Powrot do jedynej slusznej linii....
Napisano Ponad rok temu
Zdarzyl sie przypadek nad wyraz interesujacy.........Zapisal sie do Claude'a dojo gosciu z 1 danem z Maroka czy Algierii, ktory ma ciemna przeszlosc, poniewaz cwiczyl linie H.Kobayashi sensei.
Znaczy sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, najpierw cwiczyl jak Kami przykazal jedyna sluszna linie, potem jego instruktor pojechal gdzies na staz, zakochal sie w konkurencyjnym przekazie, wrocil no i ludzie w dojo niemieli wyboru, musieli sie uczyc profilu, nie patrzenia, i oczywiscie tajemniczego meguri.
Co ciekawe, nie wie co to aiki taiso!!!
W dodatku, sie okazalo, ze jest jakis shihan z konkurencyjnego przekazu, w tej Afryce Pn, taki odpowiednik Savagnago sensei. Moge sie dowiedziec nawet nazwiska, choc brzmi pokretnie. Wyglada tez, ze rowniez maja swoja legende, jakoby Kobayashi sensei wlasnie jemu przekazal cala wiedze...itd
Wracajac do naszego kolegi, bardzo sympatyczny gosciu, w miare wycwiczony, zadziorny, nie pada tak dobrze jak Randall i nie ma kondycji po przerwie, ale stara sie niemozebnie. Co jest interesujace, nie waha sie nawet przy nieznanych mu technikach. Tajemnic nie chce zdradzac, skromnie mowiac ze mistrzem to nie jest . Co ciekawe zalozyl bialy pas, i to nie obi tylko zwyczajny, ludzki.
Niezle wyszkolony taktycznie, nie przychodzi na razie na treningi dla zaawansowanych, tylko na poczatkujacych i na mixt. Inteligentna bestia. Jestem niezwykle ciekaw jego dalszego rozwoju, czy i jak sie zaadoptuje.
Z moich doswiadczen wynika, zeby naprawde poznac inny styl, musisz kompletnie przestac robic "po staremu" i cwiczyc tylko "nowe". czyli w pewien sposob cale dawne cwiczenie jest stracone. Np cwiczenia z innego stylu wyjete z kontextu i robione w nowym systemie, w ogole nie maja sensu, bo byly uksztaltowane i przeznaczone do rozwoju pewnych cech motoryczno-psychicznych jako czesc danego systemu.
Oczywiscie, samo zapisanie sie kogos z innego stylu to nic nadzwyczajnego, bo sa ich dziesiatki, ale ze w Polsce Ten styl jest bardzo modny, wiec pozwolilem sobie opisac przypadek.
Moze znane sa wam takie przypadki, opiszcie jak to sie dzieje. No bo przechodzenie do konkurencji, na przykladzie kolegi Pancera, to my mamy juz obcykane. Niektorzy nawet nazywaja to ZDRADA!!!!
Napisano Ponad rok temu
Nie wysuwałbym, aż tak daleko idących wniosków......
Facet wyjechał do Kanady pachnącej żywicą w celu polepszenia sobie standardu życia (lub innym - np. zniszczenia szatana ....) nie znalazł tego co ćwiczył dotychczas, więc wybrał mniejsze zło.... :wink:Zdarzyl sie przypadek nad wyraz interesujacy.........Zapisal sie do Claude'a dojo gosciu z 1 danem z Maroka czy Algierii, ktory ma ciemna przeszlosc, poniewaz cwiczyl linie H.Kobayashi sensei.
Zamiast rzucić aikido przyszedł do Was .
Ale jak sam napisałeś jest to przypadek interesujący, bo chyba jedyny na świecie - ale troszeczke tylko usprawiedliwiony.
To nic skomplikowanego - powiem, że to normalna ścieżka - jedziesz gdzieś spotykasz to co ci leży i widzisz sens ćwiczenia (albo odzyskujesz ten sens :wink: )Znaczy sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, najpierw cwiczyl jak Kami przykazal jedyna sluszna linie, potem jego instruktor pojechal gdzies na staz, zakochal sie w konkurencyjnym przekazie, wrocil no i ludzie w dojo niemieli wyboru, musieli sie uczyc profilu, nie patrzenia, i oczywiscie tajemniczego meguri.
On wie co to jest aikitaiso, Ty też wiesz - nie przejmuj się - robicie to obydwaj na każdych zajęciach tylko pewnie nikt tego tak nie nazywa .Co ciekawe, nie wie co to aiki taiso!!!
Jak opisałes tego gościa i jego podejście do treningu (wyćwiczony, zadziorny, nie waha się, do tego inteligentny) to wynika z tego, ze szkoła wg przekazu Hirokazu Kobayashi jest niezłą szkołą charakteru, bez podniecania się wzniosłymi słowami (limity, krawędzie i przekraczania :wink: ), do tego uczy taktyki....... 8)
Absolutnie się z Tobą zgadzam - są pewne rzeczy które się wykluczają i niestety ciężko będzie robić miksta, by miało to sens i trzymało się tych samych zasad.Z moich doswiadczen wynika, zeby naprawde poznac inny styl, musisz kompletnie przestac robic "po staremu" i cwiczyc tylko "nowe". czyli w pewien sposob cale dawne cwiczenie jest stracone.
Trzeba działac zgodnie z zasadami nie tylko aikidockimi:
1. nie sika się dwa razy do tej samej wody :wink:
2. należy plewy do ziaren odrzucać :wink:
Moze znane sa wam takie przypadki, opiszcie jak to sie dzieje. No bo przechodzenie do konkurencji, na przykladzie kolegi Pancera, to my mamy juz obcykane. Niektorzy nawet nazywaja to ZDRADA!!!!
Mhm, a mógłbyś bliżej przybliżyć to stwierdzenie? :wink:
Aha i jeszcze jakbyś podał namiary na tego wybrańca aikidockiego w Marghrebie :wink:
Pancer (który ponownie chętnie by odwiedził Maroko :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co ciekawe zalozyl bialy pas, i to nie obi tylko zwyczajny, ludzki.
No , dla mnie pas z ludzkiej skóry nie jest niczym zwyczajnym, ale co kraj to obyczaj :wink:
Napisano Ponad rok temu
powiedz wprost: Stary dziad!!!!w końcu to człowiek starej daty
Napisano Ponad rok temu
Jedna uwaga - ten czas nigdy nie jest "stracony". Pozwala rozróżnić to co istotne /to co wspólne/ od tego co jest ozdobnikiem.
Napisano Ponad rok temu
ktory ma ciemna przeszlosc, poniewaz cwiczyl linie H.Kobayashi sensei.
homofobia, nietolerancja, i pare jeszcze innych rzeczy.. a podobno aikido to milosc.. niezle ucza w tej kanadzie,.
Napisano Ponad rok temu
Pozwala rozróżnić to co istotne /to co wspólne/ od tego co jest ozdobnikiem.
Uczenie się (i oduczanie ) ozdobników jest czasem straconym... I nie ma że boli...
Napisano Ponad rok temu
Z moich doswiadczen wynika, zeby naprawde poznac inny styl, musisz kompletnie przestac robic "po staremu" i cwiczyc tylko "nowe". czyli w pewien sposob cale dawne cwiczenie jest stracone. Np cwiczenia z innego stylu wyjete z kontextu i robione w nowym systemie, w ogole nie maja sensu, bo byly uksztaltowane i przeznaczone do rozwoju pewnych cech motoryczno-psychicznych jako czesc danego systemu.
Różnie z tym bywa . A trza robic co sensei nakazuje i tak jak pokazuje. Jak chce pokazywac swoje wypociny to 200 przysiadów albo skroconych mae ukemi sprowadza innostylowca na właściwą drogę
A to naucza Isoyama to co? Jaki styl? Ciezko sie polapac. Powoduje tylko dylematy u bialych . A takie wszystko bylo oczywiste.
Napisano Ponad rok temu
Pozwole sie nie zgodzic z drogim kolega. Aikido nie mozna sie nauczyc dziobiac to tu, to tam. Musisz uczyc sie systematycznie jakiegos systemu pod kierownictwem Wodza. Zgadzam sie, ze poszczegolni shihani w swoim nauczaniu maja duzo wspolnych punktow, aczkolwiek, wychodzi to dopiero po wielu latach treningu. Tzw cele sredniego zasiegu roznia sie znacznie:EEE :roll: Ale o co chodzi jakby?? Co w tym wyjątkowego?
Jedna uwaga - ten czas nigdy nie jest "stracony". Pozwala rozróżnić to co istotne /to co wspólne/ od tego co jest ozdobnikiem.
Niezlym przykladem moze byc uczenie zmiany dystansu uzywajac wlasnego ciezaru ciala zeby wytworzyc "napiecie" w polaczeniu do uke: W Ki aikido robi sie to za pomoca podskakiwania przy maxymalnie wspolpracujacym uke, w Iwama aikido pozycje sa mocne , statyczne i solidne przy oporowaniu ze strony uke.
Obie metody wytwarzaja kompletnie rozne podswiadome odruchy ciala, szczegolnie w sytuacji nieprzewidywalnego ataku jesli obserwujemy rozwoj cwiczacych w srednim okresie czasu. Z tego powodu, jakiekolwiek mieszanie tych metod jest zwyklym samobojstwem. Czyli przy zmianie stylu, musi wystapic okres "oduczania sie" starych odruchow.
Co do ozdobnikow, to takimi duperelami nawet nie warto zawracac sobie glowy.
Napisano Ponad rok temu
Poprosze bez atakow osobistych. Moja wypowiedz miala kontext humorystyczny, przykro mi ze nic z tego nie zrozumiales. Na przyszlosc postaram sie pisac specjalna, uproszczona wersje dla ciebie.homofobia, nietolerancja, i pare jeszcze innych rzeczy.. a podobno aikido to milosc.. niezle ucza w tej kanadzie,.
Napisano Ponad rok temu
Isoyama sensei uczy i cwiczy Iwama aikido, aczkolwiek nieco zmodyfikowana wersje w porownaniu z Saito sensei.Różnie z tym bywa . A trza robic co sensei nakazuje i tak jak pokazuje. Jak chce pokazywac swoje wypociny to 200 przysiadów albo skroconych mae ukemi sprowadza innostylowca na właściwą drogę
A to naucza Isoyama to co? Jaki styl? Ciezko sie polapac. Powoduje tylko dylematy u bialych . A takie wszystko bylo oczywiste.
Napisano Ponad rok temu
Taa.Pozwala rozróżnić to co istotne /to co wspólne/ od tego co jest ozdobnikiem.
Uczenie się (i oduczanie ) ozdobników jest czasem straconym... I nie ma że boli...
To rzuć "sztuki walki" bo większość tego co sie robi, to ozdobniki. Co zostanie? MMA
Napisano Ponad rok temu
I o to mnie się rozchodzi. Wspólne jest to, że ma być jakieś tam napięcie czy zmiana dystansu. A czy to zrobisz skacząc jak gazela, czy powolutku naciągajac na dźwigni to właśnie ozdobnik do pominięcia. Ważne żeby osiagnąć cel. Raz tak raz siak, byle działało.Niezlym przykladem moze byc uczenie zmiany dystansu uzywajac wlasnego ciezaru ciala zeby wytworzyc "napiecie" w polaczeniu do uke: W Ki aikido robi sie to za pomoca podskakiwania przy maxymalnie wspolpracujacym uke, w Iwama aikido pozycje sa mocne , statyczne i solidne przy oporowaniu ze strony uke.
Obie metody wytwarzaja kompletnie rozne podswiadome odruchy ciala, szczegolnie w sytuacji nieprzewidywalnego ataku jesli obserwujemy rozwoj cwiczacych w srednim okresie czasu. Z tego powodu, jakiekolwiek mieszanie tych metod jest zwyklym samobojstwem. Czyli przy zmianie stylu, musi wystapic okres "oduczania sie" starych odruchow.
Co do ozdobnikow, to takimi duperelami nawet nie warto zawracac sobie glowy.
Randall ( Któremu Dewey i Jones siedzą na ramionach )
Napisano Ponad rok temu
kontekst humorystyczny? ogolnie przyjete jest w kominukacji pisanej ,ze by dac do zrozumienia ,ze cos jest zartem dodaje sie albo . Te znaki weszly do normalnej pisowni.
Wersje uproszczona sobie daruj - bo generalnie nie czytam towich txtow. Dlaczego? poczytaj sobie archiwum, nie bede udowadnial wszystkiego od nowa (niekompetencja, brak wiedzy itd.), bo mi sie nie chce. Powyzszy txt przeczytalem przypadkiem , mocno zaspany. Bije z niego brak tolerncji i jakas niczym nieusprawiedliwiona wyzszosc "ja cwicze ten styl, a reszta to swolocz".
Roznice stylowe? Ilu nauczycieli aikido ma wlasny styl? Od lopaty to pewnie kazdy ( to jest kontekst humorystyczny) - ale powaznie rzecz ujmujac to niewielu. Styl to jest modyfikowany system aikido zaadoptowany dl wasnych potrzeb, bo nauczyciel jest duzy, maly, kulawy, lysy, i [ ]tak jest mu wygodnie cwiczyc.
Stylem nie jest zmian jednej czy kilku technik inaczej okazaloby sie,ze co klub to inny styl.
chcesz sie posmiac - smiej sie z siebie (a to najtrudniej)
smiesznie jest nabijanie sie z meguri jak sie nie ma o tym pojecia.
idz i pocwicz u sensejow Benka czy Wysockiego i zobaczymy jak bedziesz wtedy spiewal. wysuwanie jakichklowiek teorii jak sie ma jednostronna wiedze jest niebezpieczne, by nie powiedziec glupie. Po kilkunastu lub kilkudziesieciu latach mamy wyuczone ruchy i techniki sa wykonywane odruchowo. Rozwijany jest timnig, a nie ruch sam w sobie. Ale o tym trzeba wiedziec. Bylem parokrotne opieprzany za robienie techniki po swojemu zamiast tego co pokazywal instruktor ( i slusznie ) ale jakos nikt sie ze mnie nie nabijal ,ze staram sie niemozebnie i wracam na jakies lono.
Takze teoria jest z gruntu falszywa i zalatuje nietolerancja, a raczej posluzyla za pretekst by sie wykazac wyzszoscia,ze sie cwiczy ten styl a nie inny. Moze to na kims zrobi wrazenie , bo na mnie na pewno nie.
Napisano Ponad rok temu
powiedz wprost: Stary dziad!!!!
raczej stara nomenklatura;)
Napisano Ponad rok temu
No i wlasnie sie o to rozchodzi, ze tak nie da rady.Raz tak raz siak, byle działało.
Randall ( Któremu Dewey i Jones siedzą na ramionach )
Juz sie wyjasniam: nie mowie tu o spontanicznym stosowaniu technik, bo tu masz racje, ale o systemie nauczania. Musi on byc konsekwentny i logiczny, inaczej ludzie sie pogubia i nigdy nie naucza zasad podstawowych. Jesli zamiast budowac systematycznie umiejetnosci bardziej skomplikowane na bazie tych prostych, bedziemy skakac raz tak, raz siak, wszyscy sie pogubia.
Nie mozesz powiedziec ludziom: "obojetnie jak zrobisz, byle napiecie bylo" --- to zrozumieja zaawansowani, ale poczatkujacy zglupieja. A poniewaz 99.99% cwiczacych to poczatkujacy, shihani rozwineli poszczegolne style nauczania, niejako sztucznie stwierdzajac : "tak nalezy robic".
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
WORLD GAMES 2005
- Ponad rok temu
-
czwartkowe i wtorkow zajęcia WSAA na Karowej odwołane
- Ponad rok temu
-
Mieszanie aikido i innych sztuk walk
- Ponad rok temu
-
Świeże mięsko-czyli chwyty marketingowe
- Ponad rok temu
-
Uścisk dłoni
- Ponad rok temu
-
Z bojowym wachlarzem w tle czyli... JP znowu nadaje :)
- Ponad rok temu
-
broń za granicą
- Ponad rok temu
-
Rzadki filmik z Ch. Tissier do sciagniecia za friko! :P
- Ponad rok temu
-
Daitoryu aikijujutsu Takumakai - pokaz w Helsinkac
- Ponad rok temu
-
Dyskryminacja
- Ponad rok temu