45 odpowiedzi w tym temacie

[budo_nie_ja1]

Heh,ten link do karate Tsunami-trochę przejżałam i z tego co wiem to w większości stylów 10 DAN nadaje się pośmiertnie. A ten gościu co założył Tsunami sam sobie go nadał czy jak ?Ale nieważne, bo zmieniam temat. Grażka-ja jestem z Wejherowa .

[budo_vior]

tak na serio polecam ci ju jitsu, z pewnoscia w Trojmiescie jest sporo sekcji do wyboru. Dlaczego? Kompletny system, "obslugujacy" zarowno aspekt sportowy jaki szeroko rozumiana samoobrone, no i b. scisle zwiazany z karate.
pozdrawiam

[budo_apas]

Ja biedna jestem z Trójmiasta . W sumie SW jest tyle że trudno się zdecydować na cos:). Napewno odpada Taekwondo i Capoiera.

Skoro myślałaś o aikido i paru innych sw, których tak dużo masz w Trójmieście, to może przejdź się na kilka treningów, popatrz jak to wygląda i wtedy zdecyduj...

[budo_picachu]

O zawodach (jezeli takowe istnieja) przeczytasz na kazdej stronie o MA i uslyszysz od kazdego trenera. Powod jst prosty - to przyciaga ludzi, rywalizacja, chec zdobycia czegos, pokazanie sie w szerszym swietle itp.

Wiec jak chcesz bawic sie tylko w uklady, tak jak ja kiedys to sie nie przejmuj, ale stawiami tak, ze jak dluzej i intensywniej pocwiczysz to powoli zaczniesz sie ksztaltowac w inna strone choc niekoniecznie typowo sportowa :wink: .

[budo_raben]

A nie mozesz poprostu nie jezdzic na zawody?
Spokojnie sobie trenujesz, bezstresowo, tylko dla siebie i sama sobie intensywnosc dobie dobierasz.

[budo_y3ti]

A ja tak jak vior polecilbym JuJitsu. Jedyna z fajniejszych rzeczy, ktore tam mi sie podobaja to jest - robisz co chcesz.

Mozesz cwiczyc pod kontem samoobrony, mozesz cwiczyc, bo chcesz jezdzic na zawody, ale mozesz cwiczyc bo Ci sie podoba

Jako przyklad podam takiego dziadka od nas z sekcji (na oko 60 lat).
Czasem z nim cwicze. Cwiczy sobie swoim tempem. Przychodzi poruszac sie, przychodzi troche pocwiczyc dla samoobrony jak zauwazylem.

Oczywiscie rozumiem, ze jesli nie lubisz zawodow to nie lubisz tez sparingow. Tak wiec JuJitsu lub Aikido W Aikido (z duzej litery sie pisze) mi np. strasznie imponuje cala filozofia, cale to przeslanie. Pamietam jak sie zaczytalem w "Aikido i dynamiczna sfera" - w sumie od tej ksiazki zaczela sie moja przygoda z MA (tak jak z programowaniem

[budo_motyllek]

Jiu Jitsu i basta :twisted:

[budo_grozes desperades]

dobre jest vo-quyen nie ma zawodów a to naprawde dobry styl(przynajmniej wg mnie)

[budo_wingtsun]

WingTsun nie ma zawodów (gdzieś w chisao eksperymentalnie maja być ale na 99% się nie zadomowią w konwencji poza-rozrywkowej)

[budo_pawel15]

trenuj dla siebie nikt cie do zawodow nie zmusza przeciez to twoj wybor i zaden trener nie powinien nalegac bo to twoja decyzja

[budo_p-chan]

Idź na BJJ. :wink: Zawody są tak często że przestaniesz zwracać na nie uwage.

[budo_marcello]

Idź na BJJ. :wink: Zawody są tak często że przestaniesz zwracać na nie uwage.

właściwie to w BJJ nie ma treningów tylko same zawody zawodnicy BJJ rywalizują zawsze i wszędzie fizycznie i WERBALNIE! jedyne co najważniejsze to postawić na swoim WSZELKIMI SPOSOBAMI i cieszyć się jeśli się udało

[budo_cube_0]

Przeciez w niektorych stylach karate nie ma zawodow chyba. np goyu-ryu?

[budo_mr.nienawiść]

AIKIDO nie ma zawodów AIKIDO ale sa za to pokazy:D równie efektywne jak zawody:D

[budo_tengu]

moze ZEN JUDO , jedyna i prawdziwa sciezke! :roll:

[budo_p[r]oland]

Capoeira. Ja trenuje od dawna. Jest to sztuka walki, ale nei taka z DOJO [czy jakos tak]. To jest taniec z elementami akrobatyki [kazdy wie]. Nie będę sie rozpisywał co to jest ale polecam Capo. Jest tam wiele kopnięć, nie ma turniejów, na treningach wręcz "bawisz" się. Słuchanie muzyki dodaje Ci siły. W rodzie nniby są walki ale nie realne, czasem jest nawet SAMBA [powaga]. Uczysz sie akrobatyki, siły, a także dobrze rozcąga Można potańczyć, popisać się [nie polecam] itp. Dobre jest jeśli walczysz z wieloma przeciwnikami [np. kopnięcie PARAFUSO, ARMADA DUPLA itp].
Są za to pokazy, ciekawe pokazy, brałem udział w niektórych i byłą wspaniałą zabawa.

[budo_ukyo78]

A ja polecam Tai Chi.

Niestety sa zawody. Ale takie wiadomo, macaja sie oni, nic z tego nie wynika, wiec mozesz isc.

[budo_wierzba.]

Wydaje mi się że kwestia "ducha" czy "aspektu sportowego" zależy bardziej od tego jak ćwiczysz. Ja kiedyś ćwiczyłam karate shotokan (i może jeszcze kiedyś do niego wrócę) i mi odpowiadało. Nigdy nie interesowało mnie startowanie w zawodach ani egzaminy na wyższe stopnie, więc pod tym względem nie uważałam swojego karate za sport. Ale bardzo mi się podobały treningi (wszystko - kihon, kata i kumite, ale także "ogólnorozwojówka") i to że mogę rozwijać swoją sprawność fizyczną. Zresztą ja nawet do kumite traktowałam jak element rozwoju "duchowego" - okazję do poprawienia refleksu, koncentracji, opanowania, wrażliwości na różne niewerbalne sygnały płynące od przeciwnika, itp. Więc wydaje mi się że "duchowość" w SW to raczej kwestia podejscia - sądzę że jakby ktoś się uparł to nawet w boksie czy w szachach mógłby dodać sobie jakąś "duchową" ideologię. Wybierz sobie to co ci się podoba i ćwicz to tak żeby ci to dawało satysfakcję :wink:

[budo_dżej]

proponuje Vale Tudo, póki co w Polsce dla kobiet nie ma formuły rywalizacji, więc nie będziesz musiała jeździć na zawody

[budo_chrystianek]

kravmaga?
no tam raczej zawodow nie ma
:twisted: