23 odpowiedzi w tym temacie

[budo_fiodor]

Ja tam nie widzę nic poza uderzeniem głową zegania, widać w zwolnionym tempie jak odskakuje głowa victora.
Jak saleta powiedział, wystarczy że vicotr złoży protest i komisja po obejrzeniu video uzna no contest.

[budo_dareczo]

zgdzam sie wg. mnie najpierw zdeżyli sie glowami a dopiero potem Zegan zadal cios

[budo_kamil81]

...a co miał Maciek innego powiedzieć. Myślę, że to była jedyna możliwa i rozsądna wypowiedz (po obejrzeniu powtórki), choć pewnie liczy się z konsekwencjami.
Moim zdaniem, to słabo był przygotowany do tej walki, i nawet jeśli zostanie uznana za nierozegraną, to to nie będzie dla niego takie złe rozwiązanie. Gorzej by było, jakby Argentyńczyk go jakoś przypadkiem trafił i położył. A tak to wyciągnie wnioski, popracuje i następna obrona bedzie pewna.

[budo_piotrek_123]

AP/23 listopada 2004 06:50


Nie będzie protestu w sprawie walki Zegana

Nie będzie protestu w sprawie werdyktu walki o bokserskie mistrzostwo świata WBF w wadze lekkiej pomiędzy broniącym tytułu Maciejem Zeganem i Victorem Claudio Martinetem.


Argentyński pięściarz i jego menedżer nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń - poinformował menedżer Zegana, Andrzej Wasilewski.

"Nie będzie żadnego protestu w sprawie werdyktu walki Zegana z Martinetem. Argentyński pięściarz i menedżer nie mieli zastrzeżeń, co więcej - gratulowali Maćkowi zwycięstwa. Wątpliwości nie zgłaszał również oficjalny przedstawiciel WBF, który był na gali w Strzelcach Opolskich" - powiedział szef Hammer KnockOut Promotions, Andrzej Wasilewski.

Zegan wygrał sobotni pojedynek przez nokaut w szóstej rundzie. Wątpliwości dotyczyły decydującego ciosu, który - zdaniem części obserwatorów - został zadany w nieczysty sposób. Zegan przyznał, że najpierw trafił Martineta lewym hakiem podbródkowym, a ułamek sekundy później doszło do zderzenia głowami.

"Nie mam żadnych wątpliwości, że zderzenie nastąpiło w wyniku nieprawidłowej akcji Martineta, który często niebezpiecznie nisko pochylał głowę. Zresztą Argentyńczyk ze zrozumieniem przyjął decyzję arbitra o zakończeniu pojedynku. Martinet okazał się trudnym, niewygodnym rywalem, a sama walka wzbudziła sporo emocji i dyskusji. Dziwię się natomiast wypowiedziom osób, związanych blisko z boksem i wydawałoby się znających się na dyscyplinie, na temat ewentualnych procedur formalnych dotyczących werdyktów..." - zakończył Wasilewski.

Po zwycięstwie nad Martinetem, Zegan legitymuje się rekordem 33-1.