1 odpowiedź w tym temacie

[budo_gonzo]

Witam.
Właśnie skończyłem swój tygodniowy pobyt w Londynie w akademii Rogera Gracie.
Trening codzień w gi ( tylko czwartek bez). dwie godziny zaj... zabawy dziennie.
Miałem farta bo teraz w akademii jest Mauricio, ojciec Rogera, człowiek-legenda.
Facet ok piędziesiątki a robi takie rzeczy, takie ruchy ma...że ja i za 50 lat tak sie nie wytrenuje. Stasznie miły i serdeczny. Ciągle mówił jakieś żarty. Raz pytali go o UFC a Mauricio:"UFC? Chodze tylko do KFC." Bardzo, bardzo, bardzo miły gość. Świetny trener.
Zajęcia prowadził też Roger. Fajnie jak wicemistrz tegorocznego mundialu pokazuje osobiście jakąś technikę. Do teraz myśle, że to mi sie śniło. Spokojniejszy od ojca, dawał nam popalić na koniec treningu wytrzymałościówką.
Oprócz tego w akademii bardzo mili ludzie, serdeczni, zawsze pomagali w razie problemów z techniką. Do akademii ciągle wpadaja jacyś polacy ( pozdro Max i Michał ) wiec jest z kim pogadać w ojczystym języku. Oprócz tego pełno ludzi z innych krajów: RPA, Japonii, Francji, Brazylii...Wszystkie kolory pasów.
To tyle. Jeśli bedziecie kiedyś w Londynie i będziecie chcieli potrenowac polecam akademie GB Rogera Gracie. Naprawde warto.
pzdr gnz

[budo_isengrim]

Ja 10 pażdziernika wyjeżdżam do Londynu. Na pewno zajrzę