14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wojtas13]

Nożyk Rapali.

Sam się wkręciłem w wędkarskie klimaty poprzednimi fotkami, więc teraz już stricte wędkarsko.

Miłego oglądania.

[budo_m_a_c]

Ładna kolekcyjka wobblerów :-) . Eh, mój spining kurzy się na strzychu :? .

Z jakiej stali jet nozyk? Można gdzieś go kupić, jeśli tak to po ile?

[budo_wojtas13]

Ładna kolekcyjka wobblerów :-) . Eh, mój spining kurzy się na strzychu :? .

Z jakiej stali jet nozyk? Można gdzieś go kupić, jeśli tak to po ile?

To tylko część średniaków, mam jeszcze sporo dużych, trochę bardzo dużych i mnóstwo małych i maleńkich.

Co do nożyka, to kupiłem go parę lat temu w Berlinie, niestety pudełko wyrzuciłem, a stalami jeszcze się nie interesowałem, więc nie wiem z czego jest zrobiony. Pewnie w googlach można znaleźć.
A na ryby i tak biorę raczej uniwersalne noże niż fileciaki, bo ryby wypuszczam, a fileciakiem roboty obozowo-outdoorowe średnio można wykonywać.

[budo_wysz]

To i ja wrzucę fileciaka mojej baby. Podkradam jej czasami bo to wyjatkowo zgrabny nożyk.

Wedkarzem to ja za specjalnym nie jestem (moje doswiadczenie kończy się na leszczynowym kiju żyłką, spławikiem i haczykiem) ale czasem coś tam wyhaczę.

A rybki uwielbiam.

[budo_wojtas13]

Świetny i jaki klasyczny.

No cóż, mój bardziej marketingowy.

[budo_jawor]

Piękne. Mam świra na punkcie skandynawskich nożyków, a jeszcze gdy widzę takiego skandynawa custom to ....... . Te fileciaki są piękne

[budo_piterm]

no piękne fotki panowie

[budo_kubek]

Zdjątka, jak powiedział Piter, świetne.
Ale popieram Wojtasa, że takie klingi mają konkretną specjalizację i do obozowych robótek, to tak średnio. Również noszę na rybki noże bardziej ogólnego zastosowania, a czasem nawet multitoola, bo mogę nim zębatego wychaczyć.
Co nie zmienia faktu, że dla wielu z nas, mają one w sobie wiele piękna.

[budo_wysz]

Do obozowych robótek nie przyszło by mi do głowy używać, ale kuchenniak wyjazdowy z niego genialny. Filetowanie rybów, luzowanie kuraków, plasterkowanie węgliny, takie tam.

No i ostry jest (a raczej był) jak cholera.
Ostatnio znajomy miał problemy z pocięciem bloku pasztetu (w takiej srebrnej foremce) przy pomocy tępego kuchenniaka. Pożyczyłem mu na chwilę Martiinii. Wlazł w przypalony pasztet jak w masło i wyszedł po drugiej stronie foremki pomiędzy palcami kumpla. Na szczescie pomiędzy a nie na przykład na ścięgnach.

Ktos ma jeszcze jakieś foty swojego fileciaka?

[budo_macieq]

świetne fotki i nożyk oczywiście też

[budo_krętacz]

A na ryby i tak biorę raczej uniwersalne noże niż fileciaki, bo ryby wypuszczam,

:peace: :-)

A na muchę nie łowisz?...

[budo_rejs]

Nozyki o takim kształcie wogole mi nie podchodza. Ale szacunek za zdjecia Wojtasa i Wysza. Patrzac na takie fotki to złapałem sie na tym ze zaczalem sie zastanawiać czy przypadkiem nie potrzebuje takiego nozyka.

Pozdrawiam

[budo_wojtas13]

A na ryby i tak biorę raczej uniwersalne noże niż fileciaki, bo ryby wypuszczam,

:peace: :-)

A na muchę nie łowisz?...

Niestety nie mam aż tyle czasu aby próbować nwej techniki, choć połowy jelcy na muchę muszą być bardziej emocjonyjące niż na spining.

Nozyki o takim kształcie wogole mi nie podchodza. Ale szacunek za zdjecia Wojtasa i Wysza. Patrzac na takie fotki to złapałem sie na tym ze zaczalem sie zastanawiać czy przypadkiem nie potrzebuje takiego nozyka.

Na pewno potrzebujesz takiego "persiana".

[budo_makato]

Wysz masz moze tego wiecej , mam na mysli coś wyjatkowego - czornyj balsam?

[budo_wysz]

:nie:
Sam ledwo dwie buteleczki zdobyłem. I nie mam zielonego pojecie gdzie w Polsce kupić. Kiedyś w Pewexach były.

Jakbys miał jakieś źródło to proszę o priwa.