19 odpowiedzi w tym temacie

[budo_xiii]

Witam, niedawno zakupiłem gaz Sabre Red 60ml, poczytałem trochę w archiwum i wybrałem właśnie go. Mam w związku z tym kilka pytań:

1. Czy można dostać Sabre (pieprz + CS) w sprzedaży w Polsce, czy to ktoś sprowadza z USA?
2. Jak powinna wyglądać różnica w działaniu Sabre Red i Sabre, czy w tym przypadku CS jest konieczny?
3. Czy jest skuteczniejszy gaz na rynku od SabreRed np. Walther, którego parametry są podobne (różnią się natomiast zasadniczą ceną), lepszy Walther, Sabre czy coś jeszcze?
4. No i czy są w necie materiały (zdjęcia, filmy)osób potraktowanych różnego rodzaju gazami (obronnymi :-) )


Dodam tylko, że to mój pierwszy gaz, nigdy go nie używałem i sam gazem nie zostałem potraktowany (nie żeby mi się śpieszyło...)

Dzięki za ewentualne odpowiedzi.

Pozdrawiam wszystkich.

[budo_mr_twinkle]

Sabre ma niezłe stężenie, ten CS nie jest wcale konieczny, sam pieprz dobrze stężony wystarczy. Mixed z CS byłby pewnie dobry, ale to już podlega pod reżim Ustawy o broni i amunicji, stąd sprzedawcy wolą sam pieprz. Walther np. może być lepszy tylko, jeśli ma lepsze ciśnienie - a ma dość dobre, Sabre - nie wiem. Najmocniejszy pieprz jaki spotkałem na polskim ryknu to Magnum OC - 17. Ma 17 % OC i 2 mln SHU. To jest kopyto.... Wszystkie te dywagacje mają sens przy założeniu, że producent podaje stężenie zgodnie z prawdą. Materiałów jest mało, obiektywnych w zasadzie nie widziałem.

[budo_xiii]

Dzięki, a gdzie można kupić ten Magnum i za ile?

[budo_xiii]

Znalazłem jeszcze coś takiego jak FOX Pepper Spray, słyszeliście coś o tym?
Pozdrawiam

[budo_kejos]

Nie wiem czy widzieliscie ,ale był kiedyś taki odcinek debili "jackass" co kolesie testowali gaz, paralizator (taki co trzeba przylozyc do ciala), paralizator wystrzeliwujacy elektrody i chyba "cattle prod" . Ten numer mi sie podobal bo goscia tam tym wszystkim niezle pojechali . Po paralizatorze go troche porzucało, tym strzelajacym to go jeszcze piescili jak lezal na ziemi wiec mozna sie dluzej "bawic" ale koles po wszystkim mowil ,ze najgorszy jest gaz bo rozlozyl go na ponad pol godziny (plakal jak niemowle) ,ale z drugie strony do gazu mozna sie przyzwyczaic (slyszalem ,ze w jednostkach specjalnych myja sobie pysk takimi preparatami zeby sie nanie uodpornic).
Pozdro
piss

[budo_mr_twinkle]

Magnum widziałem pod koniec grudnia w sklepie z bronią Malik-Malik we Wrocławiu, nie wiem ile kosztował. Fox jest słabiej w sumie steżony, ale działa ponoć bardzo szybko i mocno, tyle że efekty szybciej ustępują - większość gazów Fox ma stężenie 2% OC, ale 5,3 mln SHU.

[budo_xiii]

Dzwoniłem, mają tylko 120 ml. za ok. 90zł.Cena dość przystępna jak na te parametry, poszukam mniejszych zbiorników.
Dzięki

[budo_xiii]

Testował ktoś z Was Sabre Red? Jakieś opinie?

[budo_pitt]

Magnum widziałem pod koniec grudnia w sklepie z bronią Malik-Malik we Wrocławiu

1. Wiecie gdzie można go kupić w Warszawie?
2. Nieletni nie może posiadać gazu, prawda? Jeśli wiecie, to co grozi jeśli, jednak, przypadkiem znalazł się w jego kieszeni .

[budo_xiii]

Magnum w Warszawie nie znalazłem, tylko we Wrocławiu, ale jak już pisałem w dużych pojemnikach, trochę za dużych...

A co jak złapią nieletniego z gazem? Niewiem, ale wątpię, by go od razu zamkeli.

Swoją drogą, jak ktoś znajdzie Magnum to niech da znać gdzie.

Pozdrawiam

[budo_mr_twinkle]

A dlaczego nieletni nie może posiadać gazu? Co najwyżej sprzedawca nie powinien mu go sprzedać, ale to już problem sprzedawcy. Zresztą gaz pierzowy to w myśl przepisów nie jest broń.
Ja nosiłem jakiś czas gaz 90 ml i specjalnie mi nie przeszkadzał, a większy=lepszy.
Dobre są chyba też gazy Bodyguard LE-10, dostępne np. tu: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , ale nie wim jak jest z zamówieniami.

[budo_netwarn]

Czy ktoś z was wie gdzie można kupić na necie gazy Magnum OC i Fox Labs?
I czy sa one wogóle dostepne w Polsce

Dzieki za jakiekolwiek wskazówki

[budo_cactus]

Mixed z CS byłby pewnie dobry, ale to już podlega pod reżim Ustawy o broni i amunicji, stąd sprzedawcy wolą sam pieprz.

Oj, coś się oskarżony plącze w zeznaniach :wink: . A w jakich to przepisach jest rozróżnienie miotaczy pieprzowych i chemicznych?

Zresztą gaz pierzowy to w myśl przepisów nie jest broń.

Oj, chyba jest:
Ustawa o broni i amunicji:
Art. 4. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o broni, należy przez to rozumieć:
(...)
3) miotacze gazu obezwładniającego;

Gaz jest tu rozumiany jako każdy rodzaj substancji "wypsikiwanej" z miotacza. Ściślej byłoby oczywiście, gdyby napisali "substancji" czy "środka", ale czegóż oczekiwać po tych z Wiejskiej...

[budo_mr_twinkle]

Faktycznie, pomieszały mi się akty prawne....
Mój błąd
W ustawie o broni i amunicji nie ma rozróżnienia substancji chemicznej używanej w miotaczu i pieprz też powinien być za broń uznany
Natomiast bardziej szczegółowo jest ta kwestia uregulowana w ROZPORZĄDZENIu
RADY MINISTRÓW z dnia 3 grudnia 2001 r. w sprawie rodzajów broni i amunicji oraz wykazu wyrobów i technologii o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, na których wytwarzanie lub obrót jest wymagana koncesja. (Dz. U. z dnia 18 grudnia 2001 r.)
wydanego na podstawie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 22 czerwca 2001 r. o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym (Dz. U. Nr 67, poz. 679)
Wedle tego rozporządzenia, teoretycznie, także pieprz - wg mojej interpretacji - powinien być uznany za broń, której wytwarzanie i handel wymaga koncesji.
Ale, z tego co wiem, interpretacja przez długi czas była taka, że pieprz, jako środek biologiczny, nie był uznawany za "gaz łzawiący" ani nawet "miotacz gazu" w rozumieniu ww. przepisów - dlatego woleli go sprzedawcy, bo nie musieli - wg nich - mieć koncesji. Gaz pieprzowy (podobnie jak pałki teleskopowe) jest np. sprzedawany w kioskach, a CS już tam nie uświadczysz...
Także zakup CS jest przez sprzedawców ewidencjonowany i dlatego nie można kupić go przez Internet. A pieprz można i nikt tego specjalnie nie odnotowuje.
Reasumując - literalnie interpretując przepisu Ustawy o broni i amunicji - gaz OC też jest bronią.
Natomiast handel nim i wytwarzanie nie podlega już specjalnym restrykcjom - ale to kwestia pewnej praktyki, bo przepisy raczej tego nie uzasadniają, podobnie jak z pałkami teleskopowymi.
Przydałaby się jakaś opinia prawna i w tej sprawie.
Mam nadzieję, że się trochę zrehabilitowałem za nieścisłośći z poprzedniego postu w tym temacie.

[budo_xiosan]

2. Nieletni nie może posiadać gazu, prawda?

Nie prawda.


Gaz jest bronią, ale:

Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
6) posiadania ręcznych miotaczy gazu obezwładniającego

[budo_pitt]

Dzięki xiosan za odpowiedź, ale pytanie zadałem ponad rok temu

[budo_xiosan]

Tak to jest jak się po roku na vortal wraca

Sorry

[budo_mich123]

jesli chodzi o kwestie sabre i walther to z tego co czytalem (nie mam wlasnego doswiadczenia w gazach), to w sabre sa jakies problemy z dyszkami, ze sie przekrecaja czy cos, niektorzy na to narzekaja a niektorzy sobie chwala ten gaz. walther w zasadzie nie ma zlych opinii. i wg mnie, lepiej wybrac gaz slabszy (w tym przpadku 10%OC w porownaniu do 17%OC) a bardziej niezawodny. zreszta slabszy, to tutaj chyba duze slowo. bo 10%OC to bardzo dobre stezenie, wg mnie. zreszta slabszy=45 min na ziemi

a jesli chodzi o ceny, walther okolo 59zl za 55ml
a magnum 65ml 57zl

pozdrawiam

[budo_jabłon]

2. Nieletni nie może posiadać gazu, prawda?

Nie prawda.


Gaz jest bronią, ale:

Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
6) posiadania ręcznych miotaczy gazu obezwładniającego

a żeby było fajniej z tej samej ustawy art 9.3.
Miotacze gazu obezwładniającego oraz narzędzia i urządzenia, o których mowa w art. 4 ust. 1 pkt 3 i 4, można posiadać na podstawie pozwolenia na broń wydanego przez właściwego ze względu na miejsce stałego pobytu zainteresowanej osoby lub siedzibę zainteresowanego podmiotu komendanta powiatowego Policji, a w przypadku żołnierzy zawodowych - na podstawie pozwolenia wydanego przez właściwego komendanta oddziału Żandarmerii Wojskowej.
8) 8O

[budo_cactus]

Bo rzecz na tym polega, że na ręczne miotacze gazu pozwolenia nie trzeba, a na "nieręczne" - tak. W Sejmie już w 1998 r. zgłaszano problem niespójności przepisów w tym zakresie, zwłaszcza brak kryteriów pozwalających rózróżnić miotacz "ręczny" od "nieręcznego", ale panowie posłowie to olali i uchwalili to, co mamy.
Były już przynajmniej 2 takie sprawy - w 1 z nich gość w Krakowie został skazany (na grzywnę) za posiadanie miotacza gazu "Trilliarde" - Sąd Najwyższy zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy; niestety nie wiem, co postanowił SR w ponownym postępowaniu.
Można przypuszczać, że "ręczny" oznacza taki, który daje się trzymać i obsługiwać ręką (przez 1 osobę) - więc np. miotacz w postaci butli z elastycznym wężem i dyszą (Policja takich używa) już nie kwalifikuje się pod "ręczny". Ale niestety wskutek takich ogólnych przepisów całkowitą pewność ma się dopiero po wyroku w konkretnej sprawie, bo np. można sobie wyobrazić, że prokurator sobie uzna, że duży miotacz gazu taki jak ten nie jest już ręczny, i rozpocznie postępowanie karne.
A że później gość zostanie uniewinniony, to już prokuratora nie obchodzi - on ma sprawę "odfajkowaną" jako zakończoną aktem oskarżenia i już ma lepszą statystykę :roll: