7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mieszko]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

sa tu fajne filmiki z walka na sztylety..

co o tym sadzicie?

[budo_smoku]

Hmmm..moim skromnym zdaniem "forumowego fightera":
-powiela fałszywe stereotypy (powolny pojedyńczy atak, uchwyt ice-pick, nożownik-anemik , poza ręką z nożem - inne części ciała ma z pewnością sparaliżowane :wink: )
-obrony zawiłe, skomplikowane dźwignie itp.
-pooooowoolne ataki
-"podstawianie się" przeciwnikowi do dźwigni
-brak kontroli nad ręką

Ogólnie rzecz biorąc-nierealistyczne, nieskuteczne-bardziej aikido niż walka na noże....

Tyle z moich doświadczeń po 1 filmie, na resztę szkoda mi czasu i ochoty :wink:

PZDR,
Smoku

PS.: Polecam zapoznać się ze stronką Combat'a, są tam zarówno skutecznniejsze techniki, jak i linki do filmów podobnych tem...w dziale "Jak tego NIE robić" :wink:

[budo_dagorn]

Kolego Smoku!
sprawdź najpierw dokładnie jakiego narzędzia dotyczą techniki i zastanów się w jakim celu zostal on stworzony [ten film] a na koncu mozesz sie dowiedziec jaki jest jego przekaz [moze nawet nie tyle przekaz co temat].

pozdrawiam!

[budo_mieszko]

z tego co ja sie doczytalem to sa to filmiki pokazujace techniki wg traktatow..

a ze kiedys nie bylo (tak mi sie wydaje) takiej komercji jak dzisiaj, to to co w tych traktatach bylo - bylo stosowane. moze udawalo sie zastosowac taka obrone 1/100..

nie chodzilo o porownanie teego do dzisiejszych realiow.. dzisiaj raczej nikt nie zlapalby (nawet sztyletu) za klinge.. i w dalszej czesci ruchu nie wbil by go w czaszke bo stracilby palce
dawniej stosowano techniki chwytu za ostrze.. bo (wyczytalem) ze cielo tylko przy pociagnieciu - nie przy samym nacisku.. ale to niech juz ktos obeznany sie wypowie.

nie mniej jednak - dla mnie filmiki bardzo fajne

[budo_smoku]

Nadal uważam, że sa nieskuteczne....
To że zostały dawno wymyslone-niczego nie usprawiedliwia.....kolega wrzucił, myślałem, że do oceny pod katem współczesnego zastosowania, więc oceniłem....jeśli chodziło wam tylko o taką "ciekawostkę" swego rodzju, to OK

PZDR,
Smoku

[budo_robertp]

nie chodzilo o porownanie teego do dzisiejszych realiow.. dzisiaj raczej nikt nie zlapalby (nawet sztyletu) za klinge.. i w dalszej czesci ruchu nie wbil by go w czaszke bo stracilby palce
dawniej stosowano techniki chwytu za ostrze.. bo (wyczytalem) ze cielo tylko przy pociagnieciu - nie przy samym nacisku.. ale to niech juz ktos obeznany sie wypowie.

nie mniej jednak - dla mnie filmiki bardzo fajne

Z uwagi na to, że sporo osób odziwało się w stal lub grube skórzne kurty, a metal nie był stalą chirurgiczną, to często nie miało ostrza (niech Ci jakiś maniak objaśnia różnice między sztyletem, puginałem i czymś tam jeszcze). W dodatku miało czasem przekrój trójkątny lub czworokątny, chodziło i dużą niezasklepiającą się rana która załatwiała na dobre.

Filmiki są dziełem miłośników pewnej tradycji. Na zdrowie, to fajna zabawa, ale lepiej niech ktoś nie próbuje wyciągać z nich wniosków na teraz. To tak jakby chciał zastosować szarżę konnicy po wynalezieniu karabinu maszynowego. Efekty bywają spektakularne, ale nie zawsze oczekiwane.

[budo_gwyn]

Jak słusznie napisał RobertP- ciężko oddzielić tą zabawę od jej kontekstu historycznego, czyli charakterystyki broni, rodzaju ubrania czy ogólnie nastawienia do broni (kto ją nosił, jak często po nią sięgał). Praktyka sparringowa mówi, że są tu akcje możliwe do zastosowania w całkiem dynamicznym sparze, ale większość z nich pełni rolę drugorzędną. Pierwszy plan to zawsze dystans i szybkość plus precyzja. Kiedy dopracuje się to (w warunkach użycia konkretnego narzędzia- długość sztyletu, wybitnie kolny charakter broni, kształt rękojeści), można próbować różnych dziwnych sztuczek.

My doszliśmy do wniosku, że przy chwycie icepick atak najwygodniej prowadzi się na zasadzie prawego prostego na twarz. Solidny, niesygnalizowany strzał i po ciastkach. Przy odpowiednim zadziałaniu na dystansie (trochę po boksersku) można 'gonić' wycofującą się rękę albo lać kontrę też na głowę. Mozna sobie pozwolić na sięganie po łapy, bo sztylet raczej nie będzie miał solidnej krawędzi tnącej tudzież słabo tnie z powodu konstrukcji. Więcej nie będę lać wody, bo to nie temat na internet tylko na trening i sparring. Pozdrawiam
Gwyn

[budo_lukew]

smoku
ubierzcie sie z kumplem w grube przeszywki jakies maski wyciagnijcie drewniane patyki czy puginaly co tam macie i sproboj go uderzyc zeby go bolalo czyli speed na maxa i z duza sila. Szybko zauwazysz ze ciecia w korpus niewchodza tu w gre tylko mocne sztychy i to przewaznie w korpus zobaczysz wtedy czy te techniki rzeczywiscie sa bezuzyteczne w takim przypadku.