24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_partyzant]

witam. od dłuższego już czasu chodzi mi po głowie taka kwestia: dlaczego w turniejach mma coraz częściej wprowadzane są jakieś dziwne ograniczenia? czy pamiętacie czasy pierwszych UFC gdzie ograniczenia były zredukowane do tak oczywistych spraw jak zakaz atakowania oczu i gryzienia, a wszystkie ine techniki były dozwolone. i jakoś nic poważnego się zawodnikom w tym udział biorącym nie przytrafiło.
dzisiaj nawet w czołowych turniejach zamknięto dostęp do takich technik jak kolana na głowę w parterze i stampy (w UFC), czy też zakaz użycia łokci przeciw głowie przeciwnika (PRIDE). do tego dochodzi bardzo irytujący mnie zakaz rzucania suplesów na większości imprez mma.
dziwi mnie to tym bardziej, że chociażby łokcie dozwolone są w muay-thai i tam nie stanowią problemu. suplesy natomiast sam rzucałem i mi rzucano gdy byłem 10 letnim szkrabem i trenowałem zapasy i jakoś żyję...
co sądzicie o tym wszystkim?
szacunek dla was!

[budo_cynik]

Zakazu suplesow nie rozumiem ale pozostale w miare. Chodzi o bezpieczenstwo zawodnikow, to nie ma byc krwawa rzeznia, am widziales co ostatnio Arona kolankami zrobil z Sakuraba. Wiadomo - to jest walka a nie gra w szachy ale mimo wszystko. Przeciez jakby np. w pride uderzenia z glowicy byly legalne [no chyba ze sa bo si ezatrzymalem w rozwoju gdzies kolo 20tki z hakiem... ale nadrobie zaleglosci niebawem] to by kazda walka bylka kazdy fighter w drugiej rundzie wygladal jak dajiro matsui
Mysle, ze chodzi o to, ze to ma byc sport a nie napierdalanie jak popadnie w celu dokumentniego zdewastowania przeciwnika.
No ale ja sie nie znam na MMA jakby co

[budo_partyzant]

sam widziales co ostatnio Arona kolankami zrobil z Sakurabą

saku mógł się poddać... :wink:

a walenie z bani tak naprawdę nic nie daje, chyba, ze na jakiegoś leszcza w knajpie

[budo_danek2000]

Waląc z bańki można łatwo spowodować rozcięcie na głowie przeciwnika. Podobnie jest z łokciem - chociaż tu siła "destrukcyjna" jest większa. Za duża kontuzyjność. Potem pupilek musi robić sobie przerwę - a kasa leci bokiem.

[budo_cynik]

Ot co - lokcie, bania = krwawienie, zalewa przeciwnika, wyglada to dla postronnych szokujaco i generalnie nie daje nic oprocz tego, ze przeciwnik ma wiekszy dyskomfort jesli chodzi o widocznosc i przez to nie walczy tak jakby mogl - no chyba, ze Vovchanchyn, ktory pokazywal co moze dopiero z rozcietym lukiem brwiowym

[budo_nechrist]

a walenie z bani tak naprawdę nic nie daje

a wiesz dlaczego finalowa walka zeszlorocznego Pride GP zostala przerwana, ogloszona No Contest i przeniesiona na inny termin?

ze wszystkich ograniczen na polskich galach mma, zakaz suplesow jest dla mnie najbardziej zrozumialy.
powiedzmy sobie szczerze: mma to zlagodzone vale tudo. mma jest sportem i jako taki powinien oprocz widowiska miec na uwadze zdrowie zawodnikow.
a jak ktos chce tepego napierdalania to niech idzie do pierwszej lepszej speluny i tam sie realizuje.

[budo_partyzant]

Potem pupilek musi robić sobie przerwę - a kasa leci bokiem.

ochraniacze na łokcie jak np w amatorskim muay-thay i nie ma rozcięć.

a jak ktos chce tepego napierdalania to niech idzie do pierwszej lepszej speluny i tam sie realizuje.

i myślisz, że to jest takie fajne co napisałeś :roll: czy naprawdę ci się wydaje, że jak do mma obecnie uprawianego w polsce dodasz łokcie to już przestaje być sport i porównujesz to do zadym w mordowniach. przeczytaj jeszcze raz co napisałeś bo brzmi to trochę jak jakiś artykuł o "KRWAWYCH WALKACH W KLATKACH" z jakiegoś brukowca.

[budo_p-chan]

A pamiętacie jaki guz wyskoczył Lebanerowi jak Abidi go zdyńki pojechał? Co jak co ale to nie najlepsza reklama dla K1 i temu podobnych.

[budo_partyzant]

co się tak tej dyni czepili wszyscy, ja pisałem o łokciach, kolanach w parterze, stampach i suplesach, o bani nic nie pisałem w 1 poście, który jest istotą tego topicu. proszę na temat więc.

[budo_mradu]

bania to skuteczne uderzenie - latwo zrobic krzywde.
suplesy - powinny byc, w Pride sa
stampy - powinny byc
kolana - sa, powinny byc
lokcie - hm...mala powierzchnia uderzeniowa+duza sila=duza krzywda. nie mam zdania, ale raczej jestem przeciwny

[budo_mkimura]

Łokieć - powód prosty, efekt niekonieczny a kontuzja murowana. I walka kończy się przez TKO, wszyscy wkurzeni - bez sensu.
Suples na profesjonalnych turniejach jest dozwolony. Jednak trudno dopuścić ten rzut dla amatorów, ktoś nie umie i nieszczęście gotowe. Poza tym, Partyzant, rzucano cię na matach zapewne, to idź niech cię zapaśnik rzuci na suplesa na ringu, gdzie nie jest tak miło i mięciutko.
Kolana raczej wszędzie są dozwolone, bywają ograniczenia, ze w parterze nie można na głowę.
Uderzenia głową - podobnie jak z łokciem.
Stampy - za wyjątkiem stampów na dłonie i stopy, nie widzę przeciwwskazań.
Widowisko widowiskiem, ale trzeba jeszcze dbać o zdrowie zawodników. Każda kontuzja odniesiona na ringu to przerwa w treningach, uraz psychiczny itd. Vale Tudo ewoluuje w kierunku sportu i bardzo dobrze.

[budo_partyzant]

Poza tym, Partyzant, rzucano cię na matach zapewne, to idź niech cię zapaśnik rzuci na suplesa na ringu, gdzie nie jest tak miło i mięciutko.

hehe, lądowałem i na macie i na nadmorskim piasku, i na trankiku. różnie było z tą miękkością :wink: kimura, wierzę, że na ringu jest "twardawo", ale powiedz, czy te ringi to z betonu są czy mają jakąś wyściółkę? :wink:

[budo_mkimura]

Wiesz jak jest, raz jest miękko, a raz mniej miękko. Ja już miałem na Colosseum III twarde lądowanie ( Buczko vs Waszak ) które przypłaciłem prawie stanem przedzawałowym, więc poza walkami prawdziwych profi, suplesy uważam za zbędne. Poza tym , chłopaki są w szale bitewnym i nie patrzą gdzie rzucają, wyrżnie takim za liny i dopiero będzie klops. :wink:

[budo_saku]

Wiesz jak jest, raz jest miękko, a raz mniej miękko. Ja już miałem na Colosseum III twarde lądowanie ( Buczko vs Waszak ) które przypłaciłem prawie stanem przedzawałowym

Też widziałem to na żywo i spojrzałem akurat na Ciebie.

A z tym hardkorem to wyluzuj party zant.
Muszą być jakieś ograniczenia. Nie powinno sie nokautować niebezpiecznymi rzutami. Zauważ jak ktoś ciągnie komuś dzwignie. Czy on mu od razu łamie tą ręke? Nie łamie, chodz mógłby

pzdr.

[budo_partyzant]

no tak, masz rację. teraz rozumiem. nieco się zagalopowałem :wink:

[budo_cynik]

Zauważ jak ktoś ciągnie komuś dzwignie.

Nie chce znac szczegolow wiecej

[budo_marcholt]

no dobrze. a czy jest aż tak duża różnica miedzy kolanami a łokciami, (zestawienie małej powierzchni i dużej siły uderzenia).
argumenty co do tego, że czyjas twarz wygląda jak bania po ...bani, czy łokciu to chyba trochę chybione. Spore odksztalcenia powodują i kolana (ostatni Pride) i stopy i pięści jak trafią...
a będąc dalej w temacie ograniczeń, to w równożędnych chyba turniejach, są znaczace różnice - choćby slamy, stompy czy ochraniacze na piszczele (pankrase). ciekawe czemu przeież zawodnicy często ci sami występują i tu i tu (więc nie o "profesjonalizm" idzie)
a wpierwszych ufc to była dowolność. tego kolesia co wystapił w jednej rekawicy bokserskiej pamiętacie?

[budo_charly]

Trzeba wziasc pod uwage tez aspekt medialny, czesto telewizja nie zgadza sie na to czy tamto, a takie turnieje wkoncu glownie z przekazow tv sie utrzymuja.
Dlatego np. we francuskich K1 sa zlagodzone zasady w porownaniu do K1 w Japoni.

[budo_złooo]

MMA zdaje się zmierzać w kierunku "sportu bezpiecznego". A co z tak zwaną wolną walką?
I czy ograniczenia na uderzenia (a zwłaszcza po zejściu do parteru) nie powodują wypaczenia idei, że walki MMA to konfrontacja różnych szkół walki? Chwytacze są uprzywilejowani gdy np. taki "thai" nie może wykorzystać wszystkich technik swojego repertuaru. Czasem mam wrażenie, że to nie wpływ mediów tylko może jakiegoś lobby - graplerzy? BJJ?

Jestem za powrotem do korzeni

[budo_cynik]

zlo ja sie tam na MT nie znam ale ucza tam kolanek w parterze?

Jestem za powrotem do korzeni Smile

Czyli powrot do ogladalnosci rzedu samego vortalu budo i kilku pobocznych fanow przy atmosferze nagonki medialnej? Stary to nie Brazylia