33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kiedi]

Dodam jeszcze że prędkość pocisku ma znaczący wpływ na obrażenia, ale nie jest to zależność liniowa (najbardziej szkodliwe są pociski o bardzo dużej lub paradoksalnie bardzo małej prędkości)

[budo_mat s]

oznaczac krzyzykami. krzyzyki te byly umieszczone z przodu pocisku, tak, ze gdy ten uderzal w cel, grzybkowal jeszcze bardziej i robil wieksza dziurke.

mi to troche zalatuje legenda Dzikiego Zachodu...
Pociski "rozszerzalne" (expandable) maja o wiele bardziej skomplikowana budowe niz zadrapanie na wierzcholku...
Zobacz sobie na przyklad HydraShok... to jest JHP (Jacketed Hollow Point - olowiany pocisk z mosieznym plaszczem, wglebieniem wierzcholkowym i nacieciami). KONTROLOWANE "rozkladanie" tych skrzydelek to nie jest prosta sprawa.

[budo_mradu]

mat_s wtedy nie bardzo byly pociski plaszczowe

[budo_blacha]

wystarczy nawiercić ołowiany czubek, rtęć do środka i domowy dum-dum

amunicja ołowiana jest też zabroniona z innych względów
pocisk ołowiany deformuje sie tak że nei nadaje sie do badań balistycznych
po zabójstwie przy użyciu pocisku ołowianego nie możliwe byłoby ustalenie broni co normalnie przy pocisku konwencjonalnym sie udaje (wiadomo oczywiście że broń zostawia na czubku charakterystyczny ślad i potem można pocisk iporównać by miec pewnośc że z tej samej broni strzelano)

[budo_graf]

Blacha -> nie jest tak do końca zabroniona - wystarczy spojrzeć na amunicję myśliwską, która nie spełniłaby żadnych założeń humanitarnej wojny czy innych podobnych kodeksów.
Ołowiane breneki, .308 soft tip - myślę, że niewiele po takich pociskach zostaje do identyfikacji broni.
A z drugiej strony wczesna wersja amerykańskiej 5.56 często przy trafieniu fragmentowała, (choć obecnie _chyba_ tą amunicję zmienili) mimo iż była to amunicja wojskowa, pełnopłaszczowa.

[budo_mat s]

amunicja ołowiana jest też zabroniona z innych względów

Paczpan, a na strzelnicy ZKS na Marymonckiej we Wafce jak prulem z .38 Special, to pociski byly zupelnie olowiane... bez zadnego plaszcza. i bez czubka. takie walce calkiem schowane w lusce do momentu odpalenia. fajne dziurki wycinaja w tarczach

[budo_fred]

He, he to taki urban legend :wink: wsrod niezorientowanych, cus jak to ze wolno nosic jedynie noz o dlugosci ostrza nie przekraczajacej szerokosc dloni...

[budo_blacha]

amonicja z broni myśliwskiej sie i tak nie nadaje do analiz - to broń gładkolufowa

amunicja strzelecka jest ołowiania bo tańsza

a jaka jest do 38 to wiem dokładnie bo przy produkcji takiej kiedyś pracowałem i troche tego natłukłem - może jeszcze strzelałeś z moich partii produkcyjnych bo troche tego poszło do wawki na strzelnice

czubki są płaskie własnie po to żeby wycinały ładne dziurki w tarczach

[budo_kiedi]

amonicja z broni myśliwskiej sie i tak nie nadaje do analiz - to broń gładkolufowa ......

Dlatego przy rejestracji broni myśliwskiej wraz z dokumentem zakupu trzeba złożyć również kilka łusek w celach porównawczych. Bez tego nie zarejestrują broni ( obecnie niektóre salony dostarczają klientowi łuski w momencie zakupu)

Btw również łuski myśliwskiej broni o lufach gwintowanych są pobierane przez wydział pozwoleń

[budo_blacha]

łuski tak
czubki nie

idealną bronią niewykrywalną jest rewolwer i naboje z ołowianymi czubkami
nie ma potem mowy o badaniach balistycznych w zasadzie i udowodnieniu że to z tej broni strzelano


- ale off top

[budo_kiedi]

Kontynując offtopa Przy pociskch półpłaszczowych (nawet z ołowianym czubkiem) możliwa jest analiza balistyczna ponieważ mimo deformacji pocisku zawsze zostanie kawałek płaszcza umożliwiający analizę. Wykorzystuje się to przy wypadkach na polowaniach, oczywiście jeżeli uda się odnaleźć pocisk

[budo_blacha]

ale masz fragmęt płaszcza
przy całym ołowianym pocisku (pomijam z rtęcią w środku) zostaje żadko kawałek nieuszkodzonego

kiedyś nawet słyszałem teorie jakoby ołowiany pocisk rozgrzewał sie mocniej w lufie i w trakcie lotu (w lufie) zacierają sie niby te ślady na czubku - nie wiem na ile to prawda chociaż zasłyszana od kogoś kto na amunicji sie znał - znaczy on to jakoś tłumaczył w miare sensownie ale lata temu to było i niewiele pamiętam z tamtych wywodów

[budo_kiedi]

Dodajmy tylko jedno pocisk ołowiany jast pociskiem słabo penetrującym i przy większym dystansie strzału pocisk nawet rozfragmentowany zostaje w ciele i zawsze istnieje możliwość że coś umożliwi identyfikację broni. trudniej to zrobić gdy trzeba przeszukać duży teren aby odnaleźć pocisk, który przeszedł na wylot

[budo_graf]

Kiedi -> jeszcze trudniej znaleźć nóż, pod warunkiem że nie zostaje w ciele. :twisted: :twisted: :twisted: