Napisano Ponad rok temu
Re: pytania nowicjusza - stal i średniowieczne tabu
"Niemieccy mistrzowie dzielili walkę na dwie fazy. Pierwsza z nich nazywała się Zufechten. W tej fazie szermierz zbliżał się do swego przeciwnika spoza dystansu pozwalającego na uderzenie. Wraz ze skracaniem dystansu, obserwował przeciwnika, szukają odpowiedniego otwarcia. Ponieważ jego postawa do pewnego stopnia określała rodzaj możliwego do wykonania ataku, który mógł z niej wykonać, starał się on ukryć swoje intencje, przechodząc od jednej postawy do drugiej. Gdy osiągał odpowiedni dystans, wybierał postawę, z której chciał zaatakować i przyjmował ją.
Chwila, w której szermierz wchodził w zasięg uderzenia uznawana była za wysoce istotną, w dużej części decydującą o wyniku starcia. Filozofia walki wyznawana przez Liechtenauera była w dużej mierze zorientowana na atak, ponieważ wierzył on, iż atakujący ma przewagę nad obrońcą. W rezultacie celem szermierza było zadanie pierwszego ciosu, zmuszającego przeciwnika do obrony. Ta ofensywna zasada nazywana była Vor (przed). Szermierz, który przejął inicjatywę pozostawiał przeciwnika w defensywie, stanie zwanym jako Nach (po). Jedynym zmartwieniem szermierza, który utracił inicjatywę, było w jakiś sposób odzyskanie jej, co pozwoliłoby mu na wykonanie własnych ataków. Jeśli zadawalałby się jedynie parowaniem i pozostawaniem w defensywie, w końcu zostałby trafiony i pokonany.
Wykonując szybki krok w stronę przeciwnika, szermierz wykonywał pierwszy atak. Było to przeważnie uderzenie zadane samą końcówką ostrza albo pchnięcie, ponieważ te dwa ataki mają największy zasięg. O ile to możliwe, szermierz wykonywał pierwszy atak z prawej strony, ponieważ ataki z prawej uważano za silniejsze od tych wykonywanych z lewej. Co więcej, szermierz starał się uderzyć w górne otwarcia przeciwnika, ponieważ znajdowały się one bliżej niego i trafienie w nie mogło skuteczniej wyeliminować z walki.
Zmniejszając dystans, szermierz uderzał raczej w ciało szermierza, niż w jego miecz. Liechtenauer wierzył, że każda akcja, jaką się wykonuje, musi zagrażać przeciwnikowi, zmuszając go do obrony, o ile chce on uniknąć trafienia. W rezultacie, uderzanie w broń przeciwnika było poważnym błędem, ponieważ nie zagrażało przeciwnikowi. Zamiast tego, dawało mu szansę na uniknięcie zbicia i odzyskanie inicjatywy poprzez atak. W związku z tym Liechtenauer ćwiczył swoich uczniów w unikaniu miecza przeciwnika, gdy ten zamierzał zbić ostrze, przejmowaniu inicjatywy i atakowaniu w otwarcie wytworzone przez ów ruch.
Jeśli przeciwnikowi udało się zaatakować pierwszemu, szermierz starał się odzyskać inicjatywę kontratakując, uderzając w przeciwnika jednocześnie blokując lub unikając jego ataku. Rdzenną częścią repertuaru technik Liechtenauera było pięć uderzeń, znanych jako Meisterhau (mistrzowskie uderzenia), które służyły dokładnie do tego celu.
Gdy szermierz skrócił już dystans do przeciwnika, rozpoczynała się następna faza walki znana jako Handarbeit (praca rąk). Składała się ona z dalszej części walki na bliskim dystansie. Jeśli pierwszy atak szermierza się powiódł, uderzał on dalej, aż przeciwnik nie był w stanie się bronić. Jeśli pierwszy atak został sparowany, szermierz szybko go ponawiał, uderzając w inny cel. Unikał on kontaktu z parowaniami przeciwnika, ponieważ każdy kontakt spowalniał ataki, umożliwiając przeciwnikowi przejęcie inicjatywy. W razie skrzyżowania się ostrzy, szermierz szybko oceniał nacisk ostrza przeciwnika i odpowiednio wykorzystywał miękkie lub twarde techniki. Jeśli nacisk był słaby, używał technik twardych i przy pomocy dźwigni stwarzał sobie otwarcie do ataku. Jeśli jego przeciwnik mocno naciskał na ostrze, szermierz odpowiadał technikami miękkimi, wykorzystując siłę przeciwnika przeciw niemu. Zmuszając go do reagowania na kolejne zagrożenia, walczący chciał zmusić przeciwnika do wykonania konkretnych akcji. W sytuacji idealnej, szermierz nigdy nie pozwalał przeciwnikowi uderzyć, zasypując go atakami, aż ten w końcu się pod nimi ugiął."