47 odpowiedzi w tym temacie

[budo_merdol]

Jak jest jeden koleś no to frontkick w brzuch (najlepiej splot nie ? ) lewa prosta, prawa prosta, a potem myśl dalej co mu zrobić

a jak bedzie jeden ze sprzetem(baseball,łańcuch,nóż,pałka etc.) to życzę szczęścia w walce z nim 8)

[budo_vardi]

Jak jest jeden koleś no to frontkick w brzuch (najlepiej splot nie ? ) lewa prosta, prawa prosta, a potem myśl dalej co mu zrobić

a jak bedzie jeden ze sprzetem(baseball,łańcuch,nóż,pałka etc.) to życzę szczęścia w walce z nim 8)

No to warto uciekać, ale jak jesteś pewny siebie bardzo to możesz spróbować wykopać mu broń z ręki

[budo_merdol]

No to warto uciekać, ale jak jesteś pewny siebie bardzo to możesz spróbować wykopać mu broń z ręki

tak szczegółnie łańcuch

[budo_rip]

Jak jest jeden koleś no to frontkick w brzuch (najlepiej splot nie ? ) lewa prosta, prawa prosta, a potem myśl dalej co mu zrobić

a jak bedzie jeden ze sprzetem(baseball,łańcuch,nóż,pałka etc.) to życzę szczęścia w walce z nim 8)

No to warto uciekać, ale jak jesteś pewny siebie bardzo to możesz spróbować wykopać mu broń z ręki

oczywiscie. a potem zastrzelić go z czołgu.

[budo_olaff]

Nasadą dłoni w nos, albo inaczej, ale z otwartej dłoni.
To dość skuteczna technika tzw. spotkaniowa Jeżeli dobrze ją opanujesz, nie tylko oponent ją dotkliwie poczuje, ale także bardzo osłabisz jego morale
... ew. szybki łokieć, ale staraj się pierwsze uderzenie z "partyzanta" wykonać, czyli z pozycji luźnej, najlepiej w połowie zdania

[budo_merdol]

ale także bardzo osłabisz jego morale

a jak się bardziej zdenerwuje i bedzie chciał walczyć o honor :twisted:

[budo_olaff]

raczej zniechęci go to dalszej walki

[budo_muchol]

Może od zwykłego "dobry wieczór" ... :wink:

To może trochę nie na temat ale przypomniał mi się teraz film "Hannibal" (o tym amerykańskim psychiatrze). Tam jest taka scena w galerii sztuki jak Lecter musi pozbyć się dwóch włoskich oprychów. No i zachodzi jednego z nich od tyłu, mówi "dobry wieczór", oprych się odwraca a Lecter mu przejeżdża skalpelem po tchawicy ( :roll: jak to dobrze, że nie wyjął jakiegoś wulgarnego noża, bo bym chyba zemdlał jak to oglądałem).