Jest taki post na
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Generalnie o tym czy lepiej kupić Stridera, czy Manixa. Ale to nie jest ważne. Gość o nicku High twierdzi że ma dwa Chinooki i jednego Manixa i we wszystkich trzech nożach puszcza backlock przy mocnym "spinewhacking" czyli uderzaniu górną krawędzią klingi w kierunku jej składania. Ktoś inny też to potwierdził w jakimś innym temacie. Sal się zainteresował i poprosił o przysłanie tych noży do siebie.
Zainteresowany tematem wziąłem swojego Chinooka II i sprawdziłem z niedowierzaniem. No i... składa się

mój też. Tylko do tego trzeba mocnego uderzenia np. w coś drewnianego (w moim przypadku krawędź biurka), mniej więcej po trzecim rąbnięciu (ale nie z całej siły, po prostu mocno, nie żadne lekkie stukanie) blokada puszcza i klinga składa się o jakieś 45 stopni. Uderzałem gdzieś w połowie długości klingi. No i trzymałem za rękojeść tak żeby palce nie były na drodze ostrza.
Ktoś jeszcze tak ma z Manixem albo Chinookiem? Zastanawiam się czy w moim przypadku nie jest to kwestia dość luźneego skręcenia (lubię kiedy ostrze płynnie się otwiera i zamyka), ale nie sądzę. Co prawda do złożenia potrzeba mocnego uderzenia w kierunku składania, co podczas używania raczej się nie zdarza. Poza tym nie wiem jak by było po przyłożeniu statycznego obciążenia, ale i tak jestem rozczarowany. Czyżbym miał już tylko jedną ulubioną blokadę? Czyżby kolejny nożowy mit upadł a Spyderco miało kryzysową sytuację?
miłego testowania, a i uważajcie na palce....