22 odpowiedzi w tym temacie

[budo_a`te]

moze i nie masz szczescia... probowalem zażartowac tylko... jak zwykle mi sie nie udalo :roll:

[budo_matgaw]

a sproboj se szlifowac stal austenityczna ktora wcale sie nie hartuje, ha?
ii co, niby miekk jak kupa a tarcza jej nie bierze...

O tak próbowałem tego. To była dopiero męka Głupi płaskownik o przekroju 30x4 z kwasówki przecinałem gumówką przez chyba 5 minut. A potem trzeba było przewiercić parę dziur fi 5 mm. 10 minut wkrętarką z użyciem dużo oliwy i przygniataniem jej całą masą ciała żeby chciała chwycić

Mam pytanko do melonmelona. Mówiłeś o tych pilnikach hartowanych co 2-3 HRC. Pomysł rewelacyjny, ale jak to "nie zostawia rys"? Przecież nawet jakby jedno miało 40 HRC, a drugie 60 HRC, to podejrzewam, że i tak by się nawzajem rysały
A może się mylę? No i co masz konkretnie na myśli? Trzeć dwa płaskie kawałki stali o siebie na płasko czy jak? No i co ma znaczyć że "nie zostawia rys"? Zawsze jakieś są
Czy może z kolei chodziło Ci o to żeby zrobić np. nie wiem jakąś igłę i próbować ją wbić? Czy coś typu igła i rysować?

Bo pomysł wydaje mi się świetny - twardościomerz nie niszczący zbytnio próbki. Bo z tego co wiem, to zwykły pomiar polega na wbijaniu stożka (HRC - Rockwell) albo kuli (HB - nie pamiętam nazwiska) i niszczy się probówka, tak?

Jeszcze jedno - takie "pilniki wzorcowe" można jeszcze gdzieś kupić?

[budo_melonmelon]

jeśli masz pilniki (rysiki) skalowane co iles herców
założenie:
coś miekszego nie porysuje twardszego
metoda:
od dołu
próbujemy delikatnie pilnikiem (rysikiem) zaczynając od mietkiego pilnika (rysika)
jak za mietki to nie rysa twardszego (ślizga się)
jak twardość jest podobna to zaczynają się wzajemnie rysać (prawie nie widać)
jak rysik twardszy to rysa narzędzie
bedzie

pozdro