmiesci mu sie jeszcze tool.
  • 0

budo_robin
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 472 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Aha, gdyby Twojemu koledze przyszedl do glowy klasyczny Kabar (baaaaaaardzo cenie te noze za rekojesc, kto pracowal dluzej, ten wie) to proponuje takiego:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ma brzuszek do ciecia a i w roli sztyletu sie sprawdzi. Bawie sie nim od niedawna i w zasadzie jedyna wada jaka mi przychodzi do glowy jest waga - facet bedzie ten noz nosil przy sobie non stop...

W zestawie jest pochwa z tworzywa z fajnym patentem do szybkiego wyjmowania :twisted:
  • 0

budo_adamluczak
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poland

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Neila Robertsa nikt Ci nie polecił... no to ja polece :D

Adam
  • 0

budo_lepermessiah
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 554 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...

Neila Robertsa nikt Ci nie polecił... no to ja polece :D

Adam


A znajdziesz mi takiego za 800zł??

:wink:

Za 8 stowek to mozna juz zajebista kose kupic. Z nozy produkcyjnych wzialbym Nimravusa (najlepiej M2). Warto rozwazyc noze Swamp Rata (np.howling rat) nie wspominajac juz OPR-ach od CRK
  • 0

budo_stellars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 141 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Cześć. Z góry mówię, że nie cierpię kabarów. Po pierwsze - ZAWSZE WE WSZYSTKIM przeszkadza ten jelec - kto dużo nożem pracuje ten wie ile potem ma się zabawy z odciskami na palcach - dają w dupę, że nie powiem. Druga rzecz - z kabarami dzieje się dziwna rzecz przy jelcu. W moim kabar black tanto i extreme utility/fighting cośtam nóż na tendencję to WYGINANIA SIĘ (tak - dobrze słyszycie) nieelastycznego (zostaje) po przyłożeniu naprawdę niewielkiego momentu siły. Oczywiście mówię o kierunku działania siły prostopadłym do płaszczyzny ostrza. Teraz wystarczy porównać wynik z np. testami noży coldsteela, gdzie np. ODA z CarbonV wyginają do ponad 50 stopni i nóż WRACA do poprzedniego kształtu. JA nie próbowałem nawet 10 stopni na kabarach, bo bałem się, że w ręku zostanie mi rękojeść. Mam nadal tanto kabara, jeśli ktoś chce, to odsprzedam za grosze... i to tylko dlatego, że trochę kiedyś mnie kosztował, bo inaczej to bym poprostu dał. NAtomiast A1 - jest naprawdę cudowny. Używam go od cholernie długiego czasu, w tandemie z kukri ( ale w iraku kukri nie na wiele się zda, więc odradzam). W A1 nie przeszkadza w ogóle szczątkowy jelec, a ciężar noża i solidność + perfekcja w wykonaniu procentuje zaufaniem do niego. A tak naprawdę, o czym zresztą pisze pan Sergiusz Mityn w swojej książce, to zaufanie do noża ma tak naprawdę najważniejsze znaczenie przy jego używaniu. A1 bez problemu będzie ciął taśmy mocujące skrzynek z amunicją/bronią czy wykonywał jakieś obozowe prace. Jeśli zaś cena jest tutaj za wysoka, bo dla niektórych 700pln to jest wydatek, to w zupełności poradzi sobie SRK. Szkoda tylko tego braku tanga na rękojeści. Czy jest dobrym fighterem? (mowa o A1 / SRK ) Ano tak, zresztą przecież A1 jest podstawowym nożem szwedzkiej armii, a S1 ,a wejść jako podstawowy armii amerykańskiej. Mówię tutaj o SRK również z tego powodu, że klimat w iraku ( suche powietrze, nieagresywna dla noża atmosfera ) nie wymaga by nóż był super odporny na rdzę. A dobra węglówka w użyciu zawsze jest lepsza niż nierdzewka. No a do boju, jeśli SRK wydaje się za krótki zawsze można wziąć ... recon tanto cold steela. Pełne prawie 5mm stali od rękojeści po czubek daje ten zapas zaufania. Aczkolwiek w terenie i codziennej dłubaninie tanto może lekko wkurzać. Zwłaszcza, że w recon tanto czubek jest dość wysoko. Więc jeśli chodzi o noże fixed do pracy i/ew boju napewno odradzam kabary.
  • 0

budo_stellars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 141 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Robin - jeśli możesz, sprawdź jak jest z twoim kabarem, wiesz, nie za mocno, ale chcę się przekonać, czy nie trafiłem przypadkiem na dwa felerne egzemplarze. Zrób tak: oprzyj czubek ( tak z 1-2 cm ostrza) i głowicę rękojeści na grzbietach 2-ch książek i przyłóż siłę na jelec, tak, żeby nóż wygiął się oddalając oś od standardowej o jakieś 1-2 cm. A potem sprawdź, czy nóż wrócił do poprzedniego kształtu. No ja byłem załamany. Z ust mi się wyrwało: cholera, co jest?
bez jaj...
  • 0

budo_stellars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 141 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
A z tooli polecam gerbera multipiler 600, z wąskimi szczypcami, bo wtedy można je naprawdę wszędzie wsadzić. A zaleta jest też taka, że masz tam dużo śrubokrętów - 3 rodzaje płaskich i 1 krzyżak i możliwość założenia nakładki. A to śrubokręty + szczypce + miniostrze tak naprawdę najczęściej sie przydają. Do tego możliwość rozłożenia szczypiec toola jedną ręką jest bardzo wygodna. No i cena jest ok, bo dobry letherman już więcej kosztuje, a nie da się też go rozłożyć i np. wyczyścić z piachu/pyłu/błota. A gerbera - owszem. Jest świetnie zaprojektowany i solidny. MAm swojego od 3 lat i NIGDY się z nim nie rozstaję. Nawet do kibla idę z toolem.
  • 0

budo_stellars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 141 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Co do konweksu w fallknivenie - nie rozumiem w czym jest problem, ja ostrzę na diamencie ( fine a potem extra fine) z wolnej ręki i nigdy nie był to problem... nie łapię o co wszystkim chodzi z tym konweksem... Jedyne czego nie umiem, to naostryć żeby golił, ale do tego chyba trzeba oliwki i miękkiego arkansasa. Ale to nieważne. Ważne, by był poprostu ostry - tj. ciął wolno wiszącą kartkę bez szarpania i już. A naostrzyć go tak - to żaden kłopot
  • 0

budo_drengir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
Falki są świetne, polecam F1 i S1, A1 jest już zbyt duży. Sprawdzą się jako broń i użytkowe narzędzie. Dalej, SRK, bardzo dobry nóż do takich zastosowań, łatwo sie ostrzy, choć ja wolałbym jednak któregoś z wcześniej wymienionych falków. Dalej, najdroższa opcja to kupno MountaineeraII CRK- mogę odsprzedać właśnie za taką sume własnego, używanego. Są rysy na powłoce, gdzieniegdzie jest nieco przetarta(czubek), poza tym dobry stan używanego noża. Na polowaniach i biwakach najlepiej spisywał się MountaineerII, Moose Hunter(też do wzięcia za mniej niż 800pln :wink: ) i F1. Właśnie w tej kolejności. Falki wbrew osławionym convexom dość dobrze się ostrzą, najlepiej ostrzy sie Moose Hunter i świetnie trzyma ostrze, dobrze też ostrzy sie CRK i on już naprawdę dobrze trzyma ostrze ale ostrzenie jest już nieco dłuższe niż ostrzenie Moośka. Ciekawe, ile czasu by trwało naostrzenie A2 w 60HRC? Po pierwszym biwaku zrozumiałem dlaczego pan Reeve hartuje tak swoje noże z A2- mój szczery szacunek dla człowieka poklon
  • 0

budo_blacha
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2143 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Puławy

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
SRK i SwissTool
zostanie na ostrzałkę
tool sie bardziej mu przyda niż folderek zakłądając że bedzie miał fixeda
  • 0

budo_stellars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 141 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
no, rzeczywiście, w sumie srk jest troszkę mniejszy od a1 i łatwiej się nim manipuluje. Ale jak trzeba czasem np. odbić zawór czy coś w samochodzie stuknąć (w warunkach pustynnych całą mechanika się zacina co chwilę) to ten tang się przydaje. Choć kawałek klocka i uderzenie grzbietem noża też załatwia sprawę. Mój kuzyn wrócił z iraku 3 miesiące temu i wziął tam swojego bk7, toola gerbera i s1 ode mnie (dostał na gwiazdkę dwa lata temu). bk sprzedał i wszystko w zasadzie robił toolem i falknivenem. Mówił, że przydaje się masa noża, jak trzeba coś wbić i (co ciekawe) odsłonięty tang, bo nieraz trzeba w rękojeść czymś twardym przyp**. No a w tangach zalanych gumą wiadomo co się dzieje. Najczęściej robi się przy samochodach i innych sprzętach, które lubią się co chwilę psuć. A do walki? hę, wątpię by ktoś miał w ogóle okazję użycia broni. Tam nie zdarza się to często. A tym bardziej noża jako narzędia do walki. To nie Somalia i rangersi otoczeni w środku wrogiego miasta. Zrestą podobno polaków tam lubią, w końcu kto zajmuje się tam dystrybucją spirytusu ? :D Oczywiście oficjalnie - nie ma żadnego spirytusu.
  • 0

budo_ciulkwens
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 923 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...
pewnie naraze sie tu wielu osobom, ale dzis mam taki dzien ze wyzucam wszystko co mi lezy na sercu od dawna
moose hunter mimo doskonalego wykonania, ma tragiczny szlif- jak siekiera, mieso tnie dobrze ale cos innego to juz gozej, a rekojesc to jak dla mnie szczyt nieergonomi,
ale to tylko moja osobista opinial
  • 0

budo_robin
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 472 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Do Iraku nóż zabrać...

Robin - jeśli możesz, sprawdź jak jest z twoim kabarem, wiesz, nie za mocno, ale chcę się przekonać, czy nie trafiłem przypadkiem na dwa felerne egzemplarze. Zrób tak: oprzyj czubek ( tak z 1-2 cm ostrza) i głowicę rękojeści na grzbietach 2-ch książek i przyłóż siłę na jelec, tak, żeby nóż wygiął się oddalając oś od standardowej o jakieś 1-2 cm. A potem sprawdź, czy nóż wrócił do poprzedniego kształtu.


Zrobilem na ok 1 cm (wiecej zrobie jak bede MUSIAL :) ), wrocilo do normy bez problemu.
Byc moze to o czym piszesz bierze sie z tego, ze czesc Kabarow jest produkowana chyba na Tajwanie, moze nie umieja hartowac. Te ktore mam sa z usa.

Więc jeśli chodzi o noże fixed do pracy i/ew boju napewno odradzam kabary.


Przerabalem Campem troche drewna (takie wieksze troche) i nie bylo zadnych problemow. Stal taka sobie ale daje rade. Rekojesc - miod, powinni robic takie w siekierach i mlotkach. A jelca w ogole nie zauwazylem... Trzeba pamietac o cenie tych nozy, wiadomo ze Falki wypadna lepiej ale sa 2, 3 x drozsze.
Natomiast co do Cold Steela... Hmm... Bylo tu troche o tym, ze lubia sobie peknac te nozyki czasem :lol:
Blacha rzucal, a ktos (nie pamietam) wklejal zdjecie chyba wlasnie SRK ktory pekl przy rekojesci podczas rabania (zdjecie robione w zimie, moze ktos pamieta...)

Jesli ten zolnierz naprawde sadzi ze jego zycie bedzie zalezalo od noza (w co watpie) powinien wybrac cos naprawde z gornej polki, wsrod sredniakow zawsze sie trafi jakis syf.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024