Trochę ponad rok temu zacząłem trenować Kung Fu i Wu Shu.
Od początku zajęcia przypadły mi do gustu. Przykładałem się do treningów, z mojej niedbałości lub lenistwa nie opuściłem żadnego treningu. Myślałem, że to "tylko mi się bardzo podoba", ale...
Taki pech, że akurat w zeszłym roku troszkę chorowałem. Gdy siedziałem w domu miałem dziwne uczucie, że czegoś mi brakuje. Siedziałęm przy kompie, ale nudziło mi się po kilkudziesięciu minutach. Po jakimś czasie zauważyłem, że brakuje mi... treningów! Kiedy się na nich zjawiałem, czułem się jak nowonarodzony. Już niczego mi nie brakowało, wszystko było ok. Do czasu... gdy znowu zachorowałem, czyli teraz


Czy Wy też macie czasami takie uczucie?
Jak myślicie, czy MA mogą uzależniać?