2778 odpowiedzi w tym temacie

[budo_warhead]

Wszystko zalezy od podejscia. Z poczatku wlasnie tak bylo - z czasem jednak ludzie zaczeli uwazac kawalek "gabki" za cos realnego i teraz przy pomina to partie szachow ... nic na hura. Zwod, zwod szukanie szansy sprawdzanie motoryki przeciwnikai jeden atak - wiec wszystko zalezy od podejscia a nie od przyrzadu ktory trzymasz w lapie. Ponadto taka rurka nie problem zrobic KO trafiajac w brzuch chyba ze pancerze tez nosicie ?




POzdrawiam


EDIT: Kriss juz wyjasnil

[budo_kriss]

Myslę, że brzuch to mniejszy problem - tkanka miękka czyli plastyczna, i silne mięśnie to pewnie wytrzyma. Gorzej chyba z klatką piersiową. Zesztą przeciez opisywałem powyżej przygodę u nas. Gąbka się zgięła i klatka piersiowa otrzymała uderzenie z ręki. Czyli stosunkowo dużej pow. Jeśli tę samą siłę uderzenia przeniesiemy na rurkę (czyli strasznie małą pow) ..., brrr

[budo_kenjiro]

My glownie atakujemy glowe/szyje... Taka strategia FFS (ze wzgledu na noszone ciuchy cywili czy tez noszone kamizelki mundurowych). Fakt - kiedy na treningu pchniecie wejdzie w tulow, a zazwyczaj jestesmy w t-shirtach, to jest siniak.
Nasza atrapa na rurce ma podwojna warstwe pianki takze na koncach - wiec nie jest tak zle...
A, i nasze sparingi nie przypominaja FMA tylko wlasnie walke jednej akcji...
Mam klip z treningu, jego fragmenty moze zamieszcze na stronie - jesli sie chlopaki zgodza...

[budo_dzey]

to kiedy robimy wspolna seminarke?

[budo_kenjiro]

Z czasem jest cienko... Obecnie wznowilismy sparingi nozowe po blisko 6 miesiecznej przerwie ze wzgledu na dwie grupy trenigowe: JKD i BJJ i zwiazanym z tym oblozeniem sali. treningi bokserskie z trenerem Soczewinskim dopelnily sprawe. Jednak my tam zawsze chetni jestesmy do wspolnych treningow wiec niegdy nie wiadomo czy nie uda sie kiedys wspolnie potrenowac i podzielic wrazeniami i doswiadczeniem...

[budo_jaroslav]

Zeby sobie cala zabawe urealnic najlepiej chyba rozgrywac pojedynki do jednego ciosu. A ciosy w reke? Jak macie rozwiazane to zagadniene? Wiadomo, ze w nia najlatwiej trafic (zreszta nie tylko w nozu: z doswiadczen XVII w. szermierzy wyniklo, ze przy pojedynkach na szable wlasnie to miejsce jest najbardziej narazone na zranienie, no i glowa oczywiscie ). Cios niby nie "smiertelny", ale praktycznie eliminuje z dalszej walki.

[budo_peterskin]

Ostatnio zaczęliśmy praktykować krótkie sparingi (do pierszego trafienia) plusz szybkie zmiany
Kto wygrał zostaje żeby zmierzyć się a następnym Nieźle trzeba się nabiegać

[budo_kenjiro]

U nas zazwyczaj jest tak ze trafienie w reke i w noge jest tylko rejestrowane w pamieci tego trafionego (zapala mu sie lampka alarmowa). Trafienie w korpus w glowe/szyje - "zabija"...

[budo_kriss]

My klasyfikujemy trafienia jako silne i reszta, w okolicę wrażliwą i reszta

Np. b silne cięcie w przedramię - eliminuje, słabe - tylko zauważamy.
To samo z udem.

Cięcia i pchnięcia na szyję, uważamy za potęcjalnie śmiertelne

itd.

Peterskin opisał jedną z metod treningowych. Sparingi toczą się na normalnych zasadach.

Uważamy też, że metoda "rozbrojenia węża" jest w dystansie jedną z bezpieczniejszych.
Bo zdaje sie Kenjiro, że Wy preferujecie atak bezpośredni ?

[budo_kamagong]

...Oparte są na szermierce i nie przypominają sparingów fma, gdzie zawodnicy wymieniaja po kilkanaście smiertelnych ciosów w jednym starciu .

Czytam sobie spokojnie ale w tym momencie muszę delikatnie acz z całą stanowczością zaprotestować Wiadomości o wymianie kilkunastu śmiertelnych ciosów są MOCNO przesadzone. W życiu nie słyszałem aby FMA miało takie założenia
Proszę nie mylić faktu, że jeżeli ma się przeciwnika " na widelcu" (czyt. na nożu) to sprawę należy definitywnie zakończyć ale zawsze poriorytetem jest nie dać się trafić.

Co do atrap jakich uzywać i jakie stosować zasady widzę, że zdania są podzielone i będą podzielone bo prawda jest taka, że twarda atrapa eliminuje możliwość sparingu na całego a miękka atrapa nie oddaje możliwości i sposobu zachowania noża ( przede wszystkim w obronie)

A teraz powiem cos co chyba tutaj uważane będzie za bluźnierstwo:
Ja sparuję również na kawałki drewna i to sie sprawdza Zaznaczam że taki sparing dopuszczam tylko z niektórymi, dobrze znanymi mi osobami . Po sparingu na drewniane atrapy bierzemy w rękę całkowicie miękkie atrapy i jazda od nowa.
Taki sposób treningu daje dwie rzeczy to co poruszył jaroslav - nie przestajemy sie bać, i jeszcze druga - łapiemy kontrolę nad swoimi odruchami. Bezpośrednio po tym sparing na miękkie zapobiega utrwaleniu chamowania ruchu i pomijania głowy jako celu.

Co do sprawy jednego trafienia to wychodzę z założenia że nie jest prawdą jakoby jeden dobry cios mial być śmiertelny. Może być kilka powodów min adrenalina przeciwnika a przede wszystkim ubranie i wszelkie rzeczy w kieszeniach. Dlatego trafienie jest uważane za zaliczone jako końcowe jeżeli nie poszła kontra - nawet wydawałoby się spóźniona.
Pojedyńcze trafienia w ręke są odnotowywane i powodują po chwili wznowienie sparingu z pozycji wyjściowych jeżeli jest to trafienie w trakcie większej akcji to przerwa i tak samoistnie jest dopiero po całej akcji.
w sparingach ocena trafienia jest po każdej akcji " na wyczucie" nie ustalilismy czegoś w rodzaju punktacji sportowej i nie mam pojęcia jak zrobić aby taka punktacji miała ręce i nogi.

[budo_warhead]

Dlatego nie ma punktacji u nas wiec nie ma problemu.
Co do aspektow medycznych niedlugo nasz kolega Roman popelni rozprawke na ten temat (sam obiecal) i mozliwe ze jak sie zgodzi udostepnic szerszemu formum to to zrobimy. A jego wiedza ostatnio na tematy medyczne w uzyciu broni bialej mi zaimponowala.


POzdrawiam

[budo_kenjiro]

Tak, preferujemy atak bezposredni, "rozbrojenie weza" raczej posrednio, tzn jak ktos podaje raczke to nie pogardze... Jednak glownym priorytetem sa okolice glowy/szyi - jestesmy tzw. headhunters

[budo_warhead]

Tak jak u mnie
W ogole sparingi bez sedziow sa zalezne od atmosfery panujacej w grupie. Im mniej ludzi "Moje Kung Fu jest lepsze niz Twoje" tym milsza atmosfera i sparingi. U nas na szczescie na takich jeszcze nie trafilismy.


POzdrawiam

[budo_kriss]

Luzik Kamagong , to co napisałem jest oczywistą przesadą i myślę, że spokojnie to wychwyciłeś (podobnie jak pozostali czytający).

ps. I nie twierdzimy że sparując i ćwicząc tylko miękkimi atrapami nie nabędzie się niewłaściwych nawyków. Pewnie, że się nabędzie!

My po prostu stwiamy na BHP i tyle. Nikt z nas nie dorabia sobie jako nożownik (chyba ). W grupie KFF staramy sobie jak najbardziej urealniać nasze hobby za pomocą gąbkowych noży.

[budo_kamagong]

kriss
protestuję delikatnie tylko tych usmieszków zapominam bez przerwy wciskać Vortal włączam zawsze żeby złapać troche luziku.

[budo_kriss]

to luzik ,

ps. uważam też, że metoda którą teraz ćwiczymy (ks) uczy całej masy właściwych nawyków i zachowań.

Myślę, że pewnych elementów wręcz nie da się wyćwiczyć nie używając bezpiecznych atrap.

Co oczywiście nie zmienia faktu, że doceniamy trening dremniakiem czy alu.

Ale BHP najważniejsze, potem realizm założeń treningowych i know how, potem fun który nam to daje. Tak jest u nas.

Techniki które ćwiczymy nie służą do walki z przeciwnikiem uzbrojonym w kamizelkę czy kask kuloodporny . Nie to jest naszym priorytetem - tylko ruch i "szermierka".

Stąd właśnie nazwa grupy - "Knives For Fun"

[budo_mrnikt]

Knives for Fun to jest o 10.00 w sobote ... o 14.00 w ta sama sobote to juz jest Knives for Pain ... szczegolnie pain od zakwasy w muscules Ale nie przecze FUN jest ... i BHP jak najbardziej

[budo_kriss]

To bardzo fajnie, że potwierdzasz naszą regułę. Warhead kładzie na to duży nacisk.

[budo_mrnikt]

I ma rację. Ostanio dostalem PIANKA w twarz kilka razy ... gdyby to byla guma lub trwarda atrapa :shocked!: przestraszony przestraszony :shocked!: nos bylby OUT a resztki okularow w moim galach.

[budo_jaroslav]

No dobra, jeszcze mnie cos ciekawi A kopniecia? Umieszczacie ten element? Jak wiadomo bardzo skuteczne. Oczywiscie nie chodzi mi o wykopywanie komus noza z reki (choc to tez mozliwe), ale kopniecia w rodzaju lowkick. Porzadny kop w nogi, i przeciwnik lezy( tylko co wtedy? ). Wogule ciekawie musi wygladac walka, jesli oprocz noza wykorzystuje sie uderzenia piescia, kopniecia itp. Niestety do tej pory udalo mi sie cos takiego wyprobowac z jednym sparingpartnerem. Chlopak troche cwiczyl karate. Oprocz uderzen byly tez elementy walki w zwarciu( ja troche trenuje Judo), jesli sie udalo do czegos takiego doprowadzic. Niestety kolega wyjechal na studia, a nikt inny nie chcial na cos takiego pujsc. Nie mniej bardzo ciekawa rzecz.