...i przewraca się, leży i się nie rusza.
I co dalej? Po czym poznać, że nic mu nie jest i zaraz się sam obudzi, a po czym że to coś poważnego i trzeba mu jakoś pomóc ? Stać tylko,patrzeć i z zegarkiem w ręku liczyć na szczęście (jego i swoje) ? A jeśli pomóc to jak ?
Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli leży ale unosi się tors/klatka tzn. że mimo utraty przytomności 'organizm oddycha' i jest w porządku.
Czy też w BJJ, jeśli się kogoś przydusi bo nie zdążył odklepać i mdleje to szybko trzeba nogi do góry (tułów), żeby krew spowrotem napłynęła do mózgu ?
p.s. Inna sytuacja, kiedyś wujek wracał lekko nabimbany (no może nie lekko
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
![:D](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)