Interesujące, panie y3ti. Mojżesza wprawdzie piszemy przez żet z kropką, ale mniejsza z tym.
Racja

Dzieki za pokazanie bledu. Pewnie dlatego przez "rz", bo po "j" zazwyczaj piszemy "rz"

Teraz bede pamietal
A co do naszej psychiki. Jak zauwazylem _zawsze_ jest tak, ze po paru miesiacach treningow udajemy cwaniaka. Kazdemu pokazujemy techniki, kazdemu zaczynamy wszystko udowadniac, ze to my jestesmy tymi najlepszymi, ze my wiemy lepiej - no i oczywiscie, ze nasz styl jest najlepszy i najskuteczniejszy - no bo przeciez trenujemy az 4 miesiace, to cos na ten temat juz wiemy
Tak bylo u mnie, jak widze tez jest tak u innych, mozliwe, ze i u was tak bylo.
Ja dla przykladu jestem beztalencie jesli chodzi walki. Mozesz mi pokazywac techniki a ja bede robil zle, zle, zle, az dopiero za ktoryms tam razem cosik wyjdzie, w przeciwienstwie
do innych, ktorzy szybciej lapia. Dobrym zawodnikiem nie jestem, mimo to moje "samodowartosciowanie" wzroslo i to znacznie!
Wzroslo to nie znaczy, ze jak cos mi nie pasuje to z lapami, tylko od pewnego czasu przestalem sie bac bardzo wielu rzeczy typu wracania noca do domu, chodzeniem noca po miescie, przestalem sie bac, ze ktos mnie zaczepi, ze ktos bedzie chcial mnie napasc.
I mysle, ze to jest dobre. I jakby tego bylo malo nagle wielu ludzi zaczelo mi zchodzic z drogi, jakos zaczelo czuc respekt i teraz jak wracam do domu to nikt mi juz nie wykrzykuje za plecami ani nie zaczepia
91% rzeczy, ktorymi martwi sie czlowiek nigdy sie nie zdarzy! Kiedys np. zlapala mnie faza, zeby chodzic w luznych ciuciach i wygodnych butach - a to dlatego, ze jak ktos mnie zaczepi to lepiej bede mogl kopac. Az wreszcie sobie uswiadomilem ze ile razy dziennie, w tygodniu czy nawet w roku ktos mnie napada - odpowiedz 0 (slownie zero) razy.
Rowniedobrze moglbym caly czas po miescie chodzic w kasku, w strachu, ze moze mi spasc cos na glowe. Bzdura pomyslicie - a jednak stalem na przystanku jak te wiatrzyska byly w Polsce i zlamalo sie drzewo i duza gazlaz rozciela mi pazadnie glowe. Ale czy to dzieje sie codziennie - nie! Tak samo nie codzinnie ktos nas napada.
Wszyscy kiedys zginiemy. Moze trzasnac nas samochod na drodze, autobus, ktorym jedziemy do szkoly moze miec wypadek a my mozemy nie przezyc. Jednak to sa przypadki skrajne, bardzo rzadkie. Nie znaczy to, zeby nie zwracac na nie uwagi, jednak nie ma sie niemi co zamartwic. Wtedy nasze zycie bedzie o wiele przyjemniejsze i latwiejsze.
A co do "silnej psychiki" i pokazywaniem co to sie nie potrafi. Mozna dostac za to, ale mozna tez dostac za nic (co jest czestszym przypadkiem), tylko dlatego ze idziemy ze spuszczona glowa...
A co do cwiczacych dla samobrony - a tak zeby poradzic sobie na ulicy. Dostanie na ulicy, trenowanie mu nie pomoze i moze zrezygnuje. Jednak kiedy bedzie cwiczyl to kiedys dojdzie do takiego poziomu, ze sobie uswiadomi - "OK potrafie sie juz obronic, jestem dobry" i tez przestanie cwiczyc bo nie bedzie miec juz celu....