12 odpowiedzi w tym temacie

[budo_misza]

Przetrzepując dziadkową piwnice, znalazłem moje dawno zapomniane noże.

Mały ale dzielny Szwed ze śladami po szlifierce :twisted:


oraz sztylet wzorowany na FS, pochwa od myśliwskiego kordelasu


ognisko rdzy widoczne po rozkręceniu, nóż leżał w piwnicy ponad 15 lat


jak ostrze się złamie zostaje kubotan :wink:


niby dwa zwykłe nożyki ale ile wspomnień

Z pozdrowieniami

Michał

[budo_cynik]

ten sztylecior zacny jest - musi byc pierunco niewygodny ale ladny - reczna robota czy jakis radziecki wynalazek?

[budo_misza]

Cześć, sztylecior kupiłem dwadziescia lat temu na giełdzie staroci, miał jeszcze braci rózniacych się długoscią ostrza [były krótsze] i materiałem rękojesci [czarna stal moletowana w kratkę]
a ja sobie najbrzydszego wybrałem
Nie wiem jaka to stal, ale ostrze trzyma dobrze. Kilkanaście lat temu naostrzyłem jeden szlif i jest ostry do tej pory. Znaczy papier tnie nawet płynnie, linkie też ale mistrzem cięcia to on nie jest. W końcu to potomek FS :wink:

[budo_misza]

Cynik, radziecki to on nie jest, raczej wyrób wrocławskiego rzemieślnika.
Kiedyś na giełdzie staroci takie sztylety były popularne i było ich dużo.

sory ze tak na dwa razy odpowiadam, za szybko dałem wyslij

[budo_thorneb]

Ten sztylet bardzo przypomina Raider Dagger`a Marines z okresu (chyba?) drugiej wojny światowej. Poniżej zdjęcie. Raider po prawej, po lewej jego nowoczesna interpretacja w wykonaniu Duane Dwyer`a

[budo_misza]

o, to taki jak ten z prawej mogłem kupić
czyżbym przegapił oryginał
a sztyletów panów Fairbairna & Sykesa używali agenci OSS, marines raczej mieli inne z szerszą głownią i większą w przekroju rękojescią.
ale mogę się mylić

[budo_mr_twinkle]

Odremontuj se misza tego sztyleciora i masz naprawdę cacko, piękna pamiątka i do tego groźna. Ja kopie tego sztyletu kupiłem 2 lata temu ze stajni Kopromeda :wink: Ku..wa, większego gówna w ręce nie miałem! Chyba już go nie robią i bardzo słusznie.

[budo_misza]

Odremontuj se misza tego sztyleciora i masz naprawdę cacko, piękna pamiątka i do tego groźna. Ja kopie tego sztyletu kupiłem 2 lata temu ze stajni Kopromeda :wink: Ku..wa, większego gówna w ręce nie miałem! Chyba już go nie robią i bardzo słusznie.

remont to głównie polerka, rdza schodzi pod paznokciem.
zostaną przebarwienia na ostrzu to efekt opiekania w ognisku róznych frykasów i działań specjalnych przy grilu
a co gównianego jest w kopromedzie ?
pytam bo sobie chciałem takiego sprawić

[budo_trumfel]

a ten frosts to dobry nożyk????

[budo_misza]

jak dla mnie jest super, lekkie prace w kuchni polowej to jego środowisko
fajnie leży w łapie, bardzo lekki, przyjemnie ostry...
i nie jest drogi

[budo_hakas]

Cynik Witaj! ten sztylet to nie ruski wynalazek, takie cuś wymyślili brytole do cichego zabijania to jest lekko nieudolna kopia Brytyjskiego FS. Mój staruszek takim szkopską krew upuszczał i to nie w celach leczniczych :twisted: Super noże w orginale ale nie lubię mosięznych rękojeści.

[budo_mr_twinkle]

Misza, w kopromedzie (tym konkretnym bo inne moje modele OK for the money) jest wszystko do dupy. Niesymetryczna oś ostrza, krzywe krawędzie tnące, totalnie tępy, ostrze grube i krzywo osadzone w rękojeści. Kiepsko wyważony, rękojeść krótka, źle leży w dłoni. Skręcony tak, że po 5 rzutach w deskę się rozpadł. Tragedia!

[budo_hakas]

No to miałeś Kolego szczęście, że pozostałe modele "Słynnej kuźni noży -polskiej" Kopromed są dobre bo widzisz ja trafiłem parę modeli i wszystkie miały jakiś feler o zym napiszę aby ostrzec przed nabywaniem drogiej tandety. Tylko zbiorę materiały i będę miał trochę czasu. Bo wiesz jak sie do czegoś podchodzi profesjonalnie to sprzęt nie moze zawieść np. na Syberii jak ci sie nożyk złamie to masz problem jak z za Uralu do domu :? . Te noże nadają się do kuchni lub na wypad za miasto na jeden dzień a na mocne wyprawy to raczej nie.
Jedynym walorem tych noży jest wygląd i to nie zawsze. A cena jest wyśrubowana na maksa. Pozdrawiam.