18 odpowiedzi w tym temacie

[budo_michoo]

Korzystając z "martwego sezonu" mam temat na lato.Ciekawy jestem jak szanowne koleżanki i koledzy pozyskują nowych adeptów naszej pięknej sztuki.Czy organizujecie pokazy,jeśli to gdzie czy też może ograniczacie się do osób,które przychodzą z polecenia? Szacuneczek dla wszystkich i udanych wakacji!!!!

[budo_sojobo]

łapanka na ulicy 8)
podjezdza samochod z zamazana rejestracja;pakujemy delikwenta do srodka;potem pranie mozgu i jest nasz...
:twisted:

[budo_kmicic]

czarna wołga

[budo_authority]

Kóla w plecy ...potem do wisły... nowy adept zatopił sie w morzu wiedzy i zjednoczyłw Ki :wink:

[budo_mistake]

nie wiem czy mi wolno zdradzać tajemnice mojego klubu bo my to na cukierki
idzie dzieciak dajemy mu w łape a potem hyc do dojo jak mu sie spodoba to zostaje, a jak sie nie spodoba to zostaje już na zawsze ;]

[budo_zizin]

- dziewczynko, a chcesz na pączka ?
- a jak to jest "na pączka" ?


sorki, tak mi sie skojarzyło z cukierkami

pozdrawiam

[budo_spid]

za fraki klienta i do dojo. Ewentualnie łapiemy ich w siatkę jak murzynów w takim filmie Spilberga.

[budo_randall]

za fraki klienta i do dojo. Ewentualnie łapiemy ich w siatkę jak murzynów w takim filmie Spilberga.

My ich kupujemy za paczkę fajek i ćwiartkę wódki.

[budo_aiki]

czarcia zapadka w wazniejszych miejcah miasta

[budo_einstain]

My ich kupujemy za paczkę fajek i ćwiartkę wódki.

cwiartek juz nie ma teraz sa unijne 200

[budo_gambit]

Z tego co wiem , to najlepszą metodą jest wypuszczenie najbardziej atrakcyjnych adeptek na miasto (Wychodzi na to że to jedyny racjonalny powód ich tolerowania w dojo), i się wtedy facetów łapie, a jak się obudzą to już są na macie , no i niestety zostają.

[budo_orchis]

Gambit - oświeciłeś mnie !!! poklon

To jest samonapędzająca się machina !
Najpier wypuszczasz kobiety-aikidoczki na miasto, te zwabiają adeptów-aikidoków.
Po pewnym czasie męskie pośladki tychże zwabiają kolejne niewiasty do dojo, gdzie po pewnym czasie nowe panie można wypuścić na wabia na miasto jako kobiety-aikidoczki... i tak się to toczy !

Recepta na otworzenie nowego dojo ?
Będąc mężczyzną - wziąć na pierszego ucznia niewiastę.
Będąc kobietą - wziąć na pierwszego ucznia mężczyznę.

A .. no i dobierając grupy wiekowe można celować w różne segmenty rynku

Nie wiem tylko jak zakładać grupy dziecięce - tu by trzeba jakiś marketing pośredni zastosować w stosunku do rodziców... a może po prostu im wizja wolnego wieczoru wystarczy ??

Tak mi przynajmniej wynikło z lektury dominujących wątków na forum :twisted:


W.

[budo_randall]

My ich kupujemy za paczkę fajek i ćwiartkę wódki.

cwiartek juz nie ma teraz sa unijne 200

Poważnie , patrz nie wiedziałem.
To w sam raz na dwie literatki.

[budo_gambit]

Gambit - oświeciłeś mnie !!! poklon

To jest samonapędzająca się machina !
Najpier wypuszczasz kobiety-aikidoczki na miasto, te zwabiają adeptów-aikidoków.
Po pewnym czasie męskie pośladki tychże zwabiają kolejne niewiasty do dojo, gdzie po pewnym czasie nowe panie można wypuścić na wabia na miasto jako kobiety-aikidoczki... i tak się to toczy !

Recepta na otworzenie nowego dojo ?
Będąc mężczyzną - wziąć na pierszego ucznia niewiastę.
Będąc kobietą - wziąć na pierwszego ucznia mężczyznę.

A .. no i dobierając grupy wiekowe można celować w różne segmenty rynku

Nie wiem tylko jak zakładać grupy dziecięce - tu by trzeba jakiś marketing pośredni zastosować w stosunku do rodziców... a może po prostu im wizja wolnego wieczoru wystarczy ??

Tak mi przynajmniej wynikło z lektury dominujących wątków na forum :twisted:


W.

Widzisz istne perpetuum mobile.

[budo_horror vacui]

...Nie wiem tylko jak zakładać grupy dziecięce...

No przecież Mistake ci zdradziła (za co będą ją bidulkę musieli zabić) sposób "na cukierka".
Trzeba czytać ze zrozumieniem <- wreszcie mogłem to komuś napisać

[budo_orchis]

No niby można na cukierka - ale chodziło mi raczej o podobny, samonapędzający się mechanizm, jaki występuje wśród młodzieży dorastającej i u dorosłych...
Wydać majątek na cukierki to żadna sztuka.

W.

[budo_orchis]

Hoć... Hmmmm... może... TELETUBISIE ?!?!?

o zgrozo... czyżby to miało zadziałać....... ??!

Lepiej pójdę się napić... :drinking:

W.

[budo_horror vacui]

...Wydać majątek na cukierki to żadna sztuka.

W koszta kolego. W koszta prowadzenia dojo.
I o ileż przyjemniej dawać dzieciom cukierki niż skarbówce przelewy

[budo_spid]

Ostatnio, kiedy jechałem przez Zabrze widziałem bilboard z napisem Yoshinkan Aikido. To się nazywa marketing !!!